Czy CK zarabia na biednych braciach z Afryki?

[DontBeUnkind]

Wydaje mi się, że jest to działanie nakierowane na wyrównanie różnic pomiędzy rejonem Afryki, a resztą świata JW. Pandemia Covid-19 uświadomiła CK, że muszą otoczyć opieką rejony biedniejsze, bo przy tym tempie elektronizacji religii ŚJ, zbory z tamtych rejonów dostają zadyszki. Zorganizowanie im dostępu do kongresu na pewno wymagało większych wysiłków, a siła oddziaływania była mniejsza (dźwięk) niż mogłaby (obraz). Z tego względu wpadli na pomysł JW BOX. Jest to eleganckie rozwiązanie na przyszłość. Głosiciele mają dostęp do najnowszych narzędzi do głoszenia, które przełożą się na lepsze wyniki. Myśle, że nie oczekują napływu dodatkowej mamony.

Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju - po co podali koszt „produkcji” do wiadomości publicznej?

[Storczyk]

Biorą i to bez skrupułów.
Czyta(Let) przecież na jednym z brodcsting list od afrykańskiej dziewczynki, która jakąś drobniutką sumkę wysłała do worwick(już dokładnie nie pamiętam czy nie do jakiegoś oddziału), a oni są z niej tacy dumni. Nic sobie nie kupiła tylko oszczędzała na rozwój dzieła....!

[on-on]

Afryka potrzebna im jest do wzrostów w statystykach.

[donadams]

Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju - po co podali koszt „produkcji” do wiadomości publicznej?

Myślę, że podali koszt dlatego, bo jest niski i w większości przypadków robi dobry PR. Dla ogromnej części świata rozwiniętego są to grosze. Mniej niż dolar na głosiciela w przeciętnym zborze. W Polsce to byłoby jakieś 3 złote na głosiciela. Myślę, że to po to, żeby pokazać reszcie świata, jacy fajni jesteśmy, że wprowadzamy takie rozwiązania, nawet jeśli na realia głosiciela w Afryce jest to większy wydatek. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Afryce w wielu krajach przekracza 100 dolarów. W niektórych przekracza 400 a nawet 600 dolarów. Koszty życia także są dużo niższe. Oczywiście są rejony "jak z obrazka", gdzie szerzy się głód i śmierć. Ale to nie jest tak, że cała Afryka taka jest. Ci ludzie są zindoktrynowani i są w stanie dać 1 dolara ze swojej pensji, która wynosi 100 dolarów. To 1%. Gdyby wziąć pod uwagę wypłatę w Polsce rzędu 3000 złotych netto, byłoby to 30 złotych. Zdecydowana większość osób może sobie na to pozwolić, tym bardziej w sytuacji gdy wierzą, że to podniesie jakość ich życia.

Wiec podali koszt, bo jest niski. Nawet jeśli ktoś znajduje taniej.

[uncja]

Uważam, ze to przesada błąd poznawczy takie widzenie zarobku tam gdzie jest potrzebny wgląd w szczegóły by to twierdzić.
Przypomina mi to domorosłe analizy you tuberow, z ktorych wynika ze IKEA to tak naprawdę zarabia na hot dogach i sprzedaży powierzchni a meble to tylko dodatek....

A poza tym kto wartość urządzeń elektronicznych ocenia po skorupie? Tak to można wyceniać biżuterię
W elektronice liczą się wnętrzności.

[dwaswiaty]

Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju - po co podali koszt „produkcji” do wiadomości publicznej?

To nowy trend i trik, że podają ile co kosztuje. Podali koszty produkcji filmu na kongresie, zakupu mikrofonów do nagrań, podają koszt routera, itd. Potem wchodzi SJ na forum odstępcze i czyta o braku transparentności i ukrywaniu kosztów i sobie myśli: co za bzdury, przecież bracia o wszystkim piszą na jw.org....

Inna sprawa: ma to uświadomić samym SJ, że nic za darmo nie ma i do skrzyneczki trzeba wrzucić, a jeszcze lepiej ustawić stały przelew na donate.jw.org. A dzięki temu potem bracia w Afryce mają specjalny router do oglądania broadcastingu...

Osobiście nie do końca wierzę, że oni na tym zarabiają. Jak trafnie napisał Blue to raczej inwestycja. A bracia w Afryce będą pamiętać o dobroci organizacji, a jakie wrażenie to musi robić na otoczeniu...

[Gandalf Szary]

Inna sprawa: ma to uświadomić samym SJ, że nic za darmo nie ma i do skrzyneczki trzeba wrzucić, a jeszcze lepiej ustawić stały przelew na donate.jw.org. A dzięki temu potem bracia w Afryce mają specjalny router do oglądania broadcastingu...

[/b][/size]

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Zawsze z mównicy można powiedzieć, że zbór musi wspomóc braci w Afryce, a następnie powołać się na sprawozdanie finansowe. Większość pomyśli: ale to transparentne i w celu wsparcia finansowego wrzuci do skrzyneczki wdowi grosz. 

[BetMen]

Także ten tego "rydwan" pędzi...
Nawet wirus go nie powstrzyma!
Takie są "dni ostatnie, dnia ostatniego" Komitetu Centralnego z siedzibą w Warwick

[DontBeUnkind]

To nowy trend i trik, że podają ile co kosztuje. Podali koszty produkcji filmu na kongresie, zakupu mikrofonów do nagrań, podają koszt routera, itd. Potem wchodzi SJ .

Chyba coś przegapiłam. Kiedy to podali? W ostatnich Osiągnięciach Organizacji?

[NieZnaPrawdy]

WTS pewnie jako jeden z pierwszych klientów wykupi pasmo na StarLinku.
Kto wie może w przyszłości wyślą coś własnego w kosmos.

[Reskator]

Biedni bracia są nie tylko w Afryce w USA też zapewne są biedni.
Z obserwacji w Polsce nie widziałem by biedni bracia ochoczo wrzucali do skrzynek raczej ci bogaci i średniacy.
I tak jest zapewne na innych kontynentach.

[Roszada]

A to taka ciekawostka z historii Towarzystwa, właśnie z Afryki i już w roku 1921 od nich chciano pieniądze:

„Murzyńska Filia [ang. Colored Branch]: Praca pomiędzy braćmi Murzynami w Stanach Zjednoczonych zwiększa się ustawicznie w ciągu całego roku minionego i zauważyliśmy, że wzrastać będzie o wiele prędzej, jeżeli Murzyńscy bracia sami zabiorą się do pracy.  (...) Dlatego też usilnie zachęcamy Murzyńskich braci we wszystkich stronach kraju, aby organizowali odrębne klasy i prowadzili oddzielne dawanie świadectwa. Wszelkie datki na tę pracę Towarzystwa można wysyłać oddzielnie do Murzyńskiej Filii, płatne rzecz oczywista, Towarzystwu, wszelkie korespondencye należy adresować jak następuje: Wach Tower Bibie & Tract Society, Colored Branch, 124 Columbia Heihgts. Brooklyn N. Y, a załatwiać ją będzie zarządzający sekretarz, Brat Banks, pod nadzorem tutejszego biura” (Strażnica 01.01 1922 s. 10 [ang. 15.12 1921 s. 378]).

[dwaswiaty]

Chyba coś przegapiłam. Kiedy to podali? W ostatnich Osiągnięciach Organizacji?

Jest taka seria na jw.org Jak są wykorzystywane twoje datki. Trochę więcej materiałów jest w angielskiej wersji.

[Sebastian]

Z obserwacji w Polsce nie widziałem by biedni bracia ochoczo wrzucali do skrzynek raczej ci bogaci i średniacy.

nie wiem jaką miałeś okazję "widzieć" wrzucanie do skrzynki przez biednych głosicieli (może byłeś sługą opróżniającym skrzynki i przeliczającym datki a może nie, może księgowałeś lub podliczałeś wpływy do kasy zboru a może nie itd itp) ale opowiem Tobie coś co wiem z wiarygodnego źródła, gdyż opowiadał i to sędziwy wiekiem ex, który w czasach PRL był starszym zboru podliczającym m.in. finanse zboru

w czasach PRL nie wrzucało się datków do anonimowej skrzynki ale na kartce z owocem była rubryka DN (skrót od "dobra nowina") i w niej wpisywało się kwotę miesięcznego datku

wg mojego informatora (mimo że nigdy nikt oficjalnie nie nauczał o dziesięcinie) wielu emerytów w jego zborze (nawet tych pobierających najniższe ustawowo określone emerytury) co miesiąc regularnie deklarowało DN w wysokości od 8% do kilkunastu % swojej głodowej emerytury i taką kwotę w formie gotówki (banknotu) władało do koperty wraz z owocem

co więcej: większość z tychże emerytów w czasach PRL nawet w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia (np. wykupywanie recept lub wizyta w szpitalu) dalej deklarowała i przekazywała takie same kwoty jak przed pogorszeniem sie ich sytuacji materialnej

dlaczego wspominam Polskę Ludową i ówczesny sposób zbierania i podliczania datków?

Dlatego że wtedy datki były dyskretne (w sensie: nie odczytywano kwot na zebraniu) ale jawne dla starszyzny zborowej (starsi zboru wiedzieli kto ile daje) i ta jawność kwot stanowiła jedną z "miękkich" form nacisku na to aby dawać nie mniej niż w poprzednim miesiącu (teoretycznie nikt nic nie rozkazywał, teoretycznie nie było obowiązkowej składki, ale głosiciel który wkładał do koperty banknot mniejszy niż w poprzednim miesiącu czuł się niekomfortowo)

obecnie w czasie epidemii datki zbierane są bezgotówkowo w formie elektronicznej a to powoduje że znowu ich wysokość stała się jawna i znowu głosiciel którzy przekaże mniej niż poprzednio poczuje dyskomfort

sumując, kierownictwo sekty jest hojnie finansowane przez ubogich emerytów z Polski i stosując "miękkie" metody nacisku zadbało aby to źródło finansowania nie wysychało...

[dwaswiaty]

obecnie w czasie epidemii datki zbierane są bezgotówkowo w formie elektronicznej a to powoduje że znowu ich wysokość stała się jawna i znowu głosiciel którzy przekaże mniej niż poprzednio poczuje dyskomfort

sumując, kierownictwo sekty jest hojnie finansowane przez ubogich emerytów z Polski i stosując "miękkie" metody nacisku zadbało aby to źródło finansowania nie wysychało...

To zależy co masz na myśli jeśli chodzi o jawność...
Jeżeli głosiciel składa datek na potrzeby zbory robiąc przelew na konto zboru, to masz rację - jest to jawne dla sługi kont i sekretarza, dla kogoś kto robi audyt księgowości, starszych mających dostęp do konta i dla innych zainteresowanych - czyli zazwyczaj nikogo... Wyciąg z konta nie jest upubliczniany.

Jeśli głosiciel składa datek poprzez serwis donate.jw.org nikt w zborze nie wie ile złożył. Generalnie w Biurze Oddziału Dział Księgowości ma wgląd kto i ile, ale całość obsługuje system informatyczny i wątpię, aby ktoś się mocno wczytywał ile wpłacił jakiś głosiciel. Na pewno nie jest to dostępne dla lokalnej starszyzny - ona widzi tylko sumę wpłat na potrzeby zboru w danym miesiącu, a nie kto i ile.

Także ta jawność taka pozorna, choć mentalnie faktycznie ktoś może czuć dyskomfort jak ma dać mniej...