Abba.
ŻADEN werset o Raju w NT nie odnosi się do Ziemi.
Poza tym;
- szukają ojczyzny niebiańskiej
- idę do Ojca przygotować miejsce
- Bóg przysposobił im Miasto
- Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy w ciele - nie wiem, czy poza ciałem - też nie wiem, Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba. I wiem, że ten człowiek - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, , Bóg to wie - został porwany do raju
- Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem
- Jeśli tron Boga znajduje się w niebie, to Nowe Jeruzalem też znajduje się w niebie
- narody będą chodzić w jego świetle (miasta)
- królestwo założone od początku świata
- I będzie w nim tron Boga i Baranka,
a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali.
4 I będą oglądać Jego oblicze,
a imię Jego - na ich czołach.
5 I [odtąd] już nocy nie będzie.
A nie potrzeba im światła lampy
i światła słońca,
bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi
i będą królować na wieki wieków.
- Zaprawdę powiadam ci; dziś będziesz ze mną w raju.
1. Dziś - jeszcze nie ma raju na ziemi
2. Ze Mną - nie na odwrót
- Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim
Pewnie coś by sie jeszcze znalazło
Znalazło by się, owszem, ale problem w tym, że można przybierać odmienne definicje tych samych pojęć, i gdy się dobrze zastanowić,
to wcale nie jest to nieuzasadnione. Po prostu mierzymy się z czymś, czego nie doświadczyliśmy, a wiele opisów i
zapowiedzi nie jest tak jednoznacznych.
Ciężko mi odpowiadać bo szafujesz pojęciami jak żongler, przy czym nie odnosisz się do kontrargumentacji.
W tym wątku jest wiele informacji, które pokazują, że nie da się tego tak jednoznacznie
zinterpretować jak to czynisz. Musiałbym teraz odnieść się tu każdego z Twoich przykładów, a to nie jest wcale takie proste krótko o tym napisać.
Trzeba mnóstwo czasu poświęcić.
A co z argumentem jaki podałem w o Gogu i Magogu?
Jest nawet napisane, że kiedy "otoczą obóz i miasto święte" to ogień
spadnie Z NIEBA i pochłonie ich.
Ale mam wrażenie że się nie odnosisz do tego, bo wybierasz to, co pasuje do Twojego przekonania.
Każdy z nas tak ma w jakimś stopniu, tak już jest, że jeśli w coś wierzymy, to tak też staramy się wszystko interpretować.
Ale chodzi o to, żeby obiektywnie starać się do czegoś dojść. W tym wątku jest sporo informacji, które mi osobiście
nie pozwalają tak jednostronnie mówić o życiu w niebie stricto. Jeśli już, to widziałbym nawet dualność istoty przemienionej.
Ale jeszcze nie mam czasu pisać o tym.
Poza tym, przywołujesz wypowiedź o tym, że "Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem,
Izaakiem i Jakubem
w królestwie niebieskim. Dla Ciebie Królestwo Niebieskie to dziedzina duchowa w niebie,
a przecież sam Pan wspomniał, że pośle aniołów, aby zebrali z jego królestwa wszystko, co powoduje zgorszenie -
i mówi tu o ludziach.
Ciężko to odnieść do nieba. MATEUSZ 13:41 ZOBACZ
Również walka między Chrystusem a Diabłem polega na dąży do przejęcia władzy nad światem.
W modlitwie jest wyrażone: "
Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola twoja jako w niebie tak i na Ziemi"
w wizji Chrystusa opisanej w 6 rozdziale Izajasza czytamy, że PAN (w hebr. jest Pan - mimo że PNŚ wstawia tam słowo Jehowa),
siedzi na tronie chwalebnym a towarzyszy temu wołanie, że
Ziemia jest pełna jego chwały.Poza tym, ma być
zmartwychwstanie "z prochu ziemi".
Pan Jezus mówi o "
odtworzeniu (odrodzeniu)", podczas gdy zasiądzie na tronie Chwały (Mateusza 19:28)
Piotr mówi o tym samym, oznajmiając, że do tego czasu Chrystus nie powróci, gdyż "niebo go musi zatrzymać"
- co sugeruje, że on znowu opuści "niebo" by spełnić obietnice na ziemi (Dziej 3:20-22). Mało tego,
z tych słów wynika, że znowu zostanie posłany do Żydów, a inne części Biblii
zapowiadają że ostatecznie ujrzy go wszelkie oko i Żydzi będą płakać jak nad jedynakiem (12 rozdział Zachariasza).
Pan Jezus mówi także o tym, że "ujrzycie niebo otwarte aniołów Boga
zstępujących i wstępujących na Syna człowieczego"
i wyraźnie nawiązuje tu do snu Jakuba o drabinie i bramie niebios, która ma połączyć obie dziedziny (Jana 1:51 > Rodzaju 28:12,13)
To gdzie on będzie? Że będą do niego zstępować ?
Tak że, ja nie byłbym taki prędki do przeinterpretowania wszystkiego na skrajną stronę.
A zresztą... coraz częściej zastanawiam się nad sensem toczenia takich polemik, które zbyt wiele nie dają.
Wszystko i tak przyjdzie w swoim czasie...
Piszesz o porwaniu w powietrze na "obłoki" by być z Panem. A dlaczego nie do nieba, tylko Paweł używa pojęcia "aera"
oznaczającego fizyczne powietrze?? A widzisz, ja uważam, że to bardzo ważny etap ochrony podczas końca.
Nie wmawiaj, że tam jest mowa o pójściu do nieba, bo nie ma. Ty tak chcesz
Zresztą jest tam napisane, że Bóg wraz z Chrystusem
P R Z Y P R O W A D Z I zmarłych wraz z JEZUSEM , właśnie w tych okolicznościach.
Ale, tak jak napisałem, możemy jedynie zwracać uwagę na pewne niuanse, ale rzeczywistość pokaże jak będzie.