Z obserwacji w Polsce nie widziałem by biedni bracia ochoczo wrzucali do skrzynek raczej ci bogaci i średniacy.
nie wiem jaką miałeś okazję "widzieć" wrzucanie do skrzynki przez biednych głosicieli (może byłeś sługą opróżniającym skrzynki i przeliczającym datki a może nie, może księgowałeś lub podliczałeś wpływy do kasy zboru a może nie itd itp) ale opowiem Tobie coś co wiem z wiarygodnego źródła, gdyż opowiadał i to sędziwy wiekiem ex, który w czasach PRL był starszym zboru podliczającym m.in. finanse zboru
w czasach PRL nie wrzucało się datków do anonimowej skrzynki ale na kartce z owocem była rubryka DN (skrót od "dobra nowina") i w niej wpisywało się kwotę miesięcznego datku
wg mojego informatora (mimo że nigdy nikt oficjalnie nie nauczał o dziesięcinie) wielu emerytów w jego zborze (nawet tych pobierających najniższe ustawowo określone emerytury) co miesiąc regularnie deklarowało DN w wysokości od 8% do kilkunastu % swojej głodowej emerytury i taką kwotę w formie gotówki (banknotu) władało do koperty wraz z owocem
co więcej: większość z tychże emerytów w czasach PRL nawet w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia (np. wykupywanie recept lub wizyta w szpitalu) dalej deklarowała i przekazywała takie same kwoty jak przed pogorszeniem sie ich sytuacji materialnej
dlaczego wspominam Polskę Ludową i ówczesny sposób zbierania i podliczania datków?
Dlatego że wtedy datki były dyskretne (w sensie: nie odczytywano kwot na zebraniu) ale jawne dla starszyzny zborowej (starsi zboru wiedzieli kto ile daje) i ta jawność kwot stanowiła jedną z "miękkich" form nacisku na to aby dawać nie mniej niż w poprzednim miesiącu (teoretycznie nikt nic nie rozkazywał, teoretycznie nie było obowiązkowej składki, ale głosiciel który wkładał do koperty banknot mniejszy niż w poprzednim miesiącu czuł się niekomfortowo)
obecnie w czasie epidemii datki zbierane są bezgotówkowo w formie elektronicznej a to powoduje że znowu ich wysokość stała się jawna i znowu głosiciel którzy przekaże mniej niż poprzednio poczuje dyskomfort
sumując, kierownictwo sekty jest hojnie finansowane przez ubogich emerytów z Polski i stosując "miękkie" metody nacisku zadbało aby to źródło finansowania nie wysychało...