Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ilu Świadków obecnie jest świadomych wszystkich afer w organizacji JW ?  (Przeczytany 5521 razy)

Offline PoProstuJa

No tak...

Wiedza nie jest jednoznaczna z DZIAŁANIEM.

Jak już tu pisał przedmówca - 100% palaczy wie, że palenie powoduje choroby, ale nie zniechęca to ich do palenia.

I zaczynam poważnie się obawiać, że nawet jeśli 100% Świadków dowie się z Internetu / telewizji o przekrętach w organizacji, to duża część z nich i tak zostanie w orgu.
Na przykład dlatego, że nie mają pomysłu na siebie! Że są już tak uwikłani w tę religię (emocjonalnie, materialnie, duchowo itd.), że nie potrafią się z niej wyplątać.
Trochę jak z przemocowym mężem - pije i bije, znęca się nad rodziną... ale żal go zostawić... no bo to w końcu chłop w rodzinie... Co? sama mam zostać?!

Najgorsza jest ta racjonalizacja... Czyli tłumaczenie sobie za wszelką cenę patologii jako coś normalnego... powszechnego...

Złóżmy (kosmiczne założenie), że CK przyznaje się do winy w Strażnicy i jest artykuł o pedofilii. A jednocześnie w nim hasła typu: "niedoskonały człowiek", "wszyscy są omylni", "Bóg przebacza grzechy".
I po takim artykule większość Świadków stwierdzi, że CK jest szlachetne, bo się przyznało do winy... A winę ponosili niedoskonali starsi nadzorujący zbory...
I ludzie zaczną jeszcze współczuć CK!
Zresztą to jest norma - że pedofilów się broni, a ich ofiary się piętnuje (sugerując na przykład, że dziecko samo się pchało pedofilowi na kolana).

Zobaczcie, że w 2017 CK napisało w Strażnicy, że nie jest nieomylne ani natchnione przez Boga.
I jaki efekt? Część - zwłaszcza "odstępców" zwrociła uwagę na ten artykuł i się oburzyła (ja tez się wkurzyłam, że CK wymaga bezwzględnego posłuszeństwa; wyklucza za "odstępstwo", a samo przyznaje, że wymyśla swoje nauki... skoro nad nimi nie ma pieczy Bóg).
Ale większość nawet nie zwróciła uwagi na te słowa! Żyją jak zaczarowani, w letargu.

Uznanie błędu CK równałoby się z tym, że to ja jestem głupkiem, bo im wierzę... mimo, że nie mam ku temu podstaw, bo nie są natchnieni przez Boga.
Nikt z nas nie lubi myśleć o sobie, że jest głupkiem... więc wielu tkwi w bagnie tylko dlatego żeby nie pokazać światu, że kiedyś popełnili błąd, bo uwierzyli w fałsz.

Wielu "odstępców" błędnie zakłada, że jak wygarną rodzinie "kawę na ławę" i pokażą im afery CK, to ta rodzina od razu rzuci swoją religię..
Ależ nie... może być zupełnie odwrotnie... ze rodzina uzna odstępcę za obłąkanego, a sami będą się usprawiedliwiać, że wierzą jednak w najlepszą religię, bo brak jest alternatywy dla zboru ŚJ.

"Odstępca" czuje się sfrustrowany, bo widzi, że nawet dowody nie docierają do umysłu jego rodziny. Rodzina woli mieć klapki na oczach i uszach i nie otwierać ich na nic innego oprócz Strażnicy.
Owszem, są także sytuacje, gdy w końcu Świadek otwiera oczy... ale to długotrwały proces...

Mam jeszcze inne pytanie... jak myślicie... Gdyby od marca zniesiono u Świadków ostracyzm i po odejściu z orga można by było legalnie utrzymywać kontakt ze wszystkimi współwyznawcami... Ile w takiej sytuacji Świadków rzuciłoby papierami i oficjalnie odeszło z orga?!
Ja czasem myślę, że co najmniej połowa, a innym razem myślę, że jeśli ludzie nie mają pomysłu na to GDZIE odejść, to tkwią w bagnie... głównie dlatego, ze to bagienko już znają, a odchodząc z niego musieliby swoje życie w aspekcie religinym i towarzyskim zaczynać od nowa...
« Ostatnia zmiana: 25 Luty, 2021, 00:02 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Sebastian

król Dawid wysłał Uriasza na śmierć, ale potem napisał Psalm w którym zadeklarował że jest mu przykro. Duchowieństwo katolickie systemowo toleruje pedofilię (np. molestowanie a nawet gwałcenie ministrantów czy dziewczynek ze scholi parafialnej) ale oferuje także okolicznościową mszę świętą na której przeprasza za te grzechy. Warwickie papiestwo systemowo toleruje pedofilię nakazując zostawiać sprawę w rękach Jehowy ale wydaje także broszurkę w której napisało że dba o dzieci. A zatem "rozsądny wydaje się wniosek" że i katolicyzm i jotwuorgizm postępują zgodnie ze wzorcami biblijnymi dotyczącymi współżycia z Batszebą.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline accurate

  • Pionier
  • Wiadomości: 577
  • Polubień: 1142
  • Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży..
Afery w kulcie jworg?
Tzw stary testament to jest dopiero jednak afera i to uświęcona zmowa i przemilczana.

Przecież to jakiś żart w porównaniu do wybryków starotestamentowego Pana Boga Jahwe Jehowy JHWH..
 który ma swoje zasady NAJLEPSZE PRZECIEŻ...zostawił wzór swym naśladowcom
i oszczędza dziewice morduje chłopców kobiety i tak dalej ale dziewice dla swoich zostawia...afera czy przesadzam?

Ks. LICZB ROZDZIAL 31....
 1.Rzekł Pan do Mojżesza: 2 «Pomścij Izraelitów na Madianitach. Potem zostaniesz przyłączony do twoich przodków1». 3 Rzekł więc Mojżesz do ludu: «Przygotujcie spośród siebie mężów na wyprawę wojenną przeciw Madianitom; mają im wymierzyć pomstę Pana. 4 Poślijcie na wyprawę wojenną po tysiącu ludzi z każdego pokolenia izraelskiego»
...............

17 Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. 18 Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.19 Musicie jednak pozostać przez siedem dni poza obozem. Każdy z was, który kogoś zabił, każdy, który się dotknął zabitego, musi się oczyścić .......

A po siedmiu dniach egzorcyzmów i świętej wody i innych ryto obrzędów jest po sprawie...
PIĘKNE.
Jworg tylko nieudolnie naśladuje.
« Ostatnia zmiana: 25 Luty, 2021, 15:25 wysłana przez accurate »
Kłamstwo obiegnie cały świat zanim prawda zdąży włożyć buty a ludzie uwierzą we wszystko co odkryli np.amerykańscy naukowcy a mocniej gdy to bedzie łaciną hebrajskim greką ważne żeby brzmiało powaznie


Offline Sebastian

autorzy takich pytań jak ten wątek BŁĘDNIE zakładają że religia "powinna" mieć coś wspólnego z moralnością, a tym bardziej z przestrzeganiem teoretycznie obowiązujących norm, a tymczasem religie służą do samousprawiedliwiania a nie do samonaprawiania jednostki

wszystkie wielkie religie monoteistyczne wywodzą sie od patriarchy imieniem Abraham, a tenże święty Abraham dał wzór łamania podstawowych zasad moralnych.

Abrahamowi ukazał się "ktoś" kto nakazał mu popełnienie morderstwa i to morderstwa na własnym dziecku, a więc nakazał mu popełnienie zbrodni; Co prawda kusiciel później odwołał swój rozkaz, ale Abraham NIE został potępiony za próbę wykonania niemoralnego rozkazu.

Saul z Tarsu naucza że "wszystko co zostało napisane, dla naszego pouczenia zostało napisane", a więc "rozsądny wydaje się wniosek", że Bogu imieniem Jahwe podobają się zbrodnie dzieciobójstwa.

Dołóżmy historię z mniej więcej tego samego okresu, dot. gościnności Lota który cenił gościnność wyżej niż zasady moralne swoich córek. To także "zostało opisane dla naszego pouczenia".


A skoro zbrodnia dzieciobójstwa jest okey, to niepotrzebnie czepiamy sie takiego drobiazgu jak pedofilia.
« Ostatnia zmiana: 25 Luty, 2021, 17:06 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Trinity

nie które historie ze starego testamentu są creepy
albo jak Sara kiedyś powiedziała : krypne.
temat przewałkowany wzdłuż i wszerz na tym forum.
ale to dobrze, bo przynajmniej nie jesteśmy jakimiś dewiantami
żeby się podniecać wiarą Abrahama, albo co.
ja trochę zwalam jednak na mentalność ludzi wschodu,
są nadpobudliwi i hałaśliwi. i te ich przekrwione białka jak im coś nie pasuje ☻
znowu muszę się zgodzić z Sebą (a propo będę miała do ciebie romans)
chcielibyśmy żeby było wszystko jasne, czarno na białym, ale tak niema. nigdzie. nawet w rodzinie. odgrywamy jakieś tam role.
mamy przyprawione gęby Gombrowiczowskie. jedziemy sobie koleinami od lat. i nic raczej tego nie zmieni.
fajnie żeby tak było jak napisała PPJ
ale to nie możliwe z wielu względów.
nikt nie ma na tyle siły aby się z tym zmierzyć, ani odwagi.a w zasadzie nie ma się siły na tą odwagę. mózg chce mieć łatwo i przyjemnie.
dlaczego trudne sprawy tak odwlekamy? ja np. odwlekam ile się da zrobienie pitu 😒. a to mój mózg mnie chroni.
usiądź Trinity, jeszcze trochę załóż ręce jak mawiał klasyk.
jak ktoś całe życie w tym był to jak ma teraz z tego wyjść?
to odział psychiatryczny go czeka na bank.
po co?


« Ostatnia zmiana: 25 Luty, 2021, 22:31 wysłana przez Trinity »


DeepPinkTool

  • Gość
Gdzieś tam w naszych genach jest zwierzęco ewolucyjna mądrość, która nam nie pozwala bezkrytycznie wierzyć w bajki. Cały zakłamany system społeczny próbuje na każdym kroku zmusić nas do bajkowej wiary. Od przedszkola czytają nam, że królewna z księciem żyją długo i szczęśliwie. Gdy dorastamy, próbują nam wmówić, że prawdomówność i uczciwość popłaca. W Biblii na siłę szukamy miłosiernego Boga a po śmierci chcielibyśmy iść do nieba albo poczekać na zmartwychwstanie i ziemski raj. Tylko, że kto nam to obiecał? Ludzie, którzy zauważyli, że nie wyrośliśmy z przedszkolnej wiary w bajki. Na szczęście jest jednak ta genetyczna mądrość, która podświadomie uzmysławia nam, że ziemia to nie raj, że nie ma uniwersalnego dobra ani zła, a skoro tak to nie ma też afer. Bo afera to nis innego jak rzeczywistość odkurzona z bajkowego brudu. Dlatego ja osobiście uważam, że można być Świadkiem, wiedzieć o "aferach" i nadal pozostawać wiernym organizacji. Czy ja albo ktokolwiek kto dzięki świadomości o "aferach" przestał popierać ORGa jest w czymkolwiek lepszy od tych, którzy w ORGu pozostają? Nie sądzę. Mi jest lepiej poza ale są którym lepiej w środku. Jeden lubi banany, drugi ananasy, trzeci kaszankę, czwarty smażony móżdżek, piąty salceson itd. itp. Ciekawi mnie ilu polskich podatników nie jest świadomych afer w Polsce?


Offline Sebastian

dlaczego trudne sprawy tak odwlekamy? ja np. odwlekam ile się da zrobienie pitu.
pociesz się że ja tez odwlekam swoje pity :) normalnie jak szewc ale bez butów, :)

potrafię wysłać w terminie kilka tysięcy nieswoich pitów a własny złożyć po terminie, dopiero gdy urząd "uprzejmie przypomina" :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Sebastian

Ciekawi mnie ilu polskich podatników nie jest świadomych afer w Polsce?
gdyby Polska NIE była państwem ale stowarzyszeniem do którego można się zapisać i z którego można się wypisać (a po wypisaniu nie trzeba już płacić "składek" czyli podatków), to być może wypisałbym się...

ale niestety, postawą obowiązków podatkowych nie jest moja wola przynależności ale konkretne fakty i okoliczności (takie jak uzyskanie dochodu, kupno towaru lub usługi, posiadanie majątku, itd. itp.)

Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Siedemtwarzy

Świadomość afer, nieprawidłowości ciągle rośnie. Zasługa w tym duża was moi mili. Czy tutaj na forum, czy w kontaktach z rodziną, kumplami zasiewacie niepewność. Ludzie z coraz większą odwagą sięgają po zakazane. Po zakazane tematy, wiedzę tajna dla starszych. Sam widzę po moich kilku znajomych. Mimo że w orgu niby ciągle są utwierdzeni, ale podpytuja czy nowych listów nie ma. Żeby podesłać jak się pojawia na forum, albo sami wchodzą i przeglądają jako goście.
Cześć słysząc o aferach próbuje zagłuszyć swoje myśli, część już nie potrafi. Pandemia zmieniła mnóstwo ludzi. O ile na początku trochę betonowość wzrosła, o tyle po roku wszystko już się rozluźnia. I to cieszy, świadomość w czym się jest, najbardziej niż kiedykolwiek wpycha się w umysły bogobojnych ludzi, budząc frustrację leki ale przede wszystkim pytania...


Offline Estera

Świadomość afer, nieprawidłowości ciągle rośnie. (...)
Cześć słysząc o aferach próbuje zagłuszyć swoje myśli, część już nie potrafi. (...)
   Świadomość rośnie.
   Ale też rośnie zaklinanie rzeczywistości.
   Ostatnio miałam okazję porozmawiać z kilkoma osobami z tej organizacji.
   Ręce opadają, mózg paruje i szczęka opada na samo dno oceanu  :'( :'(
   Jak potrafią wytłumaczyć to co tam się dzieje, pedofilię, przekręty finansowe, fakty z pobliskich zborów i całą tę resztę.
   Nic ich nie dziwi i nie daje do głębszego myślenia, na wszystko jest wytłumaczenie i usprawiedliwienie.
   I strach i bezradność w oczach: "Dokąd pójść, jeśli śj to kłamstwo!!!" a tam się spędziło większość życia.
   Porażające :'(
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline paragraf4N wg.CK

W powieści Orwella "1984" istniało pojęcie ,że to samo zagadnienie mogło mieć różne oceny np. 2+2=4 ale również 2+2=6
Pedofilia w KK to samo zło,system,szatański świat i.t.p. To samo wśród JW :nikt nie jest doskonały ,porównaj skalę ,nie czepiaj się i.t.d
Jeśli mój sąsiad jest alkoholikiem i chodzi nawalony codziennie to znaczy, że ja raz w miesiącu mogę się upić do nieprzytomności - bo on codziennie!???
Drugi zdradza żonę i z agencji towarzyskiej nie wychodzi- to raz w roku tam zajrzeć to nie grzech?
My tłumaczenia systemu odrzuciliśmy-włączyliśmy krytyczne myślenie.Oni są jak zahipnotyzowani.Jeśli jest Bóg to musi być religia ,duchowny,kościół, mogą być
JW byleby coś było.


Offline Siedemtwarzy

Estera, zaklinanie rzeczywistości faktycznie ubierane jest w coraz bardziej absurdalne pomysły. Tylko zawsze jest gdzieś ten punkt krytyczny. Większość z nas pewnie odpychała informacje nieprzychylne SJ, ale nastąpił moment że poprostu, nasz rozum powiedział nie. Koniec z oszukiwaniem samego siebie.
Tak to działa na wszystkich w zborach. Patrzę na kilka zborów dokoła mojego podwórka. Ze starszych rezygnują samil, ludzie o których rok temu nie powiedziałbym że oni mają choć cień szans na taki krok. Pandemia spowodowało że wiele osób podjęło decyzję o tym żeby się wyprowadzić w inny rejon Polski. Nadal są w swoim macierzystym zborze, ale czasami setki kilometrow dalej. Brak kontaktu face to face, doprowadził do tego, że praktyki trzymania stada w ryzach przez starszych, odchodzą w zapomnienie. Ludzie którzy nigdy nie posłaliby dzieci na bal karnawałowy, nagle sami im robią przebranie. Ci którzy dziecku tłumaczyli brak urodzin ścięta głową Jana Chrzciciela, kupują łakocie do szkoły kilka dni wcześniej, żeby przeszły kwarantanne na ich urodziny.
Dodatkowo w zborach dochodzi do rozdziału na ludzi, którzy kurczowo trzymają się rad niewolnika, siedzą non stop w domach, tylko do pracy, w maseczce nawet śmieci wynieść do bramy i na tych którzy chcą żyć w miarę normalnie. Jeździć, spotykać się, nie poddawać się panice. Ci drudzy stają się dla tych pierwszych osobami mało duchowymi. Ci drudzy mówią o fanatyzmie i coraz bardziej widzą jak nie wiele potrafi organizacja niby kierowana przez Boga w czasie kryzysu.  Także wszystko się wywraca. Jeśli potrwa to jeszcze z rok SJ mogą ponieść dość duża stratę w liczbie osób, ale także przejść chyba największa fale niezadowolenia, której nie wywoła żadna afera orga do tej pory.


Offline Sebastian

Dodatkowo w zborach dochodzi do rozdziału na ludzi, którzy kurczowo trzymają się rad niewolnika, siedzą non stop w domach, tylko do pracy, w maseczce nawet śmieci wynieść do bramy i na tych którzy chcą żyć w miarę normalnie. Jeździć, spotykać się, nie poddawać się panice. Ci drudzy stają się dla tych pierwszych osobami mało duchowymi.
mam pytanie: jeśli podział na duchowych/nieduchowych czy mocnych/słabych w wierze idzie po linii przestrzegania/ignorowania zaleceń rządowo-teokratycznych, to jak w zborze postrzegane są osoby chore na wirusa?

Czy śmierć z powodu koronawirusa postrzegana jest jako coś w rodzaju "kary Boskiej"?
coś na zasadzie: "nie słuchał Jehowy, nie słuchał niewolnika, umarł i... uj z nim!"

jeśli w Polsce umarło ok. 43 000 osób czyli około 1/893 osoby, to zakładam że u ŚJ jest podobnie, czyli jedna osoba na powiedzmy 8-10 zborów już NIE żyje.

jest to na tyle dużo że daje się zauważyć, ale na tyle mało, że można tłumaczyć to w sposób udziwniony, np. karą z rąk Jehowy.

pytanie: czy ktoś z czytelników forum zetknął się z takim podejściem?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Blue

Nikt tak nie myśli Sebestianie. Raczej jest głębokie współczucie - szczególnie, że niektórzy zarazili się np. w szpitalu do którego trafili po zawale lub udarze. (Znane mi przypadki)


Offline Siedemtwarzy

Sebastian, z chorymi na covid w zborze jest tak jak z błogosławieństwem. Jak tym którzy się trzymają nauk CK się powodzi to Bóg błogosławi, jak Ci co są już trochę na bakier dobrze się wiedzie to Szatan ich kusi. Jak zachoruje ktoś że zboru z części betonowej, to po grupach piszą, żeby pomagać, że ciężko takiej osobie. Ochy i achy, współczucia itd. Jak zachoruje ktoś z części powiedzmy mniej odpornej na nauki CK, to zaraz jakiś przytyk powstanie. A po co oni tam wyjeżdżali, a jego to siostra bez maseczki widziała Itd itp. Takie życie zborowe w rozkwicie...