Porządny kop to odszkodowanie jak w USA gdzie WTS szybciutko biegnie do ofiary by sprawę załatwić polubownie.
O ile wiem ich wpisy mówiły o ugodzie z WTS - a tu pisze o wygranej, o wygranej można pisać gdyby jakieś dostali odszkodowanie.
Co mi po "wygranej" jak psychika zrujnowana i kieszenie puste.
Patrząc na sprawę w ten sposób, masz rację.
Z tym "porządnym kopem", to raczej miałam na myśli próbę zakneblowania ust dla ludzi, którzy stamtąd odchodzą i demaskują strażnicę.
I się im nie do końca to udało
jak by na to nie spojrzeć.
A celowali z bardzo wysokiej półki bo jasno z ich żądań widać, że finansowo chcieli Kociembów wykończyć.
I bez zwątpienia była to złośliwa próba zahamowania prawdy o ich komitetach sądowniczych i tego co się tam odwala.
(...) nie ma zwrotu poniesionych kosztów sądowych od przegranej strony, czyli Strażnicy, bo nie ma przegranej strony.
Trzeba być wyjątkowo ślepym, żeby cieszyć się z takiej 'wygranej', która najwyraźniej polega na tym, że Strażnica przestała ich ścigać (...)
Inaczej mówiąc, nienawiść do Strażnicy zaślepia niektórych ex-SJ tak, że nie potrafią trzeźwo spojrzeć.
Też tylko zgadujesz i snujesz domysły.
Z tym "wyjątkowym zaślepieniem", to też tylko Twój domysł.
Bo jeśli miałeś mnie na myśli to raczej nie "ślepa nienawiść" a radość z tego, że jakaś
... cegiełka z muru WTS ... została wyciągnięta.
I zaliczyli nokaut choć się nastawili na spore zyski z tego pozwu, a dostali figę pod nos.
Bo raczej większość z nas jest doskonale zorientowana i bardzo świadoma tego, że to jest ogromna korporacja.
I bardzo dobrze od wielu dziesięcioleci w każdym kierunku zorganizowana również pod względem finansowym.
Uzbrojona w całe sztaby prawników, psychologów i innych "śrubek", które dbają o to żeby ten twór się nie rozleciał.
Kociembowie stanęli do walki z bardzo nierównym przeciwnikiem, czego również nie należy pomniejszać.
Który dodatkowo bardzo podstępnie w perfidny sposób i niespodziewanie ich zaatakował.
A to też pokazuje jasno, jak bardzo bolą ich wszelkie działania apostatów z jej szeregów.
Czemu pomniejszasz znaczenie odczuć innych?
Nie pomniejszam.
Jeśli tak to odebrałeś/odebraliście, to Cię/Was przepraszam.
Dla mnie najważniejszą sprawą w tej kwestii jest to, że sprawa została zakończona
I strażnica nie może się dalej odwołać.
Co do szczegółów, każdy ma prawo do nich i niech sobie docieka jakie one są.
U mnie na tym etapie sprawa jest już zamknięta.
A Kociembowie niech sobie spokojnie żyją.
Bo tylko ci, co nie mieli spraw sądowych nie mają wyobrażenia jak bardzo takie procesy wyczerpują emocjonalnie.
Jak również finansowo, szczególnie wtedy kiedy ciągną się latami.
A każdy pragnie stabilizacji i spokojnego życia.
I ja im tego życzę