Takie numery że rzucamy temat,ogłaszamy zbiórkę i morda w kubeł,są poniżej pasa.
Od początku tego tematu pisałem, co zresztą obelżywie wydrwiono, że to idealny czas by działania środowisk odstępczych na powrót sprofesjonalizować, tak jak było chociażby za czasów kwitnącego Stowarzyszenia Wyzwoleni Gedeona, kiedy temat ŚJ był głośny medialnie i podejmowany fachowo jak nigdy przedtem. Teraz to potrzebne nawet bardziej niż wtedy, dlatego że odstępców nie stać na batalie sądowe z WTSem. Towarzystwo Strażnica stać, zwłaszcza teraz gdy ujednolicili sobie przekazywanie datków. Ale czy będzie stać na kolejne batalie sądowe zwykłych szaraków z jutuba i forum, teraz gdy idzie kryzys gospodarczy - prawdopodobnie nie.
To pierwszy taki pozew, ruszyło pospolite ruszenie i możliwe że kasę uda się tym razem zebrać. Ale co będzie za drugim, za trzecim razem? Co będzie jeśli Świadkowie mimo wszystko wygrają i ich to ośmieli do dalszych kroków? Co będzie w momencie gdy pozwą kogoś kto w ogóle nie jest znany w środowisku odstępczym i za kogo nie będzie się komu wstawić i zrobić promocji? Odpowiadam: zostanie pozostawiony samemu sobie i będzie płacić albo wcześniej nauczony doświadczeniem kiwnie ręką i oleje zabawę w demaskatora komitetów sądowniczych i jakiekolwiek utarczki z Towarzystwem.
Już teraz są kontrowersje i kwasy: rozliczanie z przejrzystości, z hojności lub jej braku, z działania na korzyść lub na szkodę środowiska, z tego kto uprzywilejowany a kto nie, z piw i golonek
Tak jak ktoś wyżej już napisał, na przyszłość wrzucaniem podobnych materiałów multimedialnych i ogarnianiem podobnych spraw powinna się zajmować jakaś organizacja, fundacja znająca się na prawie i wiedząca co wolno a co nie, ktoś kto nie będzie się bał pójść o to do sądu i prawnicy Towarzystwa będą to wiedzieć. Od razu będzie inna sytuacja.
To właśnie proponowałem pod rozwagę, by w zamian usłyszeć, że "Pierd*lę do rzeczy", co spotkało się z żywym aplauzem społeczności, która rzekomo sobie nie życzy zorganizowanych działań i chce aby...zostawić ich w spokoju i całą resztę łzawych naiwnych frazesów
No to teraz macie rzeczywistość pospolitego ruszenia, zostawienia w spokoju i "co łaska" ze wszystkimi konsekwencjami: z podejrzeniami, z domaganiem się dokumentów, z pretensjami, wyzwiskami i kontrolowaniem, bo każdy kto wpłaci choć złotówkę czuje się uprawniony do rozliczania. Największe szambo wybija zawsze tam gdzie potrzebne są pieniądze, im większe pieniądze tym większe szambo. A przy okazji bajzel którego nikt nie kontroluje, bo ludzie którzy mieli jakieś pojęcie, wiedzę, obycie medialne i mogli przewodzić oraz to ogarnąć non-profit, z dobrowolnych datków lub za procent z podatku są już nieaktywni i nie wiadomo kim ich zastąpić, chyba tylko opłacanymi doraźnie fachowcami, co tylko zwiększa koszty.
Ale przecież w ogóle nie potrzeba kogoś takiego, prawnika, rzecznika medialnego po stronie odstępców, prawda? Nie ma się nawet nad czym zastanawiać. Sprawa ureguluje się sama, a w międzyczasie dostaniemy kolejnych 10 stron dramy o "materiały dowodowe" i o wszystko co wykwitnie przy okazji, ze strony ludzi, którzy niby mają temat świadków jehowy i związanego z nimi aktywizmu gdzieś, ale nie przeszkadza im to na tym forum wyrabiać wirtualnego pioniera i od kilkudziesięciu lat nie potrafią zostawić tematu za sobą, tak bardzo są wolni