Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

Ostatnie wiadomości

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10
21
To ja miałem trochę więcej szczęścia. Świadkiem zostałem mając 22 lata i byłem tam 10 lat. Także tylko 10x nie miałem choinki. Chociaż nie do końca. Moi rodzice i teściowie to byli standardowi katolicy. Czyli u nich zawsze choinka była i prezenty od nich dla dzieci. Zresztą zawsze powtażam, że ja byłem bardzo specyficznym świadkiem. Nigdy nie zabroniłem dzieciom przyjęcia prezentu od dziadków na Gwiazdkę czy Wielkanoc. Sam z rodzinką potrafiłem zerwać się szybciej z kongresu żeby zdążyć na kolację urodzinową do babci.  ;D

Czyli nawet będąc świadkiem pozostałeś myślącym empatycznym człowiekiem. To się ceni.
22
Miałam to nieszczęście że pamiętam jak to jest podczas świąt, ostatnie miałam jak miałam 6 lat.
To ja miałem trochę więcej szczęścia. Świadkiem zostałem mając 22 lata i byłem tam 10 lat. Także tylko 10x nie miałem choinki. Chociaż nie do końca. Moi rodzice i teściowie to byli standardowi katolicy. Czyli u nich zawsze choinka była i prezenty od nich dla dzieci. Zresztą zawsze powtarzam, że ja byłem bardzo specyficznym świadkiem. Nigdy nie zabroniłem dzieciom przyjęcia prezentu od dziadków na Gwiazdkę czy Wielkanoc. Sam z rodzinką potrafiłem zerwać się szybciej z kongresu żeby zdążyć na kolację urodzinową do babci.  ;D
23
„Nie znam się ale się wypowiem”

Nie jestem byłym sj ale pimo.
Ludzie chowani w tak zwanej prawdzie od urodzenia nie mają porównania i ewentualnego poczucia straty.
Miałam to nieszczęście że pamiętam jak to jest podczas świąt, ostatnie miałam jak miałam 6 lat. W pierwszej klasie mama po prostu oświadczyła że od teraz już choinki nie będzie. Bez tłumaczeń. Dla mnie jako dla dziecka to był szok. Pamiętam to uczucie do dziś.

Wiele lat funkcjonowałam i wydawało mi się że ja tego nie potrzebuje. Latami kiedy byłam pytana czy mi tego brakuje odpowiadałam „prawilnie” że nie. Ale okazuje się że to nieprawda. To co wypierałam z głowy, wraca z mocą i poniewiera mnie psychicznie. Tu już nawet nie chodzi o konkretne symbole świąteczne czy tradycje choć dla wielu są one przyjemne.

Cały grudzień co roku jest dla mnie źródłem stresu. Nie dość że niezauważenie przechodzą moje urodziny (2 osoby z pracy - wie pamięta i składa życzenia) to jeszcze słyszę zewsząd o przygotowaniach, prezentach, że rodzina przyjedzie, o tym że pomimo ogromnego zmęczenia to całe zamieszanie potrafi dawać ludziom radość. Niektórzy z którymi mam dobry kontakt opowiadają różne anegdotki jak to wygląda u nich w rodzinie z przygotowaniami i samym spędzaniem świąt. I trzeba to nazwać wprost - zazdroszczę tego poczucia wspólnoty. Chyba pierwszy raz w życiu to nazwałam.

Myślę że jeśli kiedyś będę byłym sj, to może sama nie będę obchodzić ale jeśli ktoś by chciał abym pomogła w czymś lub uczestniczyła w spotkaniu - to jak najbardziej będę na tak.
24
Z moich świadkowskich czasów pamiętam że świadkowie też obchodzili na swój sposób święta. Tylko że nazywali je "tymi dniami wolnymi". Odbywały się spotkania, albo mówiąc wprost imprezy i to bynajmniej nie przy herbatce. Jedzenia były robione fury, alkohol, powroty taksówkami do domów. Nie było choinki, opłatka, prezentów, ale chyba tylko totalny naiwwniak nie kojarzył tego ze świętowaniem. A jak jeszcze w następny dzień nie wypadała niedziela i nie było rano zebrania, to już nie było żadnych ograniczeń w spożywaniu trunków wyskokowych. Może dlatego zbór do którego uczęszczałem już nie istnieje ;D. Brak było błogosławieństwa.  ;D
25
Przed wielu,wielu,wielu laty ,zbiórki do służby polowej ,były 24 grudnia, były 25 grudnia,były 1 stycznia,a teraz w zborze nie planują zbiórek w tych dniach(przynajmniej w mojej okolicy).Kuźwa,upodabniamy sie do szatańskiego świata.Żenada.Jak żyć?
26
Lubię ten BILICHTR Świąteczny, ten kolorowy okres wspomina dziecięce lata, Choinka, prezenty i wędrówka po skrzypiącym śniegu na Pasterkę.
Jako dzieciak stałem zawsze przy szopce przy aniołku, wrzucałem 1 zł on główką kiwał.
Kiedy nie dostałem już od mamy pieniążka delikatnie ruszałem główką aniołka, aż urwałem wahadełko - dostałem takie baty - że Hej
27
NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział / Stosunek byłych Świadków Jehowy do świąt religijnych innych wyznań
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Gostek dnia 24 Grudzień, 2025, 11:24 »
Stosunek byłych Świadków Jehowy do świąt religijnych innych wyznań.


To czy po wyjściu będziemy należeć do jakiejś innej wspólnoty religijnej, zależy tylko i wyłącznie od nas samych.
Jednak jest coś, co staje się pewnym schematem środowiskowym, prawdopodobnie uzależnionym od tego w jakim otoczeniu zostaliśmy wychowani. Chodzi o uczestnictwo I celebrację świąt, które przez lata uważaliśmy za obce, pogańskie a nawet bluźniercze.
Zastanawiam się nieraz nad tym zagadnieniem , jak z czegoś, co było dla zdecydowanej większości byłych świadków "złem absolutnym" stało się sposobem celebracji, tego czym wcześniej gardzili i uważali za obrazę samego Boga.


Widzę, że u jednych proces przeistoczenia spojrzenia na tę sprawę następuje w błyskawicznym czasie a u innych przebiega duużo wolniej. Albo też nie następuje wcale.. .


Chciałbym poznać Waszą opinię na to zagadnienie.
28
WARTO WIEDZIEĆ - WARTO ZNAĆ / Odp: Ależ to prawdziwe i życiowe!!!
« Ostatnia wiadomość wysłana przez NNN dnia 21 Grudzień, 2025, 13:02 »
    @NyxosArkanos   
  Prawda Świadków Jehowy ma trudności z przetrwaniem dekady albo dwóch. Sto lat temu to była całkiem inna religia. Najbardziej chodzi o to że każdy ma obowiązek przyjąć tą prawdę pod groźbą wykluczenia.

    @Gungir-oszczepTota   
   Żeby tylko to? Gdyby Ci ludzie którzy Im Podlegają pojęli o co chodzi to by ich roznieśli!

 @Prot.Nobody   
   Nie da się Brat🙂 height=16 To za duże Korpo- z nimi nie wygrasz. Można jedynie kopać pod nimi dołki😂 height=16 


    @marianmechanik4845   
   Na wszelki wypadek wszystko w tej sekcie jest tajne ...nikt nie podpisuje się pod artykułami w strażnicy nie wiesz kto jest szefem świadków Jehowy w Polsce.. wszystko tajne ukryte .. Czego się boją czy nie powinni być dumni ? Jestem prezesem świadków Jehowy w Polsce !! A kto lubi ciszę i pozostaje w ukryciu ? Mafia ...😢 height=16

                @MariolaNiezgoda99   
   My ludzie, wtedy czynni SJ też jesteśmy winni tego  co tam się dzieje. To bezwzględne posłuszeństwo ( nie moje) ludziom jest potępione w biblii. Wiec o co tutaj chodzi, ze teraz niektórzy będąc na stanowiskach w organizacji nagle coś rozumieją. Czyżby???,   
                    @remigiusz58   
   Jak można być tak ogłupionym i  dać się wodzić za nos grupie ludzi, którzy są takimi samymi zjadaczami chleba. To żenujące, że ta grupka rości sobie prawo do reprezentowania Boga a wkurzające jest, że ludzie to akceptują.   
 
29
PSYCHOMANIPULACJA / Odp: "Jak wybudzać innych" - poradnik.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez NNN dnia 21 Grudzień, 2025, 12:29 »
    @Gosia-Maja   
  Rewelacyjny materiał. Bardzo dobra lekcja jak nie zrobić sobie wrogów z najbliższych, którzy zostali w organizacji. Gwarancji oczywiście nie ma, ale przynajmniej pozostanie świadomość, że nie spaliliśmy mostów, być może ktoś kiedyś z takiego mostu zechce skorzystać.

    @Dires12   
   Jednak wielu byłych świadków Jehowy wchodzą w inne sekty...szacunek dla tych którzy stali się wolni od myślenia jak sekta.


    @jestemok   
   Odniosłam wrażenie, że te bardzo dobre rady są przydatne chyba  do tych osób, które po stronie śj nie są zbyt dociekliwe, "ramowe", radykalne, te które mimo wszystko rozmawiają z każdym bez dzielenia. Ucho gorliwych śj jest bardzo czułe, wystarczy niewielki sygnał, a reakcja jest natychmiastowa. Tylko wtedy, gdy jest swobodna wymiana zdań między dwoma osobami jest szansa zastosować te rady, ale tylko szansa. Ja sama nie bałam się ostrych wypowiedzi rozmówcy, byłam gotowa bronić swoich argumentów, a jak trzeba było,  to też atakowałam, nie chowałam głowy w piasek. I tak zostało. Raczej spotykam się na starcie z ostrą, jednozdaniową oceną, a zaraz potem z odcięciem. I jak tu nie reagować, jak tu milczeć, jak tu delikatnie się "poruszać", jak tu nie bronić swej osoby. Wiem, że jedno wyraźne zdanie może zapaść w serce i umysł , i być powodem do myślenia, szukania, sprawdzania. Ale na to trzeba czasu. Nie poddaję się, uśmiech, uprzejmość (z natury ), życzliwość, pomocna dłoń robi swoje. Życzę każdemu tego spokoju wewnętrznego, taktowanych rozmów i utrzymania przyjaźni, trzymam kciuki.....👍 height=16

     @andrzejossowski5771   
   Interesujące uwagi oraz bardzo kulturalny sposób aplikacji tychże w stosunku do Sj. Problemów jest jednak wiele więcej. Stworzyłbym długą listę ograniczeń nabytych oraz wrodzonych tych ludzi. Najistotniejsze, uważam, jest to, by zaufać Biblii. Tam jasno stoi, że nikt nie może przyjść do Pana Jezusa jeśli Ojciec go nie pociągnie. Uważam to za istotę sprawy. Mnie nikt nie wybudzał. Będąc starszym zboru dostrzegałem nieprawdopodobną i niewyobrażalną obłudę starszych, nadzorców obwodu oraz zwykłych głosicieli. Zacząłem studiować Słowo Boże samodzielnie. Reszta poszła gładko. Za nic mam to, że około 1000 (tysiąc) moich byłych "braci" nie rozpoznaje mnie na ulicy. Badam Biblię a to jest to, o co chodzi.
30
WARTO WIEDZIEĆ - WARTO ZNAĆ / Odp: Ależ to prawdziwe i życiowe!!!
« Ostatnia wiadomość wysłana przez NNN dnia 19 Grudzień, 2025, 22:40 »
A tutaj studium tej samej części Strasznicy co wyżej, (41/25 ale w wydaniu Maćka (kanał łączności).


               @SteffiBabsiJosa   
●A tak,bez wstępu i aluzjii do którejkolwiek religii.
●Czy WIADOMO jak Bòg nas kocha?
●Przecież ,od czasów  jak tylko człowiek( ludzkość)  siebie pamięta i mógł cokolwiek  o życiu zapisać, od wtedy- hen daleko - po dzień dzisiejszy ,trud i śmierć dźwiga  człowiek  na swoich plecach.
●Nic się nie zmieniło..a przecież, .. ta wiara (Chrześcijan) jest m.innymi  taka, że wszystko wina szatana.
●Szatan natomiast jest podległy Bogu..
●Udowadnianie ludziom,że szatan  ma moc, naprawdę zakrawa na ironię... 《ma władzę "księcia tego świata" (w sensie wpływów), działa jednak w ramach Bożego planu, Bóg pozwala na istnienie zła ..》
●Bóg pozwala?, tego nie da się  z niczym pogodzić..
●Użyję poròwnawczej  przenośni.. ... jeden obdarowany dobrobytem po same uszy, a tuż  obok żebrak nie ze swojej woli ani też z winy...
●Jeden i drugi poddany czyjeś woli.
●Ot i cały sens tego wszystkiego.
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10