To co HARNAŚ napisał nie musi być jego wybujałą. Tylko po latach ciężko dociec, co było co.
Hipotetycznie zakładam, że mogło chodzić o list jednego wzorca ale w dwóch egzemplarzach. Był on przeznaczony dla osób nieczynnych i jakiś innych kulawych. Jedna wers zaczynała się: "Drogi Bracie!". Druga wersja: "Droga Siostro!". Były bezimienne, a tym samym uniwersalne. Może o to chodziło, tym bardziej, że okres czasowy się pokrywa.
Teraz nieczynni. Już napisano, że 6 miesięcy z rzędu. Kiedyś wisieli wszyscy na tablicy ogłoszeń, łącznie z nieczynnymi przyporządkowanymi do poszczególnych grup. Ludzie podchodzili, czytali i pytali kto to jest ten Iksiński. Wzruszałem ramionami, bo ich nie znam. Ci bardziej uporządkowani sekretarze zawsze się pieklili, po co wieszać tych nieczynnych. W końcu wymodlili jakieś 8, 9 lat temu zmianę. Odtąd wiszą tylko głosiciele. Przychodzi 'śpiący królewicz' po roku niebytności (oczywiście nieczynny) i ma pretensje, że nie wisi. Więc mu pokazuję nagłówek: "Głosiciele zboru Stolec Centrum z podziałem na grupy służby".
'Królewicz' dalej nie rozumie. Więc pytam, czy dalej jest głosicielem. Może się gdzieś błąka po forum z kolejnymi użaleniami.
Na tablicy ogłoszeń nie wiszą (nie powinni) wszyscy ci, co nie podpisali 'volkslisty', mimo że chodzą na zebrania i regularnie zdają sprawozdania.
Nieczynni nigdzie nie giną. Ich kart mają specjalną rubrykę. W uporządkowanym gronie starszaków, każdy z nich powinien mieć oprócz listy teleadresowej, również aktualny podział na grupy z przyporządkowanymi nieczynnymi. To jest w ramach podziału obowiązków. Dodatkowo uporządkowany sekretarza (albo mądra podpowiedź KGSa), po wysłaniu sprawozdania zboru do BO, dostarcza wszystkim starszym poszczególne osiągnięcia wszystkich głosicieli z podziałem na grupy. W ten sposób można przewidzieć, kto w najbliższym czasie spadnie do ligi nieczynnych.
Tak więc nie szukajcie miłości w papierach. Papiery służą uporządkowaniu jakiejś społeczności.
Teraz to co opisała Trynity.
Ten nowy przewodnik to same błędy robi. Jak można smsa do nieznanej kobiety. Już lepiej do jej męża. Mimo wszystko jednak lepiej zadzwonić, gdy się kogoś nie zna. Smsy to ja do koleżanki mogę wysyłać. Jak zapraszać kogoś nieczynnego na zbiórkę? A może ta osoba nie spełnia aktualnie wymagań dla głosicieli.
Trynity zrobiła to, co on, ten 'dojrzały' przewodnik powinien zrobić.
Jestem nowy. Patrzę na papiery. Podnoszę słuchawkę i dzwonię do męża Trynity. Mówię: 'Cześć! Jestem Moyses. Z racji, że jestm tu nowy i prawie nikogo nie znam, dodatkowo jesteśmy razem w grupie, to dzwonię z propozycją poznania się. W najbliższą sobotę zapraszam do siebie. Może być kawa i ciastko. Ale jeśli macie ochotę to u mnie 'małpka' zrobi pizzę, a do niej najlepsze jest piwko. Dla dziewczyn niech będzie jakieś wino. Przyjdźcie z dziećmi. Jeśli jest jakiś problem to zrozumiem. Wyświetlił Ci się mój nr telefonu. Będziecie mogli i chcieli, to dajcie znać'
Zakładamy, że chcieli. Miła rozmowa o wszystkim; praca, dom, dzieci, chorowanie, poprzednie wyjazdy, planowane urlopy. Broń Panie Boże żadnych zebrań ani zbiórek.Chyba, ze Trynity zapyta mnie skąd jestem, to powiem, gdzie byłem gdzie mieszkałem, i w jakim ostatnio byłem zborze. Jeśli będą chcieli mówić coś sami, to bez nacisku. Na odchodne zaproponuje następne spotkanie. Może wypad w góry, do muzeum, lub grill. I co to da?
Kto wie, czy po kilku dniach nie zadzwoni do mnie mąż Trynity z chęcią spotkania się w 4 oczy. Zaproszę. Zakładam, ze flakona na rozluźnienie przyniesie. Wtedy może powiedzieć co jego i żonę boli, uwiera, swędzi w orgu. A ja obiecam, że ta rozmowa nie wychodzi poza 2 pary naszych uszu.
Wiem, powinienem zgłosić pozostałym funkcyjnym. Zaraz by chcieli komitetować ich sądowniczo za odstępstwo. Dodałbym jeszcze popieranie sekt i oszczerstwa względem CK. Im więcej paragrafów tym szybciej wylecieć. Tylko po co?
Jeśli łódeczka chce odpłynąć sama, to należy jej popuścić cumy i niech płynie na swoje akweny. Durnie chcą łódeczkę zatopić w porcie.
PS Proszę mi wybaczyć, ale Moyses przez ostatnie 3 dni pisał ogromne ściany tekstu, niczym Prawo Mojżeszowe. Więc to z rozpędu