Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......  (Przeczytany 4602 razy)

Offline R2D2

  • Pionier
  • Wiadomości: 700
  • Polubień: 115
  • "Umiesz mówić prawdę? Naucz się też jej słuchać. "
o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« dnia: 04 Czerwiec, 2015, 07:59 »
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,100865,18031603,Jaki_wplyw_na_dziecko_ma_przymus_wyznawania_intymnych.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_wysokieobcasy


Mega artykuł!

Dlaczego wszystkie religie chrześcijańskie tak szybko starają się narzucić pęta strachu na dzieci..... przed okresem dojrzewania.....
W Afryce po prostu wydają wcześniej za mąż..... dlaczego wszyscy tak bardzo boją się "młodości"......
Dlaczego tę młodośc trzeba trzymac w strachu......
Miłość nigdy nie ustaje..., [nie jest] jak proroctwa, które się skończą 1 Kor 13:8


Roberta1

  • Gość
Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #1 dnia: 04 Czerwiec, 2015, 08:27 »
Przeczytałam, dzięki za linka. Natomiast ciekawi mnie dlaczego ksiądz zadaje takie pytania.
Cytuj
[...] będę odpowiadać na srogie pytania obcego faceta, będę się kruszyć przed jego dociekliwością: "ale sama, czy z kimś?!", "ale jak często?!", "jak długo", "gdzie?!", "dokładnie!". A potem, wracając do kościelnej ławki, będę łykać łzy z upokorzenia i niemocy, bo za co to - przecież tak naprawdę nic złego nie zrobiłam.[...]

Zawsze wydawało mi się, że spowiadam się z tego co mnie uwiera, a nie że mnie ktoś przesłuchuje!!!
Jeżu kolczaty, ależ miałam szczęście, że mnie to ominęło.:)
A czy tych księży ktoś uczy jak spowiadać?


Offline Roszada

Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #2 dnia: 04 Czerwiec, 2015, 09:04 »
Przeczytałam, dzięki za linka. Natomiast ciekawi mnie dlaczego ksiądz zadaje takie pytania.
Zawsze wydawało mi się, że spowiadam się z tego co mnie uwiera, a nie że mnie ktoś przesłuch**e!!!

Czasem ksiądz musi dziecku zadać pytanie, bo dzieci nie są jeszcze wyczulone że coś jest grzechem.

Mój wujek, który był niemową (nie umiał też pisać), tylko spowiadał się na zasadzie odpowiedzi na pytania księdza. Za dużo to on się nie nagrzeszył, bo mieszkał na wsi na uboczu i pasł przeważnie krowy i owce.
Przeklinać nie miał jak, chyba że w myślach. :)


Roberta1

  • Gość
Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #3 dnia: 04 Czerwiec, 2015, 10:14 »
Czasem ksiądz musi dziecku zadać pytanie, bo dzieci nie są jeszcze wyczulone że coś jest grzechem.

Ale nie wydaje Ci się, że grzech każdy definiuje na swój sposób? I ksiądz czy inny dorosły z bagażem doświadczeń nadaje inne znaczenia tzw. grzechom. Grzech to pojęcie względne bardzo głęboko zanurzone w kulturze.
Gdzie w tych 10 przykazaniach jest mowa o tym, o co pyta ksiądz?

Cytuj
1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.
2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno.
3. Pamiętaj , abyś dzień świety święcił.
4. Czcij ojca swego i matkę swoją.
5. Nie zabijaj.
6. Nie cudzołóż.
7. Nie kradnij.
8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliżniemu swemu.
9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.
10. Ani żadnej rzeczy , która jego jest.

A dziecko w wieku 8-9 lat doskonale wie, co robi dobrze a co źle, bo jest żyje wśród ludzi i to nie jednorodnym pod względem wyznawanych zasad.


Offline Roszada

Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #4 dnia: 04 Czerwiec, 2015, 12:45 »
No niestety realia są inne.
Dzieci są przygotowywane do spowiedzi, ale czasem ksiądz musi o coś dopytać.
Poza tym jest tak zwany rachunek sumienia, który każdy sam przeprowadza a najwyżej książeczka do nabożeństwa go naprowadza.

A co Dekalog ma do tego to nie wiem.
Dekalog jest tylko wstępem do rachunku sumienia. Wymienia on grzechy ciężkie.
To tylko tak zwane 10 słów.


Offline Roszada

Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #5 dnia: 04 Czerwiec, 2015, 12:47 »
Gdzie w tych 10 przykazaniach jest mowa o tym, o co pyta ksiądz?

A ja nie wiem o co pyta ksiądz, bo to tajemnica spowiedzi.
Mnie raczej o nic nie pytał.
Jak kogoś o coś zapyta to widocznie dobrze nie zrozumiał o co dziecku chodzi.

Czasem pyta czy często dany grzech się popełnia czy tylko raz się zdarzyło.


Offline Roszada

Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #6 dnia: 04 Czerwiec, 2015, 12:49 »
A dziecko w wieku 8-9 lat doskonale wie, co robi dobrze a co źle, bo jest żyje wśród ludzi i to nie jednorodnym pod względem wyznawanych zasad.

Nie przeceniałbym tej wiedzy 8-9 letnich dzieci.
Nie na darmo są etycy i moraliści którzy roztrząsają różne kwestie grzechów.


Offline Fantom

Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #7 dnia: 05 Czerwiec, 2015, 18:13 »
Ja sie zastanawialem dlaczego w dekalogu nie ma mowy o pedofilii.Czy w ST jest wzmianka na ten temat?Mi sie  wydaje,ze nie.Jest mowa o kradziezy,falszywym skladaniu swiadectwa,homoseksualizmie,wspolzyciu ze zwierzetami.Dlaczego pominieto cos tak waznego-wspolzycie z dziecmi?Skoro wtedy byla tzw.sodomia i gomora to czy to znaczy ze nie bylo aktow pedofilskich,bo prawo o tym nie wspomina?
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Roszada

Odp: o spowiedzi.... z perespektywy dziecka......
« Odpowiedź #8 dnia: 05 Czerwiec, 2015, 18:21 »
Ja sie zastanawialem dlaczego w dekalogu nie ma mowy o pedofilii.

Tak na szybkiego to ŚJ przytaczają te wersety:

„17 „Żadna z córek Izraela nie może zostać nierządnicą świątynną ani żaden z synów Izraela nie może zostać nierządnikiem świątynnym. 18 Nie wolno ci przynieść do domu Jehowy, swego Boga, zapłaty nierządnicy ani zarobku psa dla dopełnienia jakiegoś ślubu, gdyż obie te rzeczy są obrzydliwością dla Jehowy, twego Boga.” (Pwt 23:17, 18)