Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Utrata zainteresowania ochrzczonym  (Przeczytany 6307 razy)

Offline PoProstuJa

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #15 dnia: 17 Październik, 2020, 02:49 »
Kwestię utraty zainteresowania ochrzczonym poruszałam na forum w wielu wątkach, bo mnie po prostu to wkurzało!

Przed chrztem każdy zainteresowany jest na wagę złota, bo jest najlepszym sposobem na nabijanie godzin w służbie, przy minimalnym wysiłku fizycznym i zwykle przy kawie i ciasteczku!
A ten kto nie ma zainteresowanego musi deptać po piętrach, stać  na skwarze i na śniegu przy stojaku albo - w czasie pandemii - kombinować jak koń pod górę na czym choćby ze 2 godzinki natrzaskać. Podsumowując: zainteresowany, to skarb!

Niestety na ochrzczonym nie da się już nabijać godzinek i wtedy ujawnia się smutna prawda - że Świadkowie nie głoszą z miłości do bliźnich (no może kilka % głosi z tego powodu), ale ze strachu przez Armagedonem i z obowiązku - żeby nie mieć wstydu przed starszymi, że są nieczynni.

Poza tym Świadkowie to są ludzie cholernie zmęczeni, bo latają do pracy, na zebrania, do służby, na zbiórki w sobotę itd. itp. I oni tego głoszenia mają już po dziurki w nosie! I tych zainteresowanych też mają (zwykle) w nosie, więc jak zainteresowany weźmie chrzest... to w końcu mogą odpocząć od "niańczenia go" (brutalne, ale niestety prawdziwe  :( ).

P.S. Najgorzej boli jak po chrzcie zainteresowany wcześniej bombardowany "miłością" i zainteresowaniem nagle przestaje czuć, że ktokolwiek w zborze nim się interesuje... Ja tak miałam i piszę z własnego doświadczenia.
Dlatego jestem zdania, że osoba, która nie zostala nigdy Świadkiem, a była "tylko" zainteresowanym nie odczuje nigdy w pełni jak traktowani są ochrzczeni członkowie zboru. Często cały zbór na nich chucha i dmucha, więc żyją w złudnym przeświadczeniu, że zbór to oaza miłości. I nie jest moim zdaniem to przypadek, że najwięksi fanatycy broniący organizacji Świadków to zazwyczaj osoby, które miały status tylko ZAINTERESOWANYCH! Tacy nie mieli szansy się przekonać jak to jest dostać w tyłek od zboru i od starszych zboru (aczkolwiek obecnie Strażnica popiera ostracyzm wobec "nierokujących" zainteresowanych, zatem nawet zainteresowani mogą się częściowo dowiedzieć jak wygląda wykluczenie ze zboru).
« Ostatnia zmiana: 17 Październik, 2020, 02:58 wysłana przez PoProstuJa »


Offline tylekrzykuonic

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #16 dnia: 17 Październik, 2020, 12:08 »
PoProstuJa trafiłas w dziesiatke ze swoim wpisem,bo wlasnie tak wyglada rzeczywistosc w orgu.


Offline Sebastian

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #17 dnia: 17 Październik, 2020, 17:17 »
moim zdaniem, aby nie popadać w nadmierne krytykanctwo, trzeba spojrzeć na sprawę "zainteresowania zainteresowanym" z nieco szerszej perspektywy: nic nie trwa wiecznie, zachwyt także, więc wszystko kiedyś powszednieje

nawet osoby żyjące w udanych związkach małżeńskich przyznają że rutyna małżeńska wygląda inaczej niż narzeczeństwo a tym bardziej: zupełnie inaczej niż pierwsza randka

mając te naście lat czy dwadzieścia parę lat wracamy z randki zachwyceni, że dziewczyna uśmiechała się, że miała taki piękny uśmiech, och jaki cudowny uśmiech; a potem poślubiamy tę samą piękną uśmiechniętą dziewczynę, ale nawet jeśli małżeństwo jest udane, to jej uśmiech po dwunastu czy po dwudziestu latach małżeństwa już nie budzi tak wielkich emocji jak kiedyś. I wcale nie chodzi o to że obok uśmiechniętych warg zauważamy zmarszczki. Chodzi o to że ten uśmiech staje sie czymś zwyczajnym i że po prostu przyzwyczailiśmy się.

Kiedy wychowujemy dziecko, cieszymy się że stawia pierwsze kroki. Ale nie spotkałem nikogo kto w wieczornej modlitwie mówi do Boga zachwycony: Jezu, jakie to cudowne że moja siedemnastoletnia córka samodzielnie chodzi i nigdy nie miała żadnych problemów z chodzeniem! Każdy z nas traktuje sprawność nóg swojego dziecka jako coś oczywistego...

Sumując, mimo że nie zaprzeczam całkowicie zjawisku utraty zainteresowania osobą ochrzczoną, uważam że nie powinniśmy przesadzać i formułować zbyt ostrych ocen tego zjawiska - to jest po prostu normalny element naszej ziemskiej egzystencji
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline PoProstuJa

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #18 dnia: 17 Październik, 2020, 17:29 »
moim zdaniem, aby nie popadać w nadmierne krytykanctwo, trzeba spojrzeć na sprawę "zainteresowania zainteresowanym" z nieco szerszej perspektywy: nic nie trwa wiecznie, zachwyt także, więc wszystko kiedyś powszednieje

Sumując, mimo że nie zaprzeczam całkowicie zjawisku utraty zainteresowania osobą ochrzczoną, uważam że nie powinniśmy przesadzać i formułować zbyt ostrych ocen tego zjawiska - to jest po prostu normalny element naszej ziemskiej egzystencji

Pozwolę sobie mieć Sebastianie mimo wszystko bardziej "krytykanckie" zdanie w tej materii.
Otóż śmiem twierdzić, że tego zainteresowania zainteresowanym nie ma nawet na początku! Że to wszystko - to wchodzenie zainteresowanemu "w tyłek" i podwożenie go na zebrania jest z góry zaplanowaną, wyrachowaną strategią...
Że to jest tak samo prawdziwa "miłość" jak uczucie 20-latki do 80- letniego milionera...

Oczywiście - są wyjątki! Czasem ktoś ma w służbie szczęście - trafi na bratnią duszę, z którą po chrzcie może się przyjaźnić... No ale jeśli jest to przysłowiowy bezrobotny "pan Zenek", który oprócz tego, że "robi piękne postępy" (bo zgłasza się na Strażnicy), niczym ciekawym się nie wyróżnia... to ludzie ze zboru wcale nie chcą się z nim kumplować po chrzcie...
Ale jak jest zainteresowanym, to robią mu złudną nadzieję, że w zborze znajdzie cudownych przyjaciół i wspaniałą rodzinę...

Powiem więcej... nawet jak do zboru trafi całkiem fajna osoba... to inni też ją olewają!
Nie wiem jak było u Was, ale u mnie podział na grupki - starsi trzymają się ze starszymi, pionierzy z pionierami... a "materialiści" uczciwie pracujący na swoje utrzymanie... z pozostałymi "słabymi duchowo" członkami zboru...
Hermetyczne to środowisko - bardzo ciężko jest się wbić do jakiejś grupki!
« Ostatnia zmiana: 17 Październik, 2020, 17:36 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Estera

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #19 dnia: 17 Październik, 2020, 18:06 »
Powiem więcej... nawet jak do zboru trafi całkiem fajna osoba... to inni też ją olewają!
Nie wiem jak było u Was, ale u mnie podział na grupki - starsi trzymają się ze starszymi,
pionierzy z pionierami... a "materialiści" uczciwie pracujący na swoje utrzymanie... z pozostałymi "słabymi duchowo" członkami zboru...
Hermetyczne to środowisko - bardzo ciężko jest się wbić do jakiejś grupki!
   PoProstuJa.
   Jeden wyjątek zaobserwowałam.
   Bogaci kandydaci na zainteresowanych ...
   Nawet jeśli sobą nic reprezentują, mają poparcie wszystkich grup i podgrupek zborowych
   Tutaj, to ten bogaty ma wachlarz ludzi do wyboru.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Sebastian

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #20 dnia: 17 Październik, 2020, 22:08 »
być może na moją ocenę zjawiska wpłynęło to, że ja sam (jak wyżej już wzmiankowałem) nie odczułem tego pozytywnego pierwszego wrażenia

być może również na moją ocenę zjawiska wpłynęło to że nie byłem zbyt zdesperowany i nie potrzebowałem aż tak wielkiego nadmiernego zapotrzebowania na akceptację, gdyż moi rodzice mnie naprawdę kochali, moje rodzeństwo mnie akceptowało, moja rodzina (pomimo alkoholizmu ojca) funkcjonowała poprawnie, a ja byłem szczęśliwym dzieckiem, które nie oczekiwało od Boga Jehowy cudownego rozwiązania mnóstwa ziemskich problemów

Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #21 dnia: 17 Październik, 2020, 22:56 »
Że to jest tak samo prawdziwa "miłość" jak uczucie 20-latki do 80- letniego milionera...

O, to, to. Nie obcego człowieka się kocha, lecz sukces teokratyczny.

.
Hermetyczne to środowisko - bardzo ciężko jest się wbić do jakiejś grupki!

Każde środowisko jest hermetyczne i ciężkie do spenetrowania, zwłaszcza jeśli nie masz mu nic do zaoferowania. Bo wtedy to inni będą musieli tracić czas i energię na rzecz ciebie, co już powyżej zauważono, i znajomość się nie zbalansuje. A jak się nie zbalansuje to się nie rozwinie albo szybko rozleci.
« Ostatnia zmiana: 17 Październik, 2020, 23:13 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline CzarnySmok

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #22 dnia: 17 Październik, 2020, 23:46 »
Kiedyś pisałem na temat różnic ‚przed’ i ‚po’, ale powtórzę się  :) :

  1) ZEBRANIA:

Zainteresowana: Miło nam, ze znow jestes. Cieszymy sie, ze do nas zawitalas - nawet jesli jestes raz na miesiąc.

SJ: Siostro, dlaczego chodzisz tylko raz w miesiacu? Chorujesz duchowo?

  2) UBIÓR:

Zainteresowana: Milo, ze przyszłaś na zebranie. To nic, ze masz na sobie jeansy, bluze dresowa i adidasy - liczy sie nastawienie serca.

SJ: Siostro, a czy aby ta spódniczka nie jest za krótka? Albo: Bracie - gdzie masz krawat? Byle jaki moze byc - nawet z Kaczorem Donaldem - ale krawat to krawat.

 3) PRACA:

Zainteresowana: Cieszymy sie, ze znalazlas czas, zeby przyjsc na zebranie. Doskonale rozumiemy, ze czasy sa ciezkie i doceniamy to, jak dbasz o rodzine.

SJ: Siostro, czy praca zawodowa nie przyslania ci priorytetow zwiazanych ze sprawami Krolestwa?

 4) AKTYWNOŚĆ DUCHOWA:

Zainteresowana: Cieszymy sie, ze znow cie widzimy na Pamiatce - jak zawsze milo widziec.

SJ: Siostro, znow pojawilas sie tylko na Pamiatce. A co z reszta zebran?

  5) UŻYWKI, PAPIEROSY ITP.:

Zainteresowana: Widzimy Twoje starania i wierzymy, ze Bog pomoze ci w walce.

SJ: Chuchnij. Papieros? Zapraszamy na komitet.

 6) SEKS POZAMAŁŻEŃSKI:

Zainteresowana: Sa pewne rady, ale to nie nasza sprawa.

SJ: Zapraszamy na rozmowe - opowiesz nam dokladnie o tym co bylo i o tym czego nie bylo. Ze szczegolami.

 7) WYKSZTAŁCENIE:

Zainteresowana: To milo, ze osoba z tytulem profesora iteresuje sie prawda - to swiadczy o natchnieniu Biblii.

SJ: Studia? Siostro, wiesz jakie to niesie zagrozenia? Zobacz na ten artykul...Nie wystarczy ci madrosc od Boga?

 8) TRANSFUZJA:

Zainteresowana: Lepiej sie juz czujesz? Co prawda Biblia mowi o  krwi, ale cieszymy sie, ze zyjesz.

SJ: Komitecik, siostro, komitecik...

 9) GLOSZENIE:

Zainteresowana: Jakze sie cieszymy, ze chcesz glosic! Zaraz oglosimy to z podium. 'Bracie Januszu!'- trzeba uscisnac dlon naszej zainteresowanej!

SJ: Siostro, nie widzialem Cie na ostatniej zbiorce.

 10) ODEJŚCIE:

Zainteresowana: No coz, wierzymy, ze do nas wrocisz. Zawsze jestes mile widziana i gdybys tylko czegos potrzebowaal to mozesz zawsze do nas zadzwonic. Generalnie to mily z ciebie czlowiek - moze pojedziesz z nami na piknik?

SJ: Komitecik, ogloszenie o wykluczeni i zero smsów do nas, do rodziny. Zadbamy o to, żeby Twoja rodzina wykasowała Cie z Facebooka, bo bedziemy dbać o czystość w zobrze. Jestes dla nas gorsza niz najgorszy z najgorszych. Jesli chcesz wrocic to napisz list - moze przeczytamy i sie zastanowimy.

  11) PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI:

Zainteresowana: To dobrze, ze poszukujesz prawdy i sprawdzasz. Możesz żywic przekonania, że tylko u nas znajdziesz odpowiedzi na pytania - może wspólna modlitwa ku pokrzepieniu?

ŚJ: Skąd to wiesz - grzebałeś w sieci?

  12) UBIEGANIE SIĘ O PRZYWILEJE:

Zainteresowana: Oczywiście siostry mogą pełnić piękna służbę w dziele Pana - jedyne co musisz zrobić to chrzest.

ŚJ: Siostro, przecież to mężczyzna jest głową kobiety - czy nie wystarczają Ci rzeczy mniejsze?

  13) ZOOM:

Zainteresowana: O jakże to dobrze, ze masz ochotę przysłuchać się zebraniu.

ŚJ: A kamerka? Wstydzisz się czegoś, masz coś do ukrycia?

  14) PRZYSZŁOŚĆ:

Zainteresowana: Czy chciałaby Pani żyć w takich warunkach jak na tej ilustracji? Już niedługo, już wkrótce!

ŚJ: Czyż nie jest lepiej służyć bezinteresownie zamiast wyczekiwać jakiejś daty?

  15) ROZWÓJ:

Zainteresowana: Dzięki wnikliwemu studium można poznać głębokie sprawy Boże!

ŚJ: Pytanie do akapitu pierwszego: ’Jakiego koloru jest niebieskie niebo?’.


BTW tego tematu, taki żart z branży IT  :):

Bill Gates umarł i Św.Piotr pokazuje mu Niebo. Po oględzinach Bill mówi:
- Ale tutaj jest strasznie nudno Św.
Piotr się wkurzył i pokazuje Piekło. A tam laseczki, plaża, ciepełko i czego dusza zapragnie. Bill bez namysłu mówi:
- To ja wole iść do Piekła!
Po tygodniu Bill przychodzi z pretensjami do Św.Piotra:
- Piekło do którego trafiłem jest zupełnie inne, dziewczyny brzydkie, plaża brudna i ciągle pada...
- Wiem, bo to była wersja demo!
« Ostatnia zmiana: 17 Październik, 2020, 23:56 wysłana przez CzarnySmok »


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #23 dnia: 18 Październik, 2020, 00:08 »
 :) Ok ... zadzwoniłem dziś do Jeszu i zaprosiłem go na whisky. Byłem już wcześniej umówiony z Gruchą a przecież się znają, więc stwierdziłem, że tak będzie lepiej...jak to mówią w Trójcy  8-) raźniej... a gdyby alkoholu zabrakło, to Jeszu ma przećwiczone, że podchodzi się do kranu nalewa i mamy na nowo butelkę z 12 letnią leżakowaną  >:D i nie trzeba po sklepach jeździć aby nie nadziać się na kamerkę filmujących zakupy alkoholowe. ;)
Chłopaki przyszli, zrobiło się wesoło, w pewnym momencie Jeszu pyta, co tam na odstępczym forum. Poopowiadałem troszkę (nie będę opisywał najważniejszych spraw, bo wylecę na Cmentarz, a że jest ryzyko, że cmentarze pozamykają, to nawet mnie tam nikt nie odwiedzi). Powiedziałem też o żalach jakie co niektórzy mają w temacie utraty zainteresowania ochrzczonym. No i śmiech... cała nasza Trójca, zgodnym anielskim chórem nie mogła się na dziwić, jak to ludzie potrzebują wierzyć w bajki, mikołaje, raje i chrześcijańską miłość. Jeszu chyba najbardziej z nas był zdziwiony. Przejął się. Zaczął przypominać, że prawie nikt nie zrozumiał uniwersalności Jego przesłaniaOn przecież u 2k lat temu zapowiadał "W każdym zborze, czy kościele tak samo jak w niebie większa będzie radość z jednego świeżo manipulowanego, który się nawraca aby dać się ochrzcić, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu, którzy ochrzcili się jakiś czas temu." Zarzekał się, że on wyraźnie dawał do zrozumienia, że bycie w zborze to nie jakieś tam świętowanie. Jeszu zaczął płakać złotymi łzami z whisky i prosić "DeepPinkTool idź do zborów całej ziemi i powiedz im co mówi Jeszu  <dzieci moje, wy w zborach zawsze jesteście przy mnie i wszystko macie, nawet zebrania na zoomie. Czym tu się emocjonować? A trzeba się weselić i cieszyć z tego, kto nowy, kto był w Babilonie jakby był umarły, a przyszedł do zboru odnalazł się i ożył>"
Więc zawsze kufa to samu. Jeszu zawsze fajny chłopak był a mało pił. Nie dość tego, wystarczy, że trochę mu się w głowie zakręci i wspomina tę swoją misję. Grucha to co innego. Jeszu usnął a my flszkę dokończyliśmy, w ręce gitarki i jeszcze pograliśmy troszkę... u tak oto skończył się sabatni wieczór.  ;D


Offline PoProstuJa

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #24 dnia: 18 Październik, 2020, 00:12 »
Czarny Smoku jest dokładnie tak jak piszesz.
Wszyscy się "cackają" z zainteresowanym żeby go nie przepłoszyć ze zboru, a jak już tylko weźmie chrzest... to już jest ugotowany! Już można oficjalnie i legalnie wymuszać na nim posłuszeństwo, bo za karę wykluczenie i ostracyzm.

Jeśli ten wątek czyta jakiś zainteresowany, to niech się 1000 razy zastanowi zanim w ogóle POMYŚLI o chrzcie...!


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #25 dnia: 11 Marzec, 2021, 00:24 »
Odświeżam wątek, bo czytałem fascynujący artykuł konwertytki na islam, po angielsku, w którym też skarży się na problemy z samotnością, odrzuceniem, chwilową uwagą ze strony społeczności względem nowo nawróconych. Mówi o tym, że dla liberalnych jest zbyt fundamentalistyczna, dla fundamentalistów zbyt liberalna. Przytacza opinie pewnego imama, że 7/10 konwertytów na islam rezygnuje z nowej wiary. To tak w kwestii, że niby tylko świadkom ubywa wiernych i zainteresowanych i że niby tylko oni zapominają o ochrzczonych. U najbardziej dynamicznej wiary na świecie jest dokładnie to samo, choć mało kto się tego spodziewa. Inna religia, inna kultura, a od razu skojarzyły mi się realia z tymi opisanymi w tym wątku.

W sumie to zastanawia mnie, co niby trzeba zrobić w Organizacji by tego zainteresowania własną osobą nie utracić? Pomijam rzeczywistość epidemii, bo ona stawia wszystko na głowie.


Offline Sebastian

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #26 dnia: 11 Marzec, 2021, 07:36 »
W sumie to zastanawia mnie, co niby trzeba zrobić w Organizacji by tego zainteresowania własną osobą nie utracić?
natychmiast po chrzcie zostać pionierem specjalnym i szybko awansować po szczeblach kariery zborowej (sługa pomocniczy, starszy zboru, szef całego zboru), aż załapiesz się na funkcję nadzorcy podróżującego służbową opel astrą :)

gdy osiągniesz cel i będziesz miał władzę "strącać lokalnych zborowych władców z tronu", to pochlebcy będą krążyć wokół Ciebie jak muchy wokół gówna :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #27 dnia: 11 Marzec, 2021, 08:21 »
W sumie to zastanawia mnie, co niby trzeba zrobić w Organizacji by tego zainteresowania własną osobą nie utracić? Pomijam rzeczywistość epidemii, bo ona stawia wszystko na głowie.

natychmiast po chrzcie zostać pionierem specjalnym i szybko awansować po szczeblach kariery zborowej (sługa pomocniczy, starszy zboru, szef całego zboru), aż załapiesz się na funkcję nadzorcy podróżującego służbową opel astrą :)

gdy osiągniesz cel i będziesz miał władzę "strącać lokalnych zborowych władców z tronu", to pochlebcy będą krążyć wokół Ciebie jak muchy wokół gówna :)

Ważne by nie mieć na imię Zenon. Wtedy przyjeżdżałoby się do zborów Astrą Zeneka i nie każdy chciałby "się dać zaszczepić" tym z czym się na obsługę przyjechało. Ale w sumie zainteresowanie by chyba było.  ;)


Offline PoProstuJa

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #28 dnia: 11 Marzec, 2021, 12:13 »
Odświeżam wątek, bo czytałem fascynujący artykuł konwertytki na islam, po angielsku, w którym też skarży się na problemy z samotnością, odrzuceniem, chwilową uwagą ze strony społeczności względem nowo nawróconych. Mówi o tym, że dla liberalnych jest zbyt fundamentalistyczna, dla fundamentalistów zbyt liberalna. Przytacza opinie pewnego imama, że 7/10 konwertytów na islam rezygnuje z nowej wiary. To tak w kwestii, że niby tylko świadkom ubywa wiernych i zainteresowanych i że niby tylko oni zapominają o ochrzczonych. U najbardziej dynamicznej wiary na świecie jest dokładnie to samo, choć mało kto się tego spodziewa. Inna religia, inna kultura, a od razu skojarzyły mi się realia z tymi opisanymi w tym wątku.

W sumie to zastanawia mnie, co niby trzeba zrobić w Organizacji by tego zainteresowania własną osobą nie utracić? Pomijam rzeczywistość epidemii, bo ona stawia wszystko na głowie.

Ja również - oglądając choćby programy o zwyczajach na świecie w TV - widzę, że wykluczenie jest czymś powszechnym.
Ot choćby u takich ortodoksyjnych Żydów. Załóżmy, że mamy kobietę z kilkorgiem dzieci od której odchodzi mąż. Od kogo odwraca się wtedy żydowska społeczność?! Oczywiście od żony!
I ona wtedy może zadecydować - czy odejść ze społeczności ("odłączyć się") czy zostać i mieć bardzo niski status.
To oczywiście w głowie się nie mieści - dlaczego samotnej kobiecie z dziećmi się nie pomaga, tylko od niej odwraca... ale niestety tak funkcjonują hermetyczne środowiska.
I co ciekawe wiele z tych kobiet zostaje w tym bagnie, bo nie chcą wieść życia osoby "wykluczonej", co równałoby się także z wykluczeniem ze społeczności jej dzieci.

Myślę, że Świadkowie deklarujący że są rzekomo chrześcijanami powinni mieć wyższy poziom moralności, empatii wobec swoich członków... Ale jak wiemy... nie mają.

Co zrobić by nie utracić sobą zainteresowania..?
Hmmm..
przystępując do Świadków naiwnie uwazałam, że to będzie moja duchowa rodzina. Że na miłość braterską nie muszę "zapracowywać". Że będę kochana bezwarunkowo (tak jak normalny rodzic kocha swoje dziecko - po prostu za to, że ono jest).
Ale cóż... gdy klapki z oczu spadły, okazało się, że na "miłość" braterską trzeba sobie zapracowywać i że nigdy nie osiągnie się tego ideału... bo głosiciela zachęca się do wzięcia służby pomocniczej, pomocniczego zachęca sie do służby stałej, młodych zachęca się do bycia sługami pomocniczymi, a później starszymi... Innymi słowy przekaz zawsze brzmi: Rób, rób więcej! Stać cię na więcej! Wysilaj się bardziej!

Chcąc wejść w tyłek zborowi, niestety jednocześnie zaniedbuje się własną rodzinę... Bo taki starszy zboru, co sobie umyśli żeby chodzić jeszcze do pracy i dodatkowo pionierować, jest właściwie gościem we własnym domu.
I tak to później wygląda - kariera w zborze, ale brak czasu dla rodziny lub - czas dla rodziny, ale niski status w zborze.

Organizacja jest wielce wymagająca... chce wyssać z człowieka wszystkie soki. Wmawia, że rodzina jest mniej ważna niż Bóg (czytaj: organizacja). Jak ktoś w tę propagandę uwierzy, to na starość budzi się bez rodziny (którą za młodu olewał) i bez zboru, bo nie ma zwyczaju aby opiekował się on starszymi czlonkami.

Cokolwiek nie zrobisz dla zboru... zawsze obudzisz się z ręką w nocniku!

Otaczajmy się zatem ludźmi, którzy kochają nas takimi jakimi jesteśmy, a nie za to, że będą mogli z nas wysysać siły, energię (i najlepiej) pieniądze. Czy dużo jest takich bezinteresownych ludzi?! Niestety mało... ale lepiej zdawać sobie z tego sprawę otaczając się małym gronem, niż łudzić się wśród 100 głosicieli, że coś dla nich znaczymy...!


Offline sawaszi

Odp: Utrata zainteresowania ochrzczonym
« Odpowiedź #29 dnia: 11 Marzec, 2021, 15:57 »
Wszyscy się "cackają" z zainteresowanym żeby go nie przepłoszyć ze zboru, a jak już tylko weźmie chrzest... to już jest ugotowany! Już można oficjalnie i legalnie wymuszać na nim posłuszeństwo,

Jeśli ten wątek czyta jakiś zainteresowany, to niech się 1000 razy zastanowi zanim w ogóle POMYŚLI o chrzcie...!


 Bez przesady - bo chrzest w basenie to dobra okazja do umycia takiego zainteresowanego  :D
- dla tego zachęcam każdego do higieny osobistej ; myjcie się chłopcy i dziewczyny , bo to zdrowe i przyjemne jest dla duszy i ciała  :D :D