Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.  (Przeczytany 39847 razy)

Darek68

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #120 dnia: 16 Październik, 2016, 18:57 »
"Przyszła zamieszkana ziemia" o której pisze Paweł do Hebrajczyków 2:5 jest kolejnym dowodem na to, że życie na ziemi będzie dalej kwitło jeszcze długo. Co ważne w tym fragmencie - to nie aniołom, ale ludziom Bóg poddał ten przyszły świat ludzki.


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #121 dnia: 16 Październik, 2016, 19:05 »
"Przyszła zamieszkana ziemia" o której pisze Paweł do Hebrajczyków 2:5 jest kolejnym dowodem na to, że życie na ziemi będzie dalej kwitło jeszcze długo. Co ważne w tym fragmencie - to nie aniołom, ale ludziom Bóg poddał ten przyszły świat ludzki.
Wcale nie trzeba tak rozumieć tego wersetu: "przyszłą" zamieszkaną. Zamieszkana teraz, bo czy teraz nie jest zamieszkana?
A przyszła wiemy, że będzie, bo Biblia mówi o nowych niebiosach i nowej ziemi.


Darek68

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #122 dnia: 16 Październik, 2016, 19:31 »
Wcale nie trzeba tak rozumieć tego wersetu: "przyszłą" zamieszkaną. Zamieszkana teraz, bo czy teraz nie jest zamieszkana?
A przyszła wiemy, że będzie, bo Biblia mówi o nowych niebiosach i nowej ziemi.
A może tak: obecna ziemia jest zamieszkana teraz i przyszła też będzie zamieszkana w przyszłości w ramach nowej ziemi i niebios nowych? Co za problem?


Offline Roszada

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #123 dnia: 16 Październik, 2016, 19:46 »
A może tak: obecna ziemia jest zamieszkana teraz i przyszła też będzie zamieszkana w przyszłości w ramach nowej ziemi i niebios nowych? Co za problem?
Nie widzę problemu. Z tym, że ja tez pamiętam o słowach Jezusa: w domu Ojca mego jest wiele mieszkań.
Jeśli dziś ludzie mają dacze i domki w różnych miejscach, a niedługo i może na Marsie czy Księżycu a teraz już na satelitach i innych promach kosmicznych, to u Pana Boga coś więcej się spodziewam niż chatki, jakie malują ŚJ. :)


Offline Estera

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #124 dnia: 16 Październik, 2016, 20:24 »
A ja jeszcze chcę nawiązać do tego, co napisał p. Stanisław Klocek, w kontekście medycyny.
Jezus uczył też rozsądnego podchodzenia do spraw. A pańska propozycja jest po prostu niedorzeczna na XXI w.
A więc, byłoby wielce nierozsądne to, żeby w dobie dzisiejszej nie korzystać z osiągnięć tejże dziedziny.
I nierozsądne by było, tylko usiąść i się modlić o zdrowie, jeśli ktoś byłby ciężko chory.
Raczej gdyby nic nie robił, a tylko się modlił, to po prostu nieleczony by umarł. To chyba zrozumiałe.
Dlatego też w wierze w Boga, nie wykluczajmy działań. Wszystko może ze sobą współgrać.
I jakby Bóg, nie ma nic do tego, bo jak jesteśmy chorzy na serce, to idziemy do kardiologa i nie czekamy
że stanie się cud i Bóg nam tę operację zrobi, co wcale nie przeszkadza w tym, że pomodlimy się o
pomyślny przebieg operacji.
             We wszystkim potrzebny  jest   r o z s ą d e k   p. Stanisławie.
Fanatyzm religijny jest do bani, tego Jezus nas nie uczył, że tak powiem. A nie zachowujmy się też tak,
jak to zrobiono w "Janku Muzykancie", że wsadza się kogoś do rozgrzanego pieca na trzy zdrowaśki i się
wyciąga z pieca trupa. Trochę mi pana propozycja tak wygląda, z tą tylko modlitwą gdy się jest ciężko
chorym. Wiara w Boga nie przeszkadza w chodzeniu do lekarzy, specjalistów i dobrze, że tacy są. 
« Ostatnia zmiana: 16 Październik, 2016, 20:34 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Blizna

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #125 dnia: 16 Październik, 2016, 20:34 »

A nie zachowujmy się też tak,
jak to zrobiono w "Janku Muzykancie", że wsadza się kogoś do rozgrzanego pieca na trzy zdrowaśki i się
wyciąga z pieca trupa. Trochę mi pana propozycja tak wygląda, z tą tylko modlitwą gdy się jest ciężko
chorym. Wiara w Boga nie przeszkadza w chodzeniu do lekarzy, specjalistów i dobrze, że tacy są.

Przepraszam, ale to w "Antku" było.


Offline Estera

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #126 dnia: 16 Październik, 2016, 20:56 »
Tak, tak, to było w "Antku", masz rację "Blizna".
Właśnie miałam poprawić, uprzedziłeś mnie.   Dzięki  ;D ;D ;D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #127 dnia: 16 Październik, 2016, 21:19 »
"Przyszła zamieszkana ziemia" o której pisze Paweł do Hebrajczyków 2:5 jest kolejnym dowodem na to, że życie na ziemi będzie dalej kwitło jeszcze długo. Co ważne w tym fragmencie - to nie aniołom, ale ludziom Bóg poddał ten przyszły świat ludzki.

Ciekawe spostrzeżenie!

Wracając do Księgi Objawienia, nawet jako SJ nigdy nie mogłem odeprzeć argumentacji i wrażenia, że Nowe Jeruzalem jest połączeniem niebios i ziemi w jakieś niezwykłej rzeczywistości. Zresztą to nowe miasto i obóz świętych są opisane jako istniejące na ziemi a nie w niebie. I na ogół kiedy zwracałem na to uwagę, wszyscy to lekceważyli :(


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #128 dnia: 16 Październik, 2016, 21:27 »
Hm. W Hbr 2,5 rzeczywiście jest ciekawe stwierdzenie.


Offline Stanisław Klocek

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #129 dnia: 16 Październik, 2016, 21:40 »
A przyszła [ziemia] wiemy, że będzie, bo Biblia mówi o nowych niebiosach i nowej ziemi.
No i co z tego wynika? Nawet wśród was katolików istnieje rozbieżność interpretacji Biblii. Zobacz na oficjalne nauki z zakresu dogmatów O RZECZACH OSTATECZNYCH, gdzie wzmianka o ziemi jest tylko do sądu ostatecznego włącznie w tak zwanym ,,9. Świętych obcowaniu."  Proszę wyjaśnij tą różnicę między Pismem "Bóg stworzył niebo i ziemię Rdz 1:1, a dogmatyką katolicką, że po sądzie ostatecznym pozostaje tylko niebo i piekło. Dlaczego ziemia zostaje potraktowana marginalnie? A kto stworzył piekło? Bóg miłości, czy bóg tego świata 2 Kor 4:4? A podobno niema on mocy stwórczych. Jeśli niema, to czy nie sugeruje to, że "Bóg miłości" stworzył tak okropne wieczne katorgi z piekłem? A może jednak Boga nie oskarżajmy o tak niecne pobudki, lecz pismaków atramentowych "albowiem napisano z waszej winy" Rz 2:24. Czy z  poprzedniego wersu nie wynika, że ktoś komuś zaślepia zrozumienie? A może to DŚ dyktując ludziom narobił tyle bałaganu, a ludziska męczą się w naprawianiu błędów wykluczających się wzajemnie? Oj, oj, za dużo tych trudnych pytań bez sensownej odpowiedzi.
« Ostatnia zmiana: 16 Październik, 2016, 21:51 wysłana przez Stanisław Klocek »


Efezjan

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #130 dnia: 16 Październik, 2016, 21:42 »
"Przyszła zamieszkana ziemia" o której pisze Paweł do Hebrajczyków 2:5 jest kolejnym dowodem na to, że życie na ziemi będzie dalej kwitło jeszcze długo. Co ważne w tym fragmencie - to nie aniołom, ale ludziom Bóg poddał ten przyszły świat ludzki.
Dwie sprawy:
1. Po pierwsze to nie wiadomo, czy św. Paweł Apostoł jest autorem listu do Hebrajczyków.
2. Po drugie, co mówi Hebrajczyków 2,5? Czy rzeczywiście autor pisze tam o zamieszkanej Ziemi? cyt: "Przecież nie aniołom poddał ten przyszły świat, o którym mówimy". BP Koniec. Gdzie tu mowa o zamieszkanej Ziemi? Jestem ślepy chyba. Kolejna rzecz. Ten przyszły świat wcale nie jest poddany ludziom. Sprawdźmy dalsze wersety, lecąc od wersetu piątego do dziewiątego włącznie:

"5. Przecież nie aniołom poddał ten przyszły świat, o którym mówimy.
6. Ktoś to już przecież gdzieś stwierdził, mówiąc:
  <<Kim jest człowiek, że pamiętasz o nim,
czy syn człowieczy, że się nim zajmujesz?
7. Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,
chwałą i czcią go uwieńczyłeś.
8.   wszystko poddałeś pod jego stopy.>>
Skoro zatem poddał wszystko, nie zostawił niczego, co byłoby mu niepoddane. A przecież obecnie widzimy, że nie wszystko jest mu poddane. 9. Owym zaś <<niewiele mniejszym od aniołów>> jest, jak widzimy Jezus przez śmierć męczeńską <<chwałą i czcią uwieńczony>>, skoro z łaski Bożej za wszystkich umarł".


Czy naprawdę trzeba znowu zadawać pytania jak do akapitu? Pewnie trzeba, skoro ani nie chodzi o zamieszkaną Ziemię, ani o człowieka. Trzeba znać kontekst, a nie wyrywać pojedyncze zdania.

Pytanie jak do akapitu w Strażnicy: Na podstawie powyższych wersetów odpowiedz na pytanie: Kto jest 'niewiele mniejszym od aniołów' w tym fragmencie?
« Ostatnia zmiana: 16 Październik, 2016, 21:58 wysłana przez Efezjan »


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #131 dnia: 16 Październik, 2016, 22:21 »

2. Po drugie, co mówi Hebrajczyków 2,5? Czy rzeczywiście autor pisze tam o zamieszkanej Ziemi? cyt: "Przecież nie aniołom poddał ten przyszły świat, o którym mówimy". BP Koniec. Gdzie tu mowa o zamieszkanej Ziemi? Jestem ślepy chyba.

Może nie ślepy, ale szybki niepotrzebnie :)

Wyraz οικουμενη (oikoumenēn) występujący w tym fragmencie, przypomina brzmieniem "ekumenizm".
Dobre jest tłumaczenie na "świat" "cały świat" "zamieszkana ziemia", w nawiązaniu do ludzi bytujących na planecie.

Z Wikipedii:
"Ekumenizm lub ruch ekumeniczny (z gr. οικουμένη – oikumene – zamieszkana ziemia)"

Poza tym, jeśli weźmiesz konkordancję i prześledzisz wszystkie wystąpienia tego słowa w NT,
łatwo zauważyć, że w każdym wypadku odnosi się do całości mieszkańców Ziemi:

http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/3625

Szczególnie wymowne jest, że zwrot ten występuje dokładnie w zapowiedzi z Dziejów 17:31:

"wyznaczył bowiem dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez Człowieka,
którego w tym celu powołał, czego wiarygodność potwierdził dla wszystkich, wskrzeszając Go z martwych". [Biblia Poznańska]


Miasto święte jest ukazane na Ziemi, więc dlaczego widzisz tu jakąś nieprawdę?











Efezjan

  • Gość
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #132 dnia: 16 Październik, 2016, 23:44 »
Może nie ślepy, ale szybki niepotrzebnie :)

Wyraz οικουμενη (oikoumenēn) występujący w tym fragmencie, przypomina brzmieniem "ekumenizm".
Dobre jest tłumaczenie na "świat" "cały świat" "zamieszkana ziemia", w nawiązaniu do ludzi bytujących na planecie.

Z Wikipedii:
"Ekumenizm lub ruch ekumeniczny (z gr. οικουμένη – oikumene – zamieszkana ziemia)"

Poza tym, jeśli weźmiesz konkordancję i prześledzisz wszystkie wystąpienia tego słowa w NT,
łatwo zauważyć, że w każdym wypadku odnosi się do całości mieszkańców Ziemi:

http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/3625

Szczególnie wymowne jest, że zwrot ten występuje dokładnie w zapowiedzi z Dziejów 17:31:

"wyznaczył bowiem dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez Człowieka,
którego w tym celu powołał, czego wiarygodność potwierdził dla wszystkich, wskrzeszając Go z martwych". [Biblia Poznańska]


Miasto święte jest ukazane na Ziemi, więc dlaczego widzisz tu jakąś nieprawdę?










Matko, greki nie analizowałem. Ale dzięki za zwrócenie uwagi.


Offline gerontas

Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #133 dnia: 17 Październik, 2016, 07:41 »
Może nie ślepy, ale szybki niepotrzebnie :)

Wyraz οικουμενη (oikoumenēn) występujący w tym fragmencie, przypomina brzmieniem "ekumenizm".
Dobre jest tłumaczenie na "świat" "cały świat" "zamieszkana ziemia", w nawiązaniu do ludzi bytujących na planecie.

Z Wikipedii:
"Ekumenizm lub ruch ekumeniczny (z gr. οικουμένη – oikumene – zamieszkana ziemia)"

Poza tym, jeśli weźmiesz konkordancję i prześledzisz wszystkie wystąpienia tego słowa w NT,
łatwo zauważyć, że w każdym wypadku odnosi się do całości mieszkańców Ziemi:

http://biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/strong/id/3625

Szczególnie wymowne jest, że zwrot ten występuje dokładnie w zapowiedzi z Dziejów 17:31:

"wyznaczył bowiem dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez Człowieka,
którego w tym celu powołał, czego wiarygodność potwierdził dla wszystkich, wskrzeszając Go z martwych". [Biblia Poznańska]


Miasto święte jest ukazane na Ziemi, więc dlaczego widzisz tu jakąś nieprawdę?

Okazuje się, że to słowo nie znaczy jedynie „zamieszkana ziemia” w jego wąskim znaczeniu.  Być może kontekst pokazuje nam (Hebrajczyków 2:8) o co mogło chodzić Pawłowi w Hebrajczyków 2:5.

3625 οἰκουμέν (oikoumené)

Definicja: (prawidłowo: ziemia, która jest zamieszkana, ziemia w stanie zamieszkania), zamieszkały świat, czyli rzymski świat, dla wszystkich poza nim był uważany za bez znaczenia.

3625 (oikoumené) dosłownie oznacza "zamieszkana (ziemia)." Było "pierwotnie używane przez Greków na oznaczenie ziemi zamieszkanej przez siebie, w przeciwieństwie do krajów barbarzyńskich; później, gdy Grecy stały się przedmiotem Rzymian," całego świata rzymskiego; ' Jeszcze później, bo "cały zamieszkały świat" (WS, 140,141).]

Znaczenia οἰκουμέν (oikoumené)

1. zamieszkana ziemia;

a.) w pismach greckich często część ziemi zamieszkałej przez Greków, w odróżnieniu od tych ziemiach barbarzyńców, cf. Passow, ii., S. 415a; (Liddell i Scott, pod słowem, I.).

b.) u greckich autorów, którzy pisali o sprawach rzymskich (jak terrarum Latinorbis) odpowiednik imperium rzymskiego: tak πᾶσα ἡ οἰκουμένη kontekstowo równoważne dla wszystkich podmiotów tego imperium, Łk 2: 1.

c.) cała zamieszkana ziemia, świat (a więc w (Hyperejdes, EUX 42 (prawdopodobnie Liddell i Scott)) wprowadza się wrzesień dla תֵּבֵל i אֶרֶץ.): Łk 4: 5; Łk 21:26; Dz 24: 5; Rzymian 10:18; Objawienie 16:14; Hebrajczyków 1: 6 (.. Πᾶσα ἡ οἰκουμένη, Józef, b J 7, 3, 3); ὅλῃ ἡ οἰκουμένη Mateusza 24:14; Dz 11:28 (w tym samym sensie, Józef Flawiusz, Starożytności 8, 13, 4 πᾶσα ἡ οἰκουμένη;. Por. Bleek, Erklär d drei ersten EVV I, s. 68..); metonimia, mieszkańcy ziemi, mężczyźni: Dz 17: 6, 31 (Psalm 9: 9); ; ἡ οἰκουμένη ὅλῃ, cała ludzkość, Objawienie 03:10; Objawienie 12: 9.

2. wszechświat, świat: Wis. 1: 7 (naprzemiennie tam z τά πάντα); ἡ οἰκουμένη μελλουσα, tamten doskonały stan wszystkich rzeczy, który zaistnieje po powrocie Chrystusa z nieba, Hebrajczyków 2: 5 (gdzie świat zamienia się z πάντα (wszystko) i τά πάντα w Hebrajczyków 2: 8, która została wyrażona w sensie absolutnym).

Źródło: http://biblehub.com/greek/3625.htm


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: Skąd się wzięła nadzieja na życie wieczne na ziemi.
« Odpowiedź #134 dnia: 17 Październik, 2016, 10:39 »

2. wszechświat, świat: Wis. 1: 7 (naprzemiennie tam z τά πάντα); ἡ οἰκουμένη μελλουσα, tamten doskonały stan wszystkich rzeczy, który zaistnieje po powrocie Chrystusa z nieba, Hebrajczyków 2: 5 (gdzie świat zamienia się z πάντα (wszystko) i τά πάντα w Hebrajczyków 2: 8, która została wyrażona w sensie absolutnym).

Źródło: http://biblehub.com/greek/3625.htm

Dzięki. Tym samym zrobiłeś dobry wstęp pod powrót do tematu.

Warto zwrócić uwagę na pewną, często niepodkreślaną konsekwencję faktu: "po powrocie Chrystusa z nieba".
Chcę od dawna już o tym pisać. Moim problemem jest jednak deficyt czasu. Mogę dużo pisać postów,
ale jeśli chodzi o dzielenie się tym, co jest trudne w przekazie, to takie pisanie zajmuje mi mega dużo
czasu. Troska o zrozumienie przez innych. Jakoś nie umiem sobie z tym poradzić :(
Postanowiłem więc podzielić się tym etapami.

Ja uważam, że tzw. "nadziej niebiańska" w rozumieniu wyłącznego oderwania od fizycznej rzeczywistości (Ziemi)
jest totalnym nieporozumieniem, które wkradło się do chrześcijaństwa wbrew kulturze i tłu egzegetycznemu
wypowiedzi, jakie powstały z ręki pisarzy NT.

Od razu pragnę uprzedzić, że to co napiszę nie jest twierdzeniem, tylko propozycją spojrzenia z otwartym umysłem
na pewne fakty, które na ogół są pomijane, ponieważ łamią aksjomaty wiary chrześcijańskiej takiej, jaką dziś rozumiemy
bo została nam narzucona jako jedyna słuszna. Nie uważam, że muszę mieć rację, wciąż dostrzegam nowe rzeczy,
uczę się i koryguję, korzystam z doświadczenia innych i dlatego też dzielę się tym.


Problem w tym, że to co dziś wyznajemy jako nadzieję pójścia do nieba,
w wielu przypadkach wydaje się  sprzeczne z Biblią, na której rzekomo ma być oparte. Nie są to moje nowe pomysły.
Zwrócili na to uwagę chociażby Chrystadelfianie. Pośrednio również w Strażnicy znajdziemy takie "niechciane" świadectwa,
a przede wszystkim - w niektórych dziełach patrystycznych, które same w sobie stanowią dowód ewolucji tej nauki,
z czasem coraz bardziej dryfującej od judaistycznej bazy chrześcijaństwa (to bardzo ważne!).

Najczęściej jako najsilniejsze argumenty padają takie wersy jak np.

Filipian 3:20
Hebrajczyków 3:1
Jana 14:1-3
2 Koryntian 5:1-5
1 Piotra 1:4
2 Tym 4:18
1 Tesaloniczan 4:17 (o pochwyceniu)

1 Koryntian 15: 48-50

... i kilka innych

Jednakże sama Biblia zdaje się pokazywać, że nie tak pierwotnie rozumiano ich wymowę.
Przede wszystkim, chciałbym zwrócić uwagę, jak wspomniałem, na konsekwencje wynikające z "powrotu" Chrystusa.

Dziś postaram się podzielić rozmyślaniami o Filipian 3:20
(postaram się sukcesywnie z czasem odnieść do kolejnych).

Przepraszam, ale nie da się (przynajmniej ja nie potrafię) poruszyć problemu krótkim wpisem.
Ze wszystkim trzeba na chwilę odskoczyć do pobocznych wątków, czasem historii,
a także gramatyki i przenośnych obrazów - żeby wskazać iż pisarze NT tak pisali,
i że nie ma dwóch grup chrześcijan, a to co pisano, odnosi się do każdego bez wyjątku.


        Kontekst wypowiedzi z Fil 3:20 wskazuje na przeciwstawienie chrześcijan ludziom zepsutym.
Jako poddani Królestwa Bożego, słudzy Boży nie posiadają duchowego dziedzictwa w zepsutym świecie.
Jezus powiedział o nas że ‘nie należymy do świata’, ale też: „radujcie się, że wasze imiona zostały zapisane w niebiosach” (łuk 10:20).
W niebiosach jest Boża „księga życia” oraz „zwój życia baranka”; możemy też ‘gromadzić sobie skarby w niebie’.
Zrozumienie tych unaocznień nie budzi żadnych naszych wątpliwości. Nie rozumujemy ich całkiem literalnie.

Wróćmy do kontekstu Filipian 3:20.
Paweł nawiązuje najpierw do ludzi chodzących według niedoskonałego ciała:
„ich bogiem jest brzuch, a chwała ich polega na ich hańbie, umysłem zaś są przy rzeczach ziemskich”. (wers. 19)

Po czym dodaje właśnie:
„A nasze obywatelstwo jest w niebiosach, skąd także skwapliwie oczekujemy wybawcy, Pana Jezusa Chrystusa” (wers. 20)

Nie sposób  nie dostrzec użytej tu logicznej konstrukcji językowej.   
Fragment o „obywatelstwie w niebiosach” nie mówi o miejscu w którym spełni się nadzieja na wybawienie.
Mówi tęsknie o miejscu zachowania naszego dziedzictwa przez Boga, który nie zapomina o swoich sługach,
którzy ‘uważnie wypatrują wypłacenia nagrody’.

Czyż Jezus nie wspomniał, że jego „królestwo nie jest z tego świata”,  i czy nie nazwał ludzi dziedzicami owego Królestwa,
skoro mają usłyszeć: „chodźcie, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata”?
Jakie więc obywatelstwo im pozostaje?

Teraz bardzo istotna rzecz:
Tak rozumianą intencję słów Pawła wydaje się poza tym potwierdzać  użyty przez niego  tzw. zaimek względny miejsca,
tłumaczony na „skąd też oczekujemy”(εξ ου – ex ou; dosł.z których”).
Bowiem Paweł nie napisał „gdzie też oczekujemy wybawcy”– co byłoby bardziej zrozumiałe, gdyby owo obywatelstwo
rozumiał dosłownie – lecz „skąd też oczekujemy”. Taka forma gramatyczna wskazuje na zaimek względny miejsca,
z którego oczekiwana czynność jest skierowana, a której odbiorcami są ludzie przebywający poza tym miejscem,
niejako „na zewnątrz” tego miejsca „z” którego oczekują wybawcy.  Takie jest podstawowe znaczenie greckiego zaimka ‘ex’.
Stawia więc ludzi w oddaleniu od niebios, skąd też wyczekują pomocy, dokładnie jak napisał Paweł.
Podobnie jak w języku polskim. Na ogół nie zwracamy jednak na tę konsekwencję uwagi
, bo mamy wpojony aksjomat wiary :)

Co więcej, ciągnąc wspomniane przeciwstawienie chrześcijan ludziom hołdującym  niedoskonałemu ciału, 
Paweł nawiązuje dalej do nagrody zmartwychwstania w ciele nie podlegającym niedoskonałości, którego przecież wszyscy oczekujemy; dodając:

„skąd też oczekujemy wybawcy, Pana Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze upokorzone ciało,
żeby je dostosować do swojego chwalebnego ciała”.


Użyta tu wyraźna konstrukcja logiczna  jest dodatkowym przeciwstawieniem ciała niepodlegającemu skażeniu, którego oczekujemy, l
udziom którzy chodzą według niedoskonałego, upokorzonego ciała, gdyż jak wcześniej napisał ciągnąc całą konstrukcję:

„bogiem jest brzuch, a chwała ich polega na ich hańbie, umysłem zaś są przy rzeczach ziemskich”

Nie oznacza to, że musimy się stać duchami, by mieć „chwalebne ciało”!
Paweł nie nawiązuje tu do Chrystusa jako  istoty duchowej, lecz  jako do „drugiego Adama”, nie podlegającemu skażeniu,
wydoskonalonego poprzez próby! (Wątek ciała i zmartwychwstania Jezusa musi być poruszony dalej ponieważ jest bardzo istotny)
Ten doskonały, „drugi Adam” wyzwoli całe nowe stworzenie  do „chwalebnej wolności dzieci Bożych”, przekształcając ich
„upokorzone” ciało przy odtworzeniu wszechrzeczy. Przecież sam Paweł pisze:

„Ciało (…) dla Pana, a Pan jest dla ciała” (1 Kor 6:13) !
Dlaczego nie zwracamy uwagi na tak ważne zapisy?

Gdyby ‘wyzwolenie z ciała podlegającego tej śmierci’(Rz 7:24) polegało na przekształceniu w byt duchowy,
to oznaczałby w rzeczywistości przyznanie się do porażki i zaniechanie „odtworzenia”, a nie chwałę i zwycięstwo nad dziełami Diabła.
I jakąż „pierwocinę” dla Boga i dla Baranka (jak mówi Ks. Objawienia) stanowiliby tak przekształceni ludzie?
Paweł jednak zachęcał:
(i tu mamy istotne świadectwo jak rozumował Paweł):

Ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan jest dla ciała.
Bóg zaś i Pana wskrzesił, i nas wskrzesi swą mocą (…)
Wychwalajcie więc Boga w ciele waszym
(1Kor 6: 13,20)


Jaką więc wyraził tu nadzieję?

Podobnie jest choćby w Rzymian:
"A jeśli duch tego, który wskrzesił Jezusa z martwych, mieszka w was, to ten, który wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych,
ożywi też wasze śmiertelne ciała przez swego ducha w was przebywającego". [Przekład Nowego Świata, Rz 8:11]

(ten tekst nawiązuje również przenośnie do życia w świętości ciała już obecnie)

Oraz dalej:
"cierpimy, wyczekując pełnego synostwa - odkupienia naszego ciała". [Biblia Poznańska, Rz 8:23]
(werset ten został brutalnie przekręcony w Przekładzie Nowego Świata ze wzgl. na doktrynę).

Podobnie jak będzie z kolejnymi wersetami, które przytoczyłem jako przykłady tzw." nadziei niebiańskiej"
myślę, że bardzo mądrze jest popatrzyć uczciwie na wszystkie razem, uwzględniając ich kontekst.
Pan Jezus, ani żaden z apostołów NIGDZIE nie powiedzieli, że pójdziemy do nieba.
Jeśli jest takie miejsce, proszę o skorygowanie. Szczególnie ciekawe jest, gdy Jezus mówi o "Domu Ojca"
do którego idzie przygotować nam miejsce, abyśmy byli tam gdzie on . Jednak postaram się w przyszłości
"wykazać" (cudzysłów bo to tylko przemyślenia omylnego niestety człowieka lub omylnych ludzi), że Dom Ojca,
o którym Chrystus sam powiedział, że stanie się "domem modlitwy dla wszystkich narodów"
to nie jest niebo (stricte), tylko nowa ziemska rzeczywistość, do której zstąpi Nowe Miasto opisane w księdze Ezechiela oraz Księdze Objawienia.
Zebranie na nowo wszystkiego w Chrystusie, jako jednego wspólnego domu.

Kiedy Maria z Józefem szukali 12 letniego Jezusa, on im wykazał, że powinni wiedzieć, że on musi być "w domu Ojca".
A gdzie go znaleźli? W świątyni Izraelskiej! Ten epizod nie został to pokazany przypadkowo.

To są piękne obrazy. I właśnie do nich, mam wrażenie nawiązuje Chrystus w całym swym nauczaniu.
Zostały z czasem opacznie zrozumiane, wbrew nadziei, jakie wyrażał chociażby Paweł w powyższych wersetach.
Dlatego próżno szukać w Biblii dwóch grup chrześcijan. To katastrofalna w skutkach nauka.
Ale drugą skrajnością jest przenoszenie wszystkich w zaświaty, zapominając, że nadzieja Mesjańska jest opisywana przez
wszystkich proroków jako ziemska, z tym, że jest to nowa Ziemia i nowe niebiosa, które funkcjonują razem jako zjednoczenie
wielkiej rodziny. Wiąże się z tym pojęcie tzw. Izraela Boga, a także wiele innych wątków, takich jak
"zstąpienie" Miasta Świętego, Nowego Jeruzalem, jako "namiotu" DO ludzi, którzy zostają przekształceni ku chwalebnej rzeczywistości, obecnie
niewidzialnego jeszcze świata.
No, ale miałem na początek tylko o Filipian 3:20 napisać :(. Przepraszam za tak długi post.


 
















« Ostatnia zmiana: 17 Październik, 2016, 11:30 wysłana przez Abba »