Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: siostra2007 w 18 Maj, 2015, 12:45

Tytuł: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 18 Maj, 2015, 12:45
Jak w temacie, witam Was, jestem tu nowa, choć forum zaczęłam czytać 4 lata temu.
jestem ŚJ i jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobić...
Pozytywna energia to raczej ode mnie nie bije póki co (jak tak teraz czytam co napisałam), ale kto wie, może czas się rozkręcić  ;)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 18 Maj, 2015, 12:54
Status nadany przez adminów też nie napawa optymizmem.  ;)  Witaj siostrzyczko :D
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Maj, 2015, 12:58
Jak w temacie, witam Was, jestem tu nowa, choć forum zaczęłam czytać 4 lata temu.

Witaj.
Chyba jakieś inne fora odstępcze czytałaś, bo to istnieje od tego roku, od niedawna. :)
Ale jeśli już 4 lata czytasz 'odstępców', to z Twoim świadkowaniem nie jest dobrze. ;)

A słowo "cześć" w tytule, jak na ŚJ, to też swawola. :-\
Mnie uczono, że mówiło się "cześć ci cezarze" jako do bóstwa. :(
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Maj, 2015, 13:01
jestem ŚJ i jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobić...

Fanty to nam się przydadzą. ;D
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 18 Maj, 2015, 13:04
Naturalnie. Na tym forum jestem po raz pierwszy dzisiaj. Miałam na myśli forum dotyczące Świadków Jehowy, na którym udzielają się między innymi osoby niebędące już Świadkami.
Zapomniałam jak dokładnie trzeba definiować słowa na forach, a drobiazgowość to nigdy nie była moja cecha. Ze świadkowaniem chyba też nigdy nie było u mnie dobrze  :)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 18 Maj, 2015, 13:10
(...)
A słowo "cześć" w tytule, jak na ŚJ, to też swawola. :-\
Mnie uczono, że mówiło się "cześć ci cezarze" jako do bóstwa. :(

Uczono, czy była to prorocza wypowiedź jakiegoś ponadprzeciętnie uduchowionego braciszka?
Kiedyś o to pytałem, jednak nikt nie potrafił udzielić mi satysfakcjonującej odpowiedzi. 
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Maj, 2015, 13:10
W tej chwili istnieją dwa fora exŚJ. To i tamto starsze.

Na tym udzielają się osoby, które działały tam i niektóre nadal są i tam i tu.
Są tu też osoby nowe i są takie, które tam przynajmniej tymczasowo zrezygnowały (np. ja). :)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Maj, 2015, 13:13
Uczono, czy była to prorocza wypowiedź jakiegoś ponadprzeciętnie uduchowionego braciszka?
Kiedyś o to pytałem, jednak nikt nie potrafił udzielić mi satysfakcjonującej odpowiedzi.

Ja też szukałem tego w publikacjach, ale nigdy nie znalazłem. :-\
To mi powiedział neofita ŚJ, który jednak za swą ortodoksję z czasem został starszym. :)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 18 Maj, 2015, 13:23
Jak w temacie, witam Was, jestem tu nowa, choć forum zaczęłam czytać 4 lata temu.
jestem ŚJ i jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobić...
Pozytywna energia to raczej ode mnie nie bije póki co (jak tak teraz czytam co napisałam), ale kto wie, może czas się rozkręcić  ;)

Witaj Siostro, dziesięć lat temu tez tak miałem a teraz zobacz na jakiego rasowego odstępcę wyrosłem. ;D 8)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 18 Maj, 2015, 13:31
Ja też szukałem tego w publikacjach, ale nigdy nie znalazłem. :-\
To mi powiedział neofita ŚJ, który jednak za swą ortodoksję z czasem został starszym. :)

U mnie było podobnie. Niektórzy dorabiali teorię do wszelkiej maści pozdrowień typu cześć, na zdrowie, pomyślności, etc.
Mieliśmy w zborze też jednego takiego starej daty ortodoksa, który potrafił wykazać różnicę pomiędzy chodzeniem "za rękę" a "pod rękę". Oczywiście trzymał się tego jak prawdy objawionej, a ponieważ był starszym niektórzy traktowali to na równi z naukami Strażnicy. Był tak strasznie drobiazgowy, że nawet żona miała go dość i powiedziała mu Arrivederci.  Dlatego jestem wyznawcą poglądu, że nic nie zastąpi rozsądku-nawet najlepsze chęci.


Tu na przykład, gdzie obecnie  pracuję (płn. Niemcy) jest taki zwyczaj, że gdy ktoś chce się dosiąść do stołu, przy którym siedzi już  np. grupa znajomych (Stammtisch) stuka w jego blat. Kiedy pozostali odstukają - może się on przysiąść. Podobnie jest przy wyrażaniu na coś zgody, aprobaty, a nawet podziwu.  Nie wiem, jaka jest tego geneza i szczerze powiedziawszy guzik mnie to obchodzi, bo dla osób przy stole jak i dla mnie - nie ma to nic wspólnego z jakimiś dawnymi "pogańskimi" wierzeniami. Ludzie po prostu chcą się napić piwa i zjeść Bratwursta. Ot, co.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Maj, 2015, 13:56
Dlatego ja trzymam za słowo Towarzystwo, tak jak zapewne Ty:

Zwyczaj (lub symbol) mógł mieć związek z religią fałszywą przed wieloma wiekami albo ma w dalszym ciągu, ale gdzieś w odległym kraju. Zamiast więc prowadzić czasochłonne poszukiwania, zadaj sobie pytanie: Jak na tę sprawę zapatruje się większość ludzi w moich stronach? (Por. 1 Koryntian 10:25-29)” (Strażnica Nr 20, 1991 s. 31). :)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 18 Maj, 2015, 14:08
Dlatego ja trzymam za słowo Towarzystwo, tak jak zapewne Ty:

Zwyczaj (lub symbol) mógł mieć związek z religią fałszywą przed wieloma wiekami albo ma w dalszym ciągu, ale gdzieś w odległym kraju. Zamiast więc prowadzić czasochłonne poszukiwania, zadaj sobie pytanie: Jak na tę sprawę zapatruje się większość ludzi w moich stronach? (Por. 1 Koryntian 10:25-29)” (Strażnica Nr 20, 1991 s. 31). :)

Szkoda, że nie wszyscy są w stanie to zaakceptować i na siłę szukają powodów żeby się wyróżniać. A że wychodzą na dziwaków? No cóż...
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Delilah w 18 Maj, 2015, 14:58
  Witaj :) Jak ja odeszłam z wts - u to jeszcze nie było żadnych for :)Forów :) czy jak tam :) Byłam bardzo bardzo młoda.A teraz czuje się jeszcze bardziej młoda ale już w innym sensie :)
 Kazdy inaczej to wszystko przechodzi; jedno wiem odejście z tej dziwnej instytucji jaką są Świadkowie Jehowy to jedna z najlepszych rzeczy jakie w życiu zrobiłam :)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: R2D2 w 18 Maj, 2015, 15:06
Jak w temacie, witam Was, jestem tu nowa, choć forum zaczęłam czytać 4 lata temu.
jestem ŚJ i jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobić...
Pozytywna energia to raczej ode mnie nie bije póki co (jak tak teraz czytam co napisałam), ale kto wie, może czas się rozkręcić  ;)
Miło siostro że jesteś :) Rozgość się
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: szczebiotka w 18 Maj, 2015, 16:04
Witaj siostro, mam nadzieje ze wśród nas będziesz się czuć dobrze i milo z nami Ci będzie.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Skarbnik w 18 Maj, 2015, 16:47
Cześć siostro!

Miło, że jesteś  :)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Kitty w 18 Maj, 2015, 21:28
Siostro,witaj na forum.
Napisz w wolnej chwili co spowodowało,że kręcisz się po "odstępczych" forach i co powoduje,że jeszcze tkwisz w organizacji.
Jakie masz marzenia i plany na najbliższą przyszłość? Oczywiście te związane z życiem zborowym... ;)
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Mario w 18 Maj, 2015, 23:42
Siostro nasza kochana - to forum to zbór może nie jest ale wszyscy czujemy się tutaj jak bracia , jak przyjaciele. Więc witaj Siostro wśród nas i czuj się z nami przyjemnie.
I pamiętaj , że na forum nie musisz myśleć tak samo jak inni, nie musisz mieć takiego samego poglądu - one się raczej kształtują całe nasze życie.
Zatem rozwijajmy razem swoje światopoglądy.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Safari w 19 Maj, 2015, 06:50
Uczono, czy była to prorocza wypowiedź jakiegoś ponadprzeciętnie uduchowionego braciszka?
Kiedyś o to pytałem, jednak nikt nie potrafił udzielić mi satysfakcjonującej odpowiedzi.

Hudson, ja też byłam uczona, że nie wypada mówić "cześć" bo to bałwochwalcze powitanie.Czy było to w literaturze, tego nie wiem - niektóre rzeczy rozchodziły się po zborach np poprzez wykłady, które pojawiały się nie wiadomo skąd, bracia sobie przekazywali. I tak rosły mity, dziwne przekonania i przesądy zborowe (pewnie jeszcze innymi drogami, np nadzorcy obwodu, spotkania dla pionierów). W każdym razie ja nie mówilam "czesc" z podobnych powodow, wspomnianych przez Roszadę.

Cześć
Siostra ;-)

 
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Maj, 2015, 07:51
 
   Witaj w tym naszym małym świecie. :)


Co do mówienia ....cześć, na zdrowie itp...też było podobnie,cześć oddaje się jednemu tam....a nie człowiekowi.  Ja sobie z tym radziłam w ten sposób, że mówiłam....hej. 
Tak naprawdę do każdej bzdety można dorobić jakąś ideologię.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Kitty w 19 Maj, 2015, 08:23
 
   Witaj w tym naszym małym świecie. :)


Co do mówienia ....cześć, na zdrowie itp...też było podobnie,cześć oddaje się jednemu tam....a nie człowiekowi.  Ja sobie z tym radziłam w ten sposób, że mówiłam....hej. 
Tak naprawdę do każdej bzdety można dorobić jakąś ideologię.
Właśnie.U nas tez tak się argumentowało niestosowność takiego powitania."Cześć należy się tylko Jehowie,a nie człowiekowi".
Nikt oczywiście nie wziął pod uwagę,że istnieje coś takiego jak homonimy,czyli wyrazy o tym samym brzmieniu (zapisie),lecz o innym znaczeniu.Dziw bierze,że świadkowie nie zakazali używania wyrazu pokój (pomieszczenie),bo przecież "pokój i bezpieczeństwo będą zapowiedzią końca systemu rzeczy" ;)
Co do powitania,zamiennikiem owego cześć stało się witam.Jak to sztucznie brzmiało,brrr!
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 19 Maj, 2015, 08:33
Dziękuję Wam za bardzo miłe przywitanie  :)
Co do słowa "cześć", cóż jeden gorliwy brat, nadzorca mojego zboru również rozpowszechniał swego czasu ideę, że świadkowie oddają cześć Bogu, a nie ludziom. Jego taktyką było lekkie wyśmianie i poniżenie osób, które się tak witają ("haha chyba nie oddajesz czci bratu Jankowi"), ucząc w ten sposób, że chrześcijanom tak nie wypada i żeby tego nie robić. Jak z pewnością wiecie dla człowieka to jedno z bardziej przykrych doświadczeń  - być publicznie wyśmianym... za zwykłe "cześć". Ktoś przesiąknięty tym rzekomym "Bożym duchem" techniki manipulacji ma opanowane do perfekcji i używa ich nawet nieświadomie do najdrobniejszych spraw.
Tak czy siak, dziś w moim zborze słowa "cześć" używa większość młodych osób i wśród nas jest to coś normalnego :)

Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 19 Maj, 2015, 08:39
Dokładnie, pewnie dlatego zwrot "witaj" połączony z uściskiem dłoni i głębokim spojrzeniem w oczy oraz uśmiechem numer 4 kojarzy mi się dziś tak sztucznie i sekciarsko  ;)
Z kolei nienauczona jestem mówić "witam" - to raczej świadczy o tym, że czuję się gospodarzem i witam kogoś u siebie, traktuję jak równego sobie. Nie wiem czy to powszechne zjawisko, ale na uniwersytecie, gdzie studiuję, pisanie wiadomości w ten sposób do wykładowcy jest dużym nietaktem, a taki zwrot bezpośredni raczej nie przechodzi żadnemu ze studentów przez gardło.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Kitty w 19 Maj, 2015, 08:58
Dokładnie, pewnie dlatego zwrot "witaj" połączony z uściskiem dłoni i głębokim spojrzeniem w oczy oraz uśmiechem numer 4 kojarzy mi się dziś tak sztucznie i sekciarsko  ;)
Z kolei nienauczona jestem mówić "witam" - to raczej świadczy o tym, że czuję się gospodarzem i witam kogoś u siebie, traktuję jak równego sobie. Nie wiem czy to powszechne zjawisko, ale na uniwersytecie, gdzie studiuję, pisanie wiadomości w ten sposób do wykładowcy jest dużym nietaktem, a taki zwrot bezpośredni raczej nie przechodzi żadnemu ze studentów przez gardło.

Masz rację.Czytałam kiedyś o takiej sytuacji,bodaj w Angorze w rubryce Macieja Malinowskiego i tak samo było to wytłumaczone: wita kogoś ten,kto jest gospodarzem,do kogo przychodzą goście.Autor zwrócił uwagę,że np.goście zaproszeni do programu nie powinni mówić "witam panią,pani redaktor i witam państwa" (do telewidzów),lecz na powitanie gospodarza programu (tylko on mówi witam) odpowiedzieć po prostu dzień dobry.
Tak samo jest,gdy ktoś przychodzi do kogoś z prywatną wizytą.Gość powinien powiedzieć dzień dobry,za to gospodarz może go powitać.
Tak więc rzucanie słowem "witam" na ulicy,czy przed zebraniem,gdzie każdy każdemu podaje rękę jest niewłaściwe.Mógłby tak ewentualnie powiedzieć brat,który stoi przy drzwiach sali i podaje rękę każdemu przychodzącemu na zebranie.Ona ma za zadanie wszystkich powitać-jest niejako gospodarzem-i on może do każdego zwrócić się w tej formie,ci którzy przyszli powinni odpowiedzieć dzień dobry.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Delilah w 19 Maj, 2015, 09:06
  Ja tez słyszałam że słowo "witam" stawia osobę do której to mówimy jakby "niżej".Ale słowa i znaczenia tez ewoluują i zauważyłam że teraz duzo ludzi mówi "witam" nawet wśród młodych i to ma już inny wydżwięk.Zapytajmy Jana Miodka  :P
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Mario w 19 Maj, 2015, 09:53
  Ja tez słyszałam że słowo "witam" stawia osobę do której to mówimy jakby "niżej".Ale słowa i znaczenia tez ewoluują i zauważyłam że teraz duzo ludzi mówi "witam" nawet wśród młodych i to ma już inny wydżwięk.Zapytajmy Jana Miodka  :P


Zgadza się od dawna już "witaj" jest normalnym powitaniem jak "cześć" czy "dzień dobry".
Trochę pejoratywne znaczenie w niektórych kręgach młodzieżowych ma słowo "Witam".
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 19 Maj, 2015, 10:54
Słowo "witam" obecnie w slangu młodzieżowym ma wydźwięk sarkastyczno - ironiczny, ale niekoniecznie w stosunku do osoby, z którą się faktycznie witają. Można też "witać" jakąś sytuację życiową, która ma miejsce i w ten sposób wyrazić dezaprobatę itp. Wszystko zależy od kontekstu i tonu wypowiedzi.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Noc_spokojna w 20 Maj, 2015, 17:26
Hej Siostro!!!  :D
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 25 Maj, 2015, 19:10
Witaj, jeśli TU dotarłaś, to TAM już długo nie wytrzymasz ;D.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Weteran w 25 Maj, 2015, 19:42
Dlatego ja trzymam za słowo Towarzystwo, tak jak zapewne Ty:

Zwyczaj (lub symbol) mógł mieć związek z religią fałszywą przed wieloma wiekami albo ma w dalszym ciągu, ale gdzieś w odległym kraju. Zamiast więc prowadzić czasochłonne poszukiwania, zadaj sobie pytanie: Jak na tę sprawę zapatruje się większość ludzi w moich stronach? (Por. 1 Koryntian 10:25-29)” (Strażnica Nr 20, 1991 s. 31). :)

Ta dwoistość zawsze mnie osłabiała... Nie można było wznosić toastów, ani trącać się kieliszkami, bo to zwyczaje pogańskie, ale z noszeniem obrączki nie było problemu, bo ten zwyczaj „stracił swe pierwotne znaczenie”. A czyż w wypadku toastów lub owych kieliszków ktokolwiek dziś myśli, że oddaje cześć fałszywym bogom????
Oczywiście nie lubię robić niczego na rozkaz ani pod dyktando, a tak jest z toastami, ale „wyjaśnienia” Strażnicy były nie do obrony. Dziś na szczęście nie mam z tym problemu. Moge się „stuknąć” i wcale nie uważam tego za „kompromis” :-*. Strażnica zrobiła z Boga kogoś niezwykle małostkowego i to jest tragedia jej wiernopoddańczych fanów.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 27 Maj, 2015, 13:53
Witaj, jeśli TU dotarłaś, to TAM już długo nie wytrzymasz ;D.

no nie
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: M w 27 Maj, 2015, 17:41
Witaj siostro, ja jestem w podobnej pozycji, choć może o krok dalej, bo już nie mam zadnych watpliwosci co do organizacji i jej Boskiego poparcia (a raczej jego braku). W tej chwili trzyma mnie "tu" jeszcze tylko troche niepozalatwianych spraw. Rozumiem, ze pewnie nie jest ci łatwo, ale nie przejmuj się. Z czasem jest coraz lepiej, tym bardziej, jak upewnisz się osobiscie co do tego, w co wierzysz. Najgorzej jest mieć wątpliwosci, bo wtedy masz poczucie winy i nie wiesz czy dobrze robisz...
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 28 Maj, 2015, 12:50
Witaj siostro, ja jestem w podobnej pozycji, choć może o krok dalej, bo już nie mam zadnych watpliwosci co do organizacji i jej Boskiego poparcia (a raczej jego braku). W tej chwili trzyma mnie "tu" jeszcze tylko troche niepozalatwianych spraw. Rozumiem, ze pewnie nie jest ci łatwo, ale nie przejmuj się. Z czasem jest coraz lepiej, tym bardziej, jak upewnisz się osobiscie co do tego, w co wierzysz. Najgorzej jest mieć wątpliwosci, bo wtedy masz poczucie winy i nie wiesz czy dobrze robisz...

Wszystkie wątpliwości zostały rozwiane. Niestety, tak jak mówisz, pozostają kwestie rodzinne. Mężowi i mi zależy na kontakcie z rodzicami, kochamy ich i nie wyobrażamy sobie oziębłości w naszej relacji albo całkowitej separacji z nimi. Jedyne, nad czym się zastanawiamy, to w jaki sposób przestać być świadkami, nie raniąc ich aż tak mocno. Wewnętrznie czujemy, że szczery list połączony z rozmową z rodzicami załatwiłby sprawę, ale nie jesteśmy pewni, jak rodzice to przyjmą, w końcu ich umysły są zaślepione. Myśleliśmy, że najłatwiej byłoby, gdybyśmy zostali za coś wykluczeni przez organizację, a rodzice odebraliby to, jako "wyrok" niesprawiedliwy, zbyt surowy, może nawet w ten sposób zmieniliby nieco swój stosunek do ŚJ.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: Kitty w 28 Maj, 2015, 22:46
Uważam,że to dość dobry tok myślenia.
Jeżeli do tego byście zagrali osoby skrzywdzone,które bardzo kochają Jehowę i organizację i które myślą o powrocie,to siłą rzeczy rodzice (i inne bliskie osoby) nie śmieliby Was odrzucić,lecz zrobiliby wszystko,by utrzymać z Wami jako taki kontakt.Może nawet mieliby żal do braci za to wykluczenie i zaczęliby się krytyczniej przyglądać temu co się dzieje wewnątrz.
Oczywiście Wasz powrót przeciągałby się w nieskończoność,a z czasem-jak już emocje by ostygły-moglibyście ostrożnie przemycać swoje spostrzeżenia i wnioski.

To jest co prawda hardcorowy scenariusz i wymagałby sporej dawki stalowych nerwów,ale efekt byłby zadowalający dla wszystkich.No,może tylko na początku musielibyście się kryć ze swoimi prawdziwymi poglądami na temat organizacji,ale to byłaby cena za zachowanie rodziny w całości.
Napisanie szczerego listu nic nie da.Żadna szczerość i głębokie uczucie nie wygrały z fanatyzmem i zaślepieniem.Nawet jeśli rodzice chcieliby pójść za głosem serca,to i tak wytyczne organizacji są w tym temacie jednoznaczne.W najlepszym wypadku usłyszycie standardowe wytłumaczenie:"Tak,dzieci kochane,rozumiemy was.Jednakże wiecie co niewolnik mówi o takiej sytuacji i jakie są zalecenia organizacji-żadnych kontaktów z odstępcami! Nawet,jeśli to są własne dzieci.Jehowa jest najważniejszy".

Jeśli poinformujecie rodziców uczciwie o wszystkim,to oni staną między młotem a kowadłem i na nich spadnie obowiązek kombinowania,jak utrzymać z Wami kontakt i nie narażać się na przykre uwagi w zborze.Z tego powodu lepszym wyjściem byłoby chyba zagranie z Waszej strony.
Tytuł: Odp: Cześć, jestem tu zupełnie nowa
Wiadomość wysłana przez: siostra2007 w 29 Maj, 2015, 08:19
Może nawet mieliby żal do braci za to wykluczenie i zaczęliby się krytyczniej przyglądać temu co się dzieje wewnątrz.
Oczywiście Wasz powrót przeciągałby się w nieskończoność,a z czasem-jak już emocje by ostygły-moglibyście ostrożnie przemycać swoje spostrzeżenia i wnioski.

To jest co prawda hardcorowy scenariusz i wymagałby sporej dawki stalowych nerwów.

Trafione w samo sedno. Dokładnie o to nam chodzi. Później, jak słusznie zauważasz, trzeba by niby zacząć szukać i zastanawiać się co i jak. Kiedy minie trochę czasu, a rodzice będą chcieli naciskać na nasz powrót, można podzielić się "nowymi odkryciami".
Nerwów będzie to kosztowało sporo, ale świadkowie są przyzwyczajeni do odstawiania różnych cyrków, więc myślę że by się nie zorientowali, jakby się dobrze postarać i tak jak mówisz udawać obrażonych i źle potraktowanych.