Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 09:13

Tytuł: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 09:13
Witam wszystkich ! Czytam to forum od początku istnienia, a wcześniej, od 2014 roku także pokrewne. Teraz nadszedł czas, by wziąć aktywny udział w dyskusjach. Dowiedziałem się tu wielu cennych informacji, które w pewnym stopniu ukształtowały moje wybory. Mam nadzieję, iż z czasem będę mógł także pomóc innym, którzy poszukują swojej drogi.
W dużym skrócie: należę do grona osób wychowanych w rodzinie ŚJ, ochrzczony w 1997, od 2 lat nie chodzę na zebrania, od lipca 2015 jestem nieczynny. Przed formalnym opuszczeniem organizacji powstrzymuje mnie tylko ostracyzm ze strony jednej z najbliższych mi osób. Jawny i wypowiedziany wprost, że po moim odłączeniu nie będziemy ze sobą rozmawiać. Więcej napiszę później.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 30 Maj, 2016, 09:17
Witaj Hippopotamus, 4-setny uczestniku tego forum. :) Czuj się tutaj jak najlepiej i baw się dobrze. :)
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 30 Maj, 2016, 09:28
Witaj  :)
Cieszę się, że do nas dołączyłeś aktywnie  :)
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Maj, 2016, 10:18
Witaj!
Sądząc po nicku toś waga ciężka. Byłem ostatnio w ZOO, więc wiem coś o tym. ;D
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 30 Maj, 2016, 10:20
Witaj Hipcio  ;)  ;D
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 10:24
Witaj!
Sądząc po nicku toś waga ciężka. Byłem ostatnio w ZOO, więc wiem coś o tym. ;D
Co zrobić... pracuję nad tym, by pozbyć się paru kilogramów z moich 110  ;D
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Maj, 2016, 10:25
Co zrobić... pracuję nad tym, by pozbyć się paru kilogramów z moich 110  ;D
No to do 1100 jeszcze trochę Ci brakuje. :)
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 10:30
No to do 1100 jeszcze trochę Ci brakuje. :)
Ale poza najbardziej znanym hipopotamem nilowym jest jeszcze drugi gatunek - hipopotam karłowaty, zwany niegdyś liberyjskim. Ten ma już zbliżone do moich gabaryty :)
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Abba w 30 Maj, 2016, 10:44
Witaj!!!
Miło, że dołączyłeś.
Ciekaw jestem, czy jakieś specjalne powody zdecydowały,
że nie zdajesz sprawozdań akurat od lipca 2015???

Swojskiego pobytu na forum Ci życzę.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: M w 30 Maj, 2016, 10:55
Hej Hipopotamie :). Widzę, że Twoja historia jest bardzo podobna do mojej, łącznie z tym jak długo jesteśmy "nieczynni" :).
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 10:59
Witaj!!!
Miło, że dołączyłeś.
Ciekaw jestem, czy jakieś specjalne powody zdecydowały,
że nie zdajesz sprawozdań akurat od lipca 2015???

Swojskiego pobytu na forum Ci życzę.
Dziękuję. Jako ciekawostkę napiszę, że dokładnie 1 lipca 2015 po raz ostatni byłem w służbie. Pracowałem na stojaku. Ale nie zdałem tego sprawozdania. Poczułem, że nie ma to sensu, tak po prostu. Niedługo potem zmieniłem numer telefonu i nie szukałem już kontaktu ze zborem.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 30 Maj, 2016, 11:06
Witaj, fajnie że zdecydowałeś się zarejestrować i zacząć u nas pisać.  Pozdrawiam z Niemiec.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 11:07
Hej Hipopotamie :). Widzę, że Twoja historia jest bardzo podobna do mojej, łącznie z tym jak długo jesteśmy "nieczynni" :).
Witaj M. Na razie nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale jeszcze w 2014 wierzyłem, że WTS to droga do prawdziwego wielbienia Boga. Wypełniłem nawet wniosek do pomocniczej służby pionierskiej, ale urzędnicy korporacji odrzucili go, argumentując, iż bracia mogliby być zgorszeni, gdyż kilka lat wcześniej nie pobrałem się "w Panu". Na bratnim forum znalazłem wtedy historię ŚJ, który był w identycznej sytuacji, a mimo to dopełnił zobowiązania. I ja tak uczyniłem. W poczuciu, że pracuję dla Boga, mimo braku akceptacji starszych, wypracowałem wymagane godziny, współpracując z wąskim gronem kilku życzliwych mi osób. Potem, na fali entuzjazmu, chciałem złożyć wniosek na kolejny miesiąc. Okoliczności, w jakich dano mi do zrozumienia, że nie zostanie przyjęty, spowodowały, że zacząłem wątpić w Ducha Bożego w organizacji.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 30 Maj, 2016, 11:48
  Witaj Hippopotamus :)

Życzę siły i wytrwałości w swoim działaniu, a będą Ci one potrzebne. Szantaż emocjonalny od ważny dla nas osób jest podłą zagrywką.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 30 Maj, 2016, 12:02
Wypełniłem nawet wniosek do pomocniczej służby pionierskiej, ale urzędnicy korporacji odrzucili go, argumentując, iż bracia mogliby być zgorszeni, gdyż kilka lat wcześniej nie pobrałem się "w Panu". Na bratnim forum znalazłem wtedy historię ŚJ, który był w identycznej sytuacji, a mimo to dopełnił zobowiązania. I ja tak uczyniłem. W poczuciu, że pracuję dla Boga, mimo braku akceptacji starszych, wypracowałem wymagane godziny, współpracując z wąskim gronem kilku życzliwych mi osób. Potem, na fali entuzjazmu, chciałem złożyć wniosek na kolejny miesiąc. Okoliczności, w jakich dano mi do zrozumienia, że nie zostanie przyjęty, spowodowały, że zacząłem wątpić w Ducha Bożego w organizacji.

W ten oto sposób funkcjonariusze WTS-u sami sobie strzelają w stopę  :-\
Niczym Biblijni faryzeusze: ważniejsza ilość frędzli przy szacie, aniżeli nastawienie serca  >:(
Na szczęście Hippopotamus szybko zrozumiał czym różni się służba dla Boga od służby dla organizacji i podjął właściwe kroki aby wyjść z nieczystości Babilonu WTS-owego  ;D
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 12:34
  Witaj Hippopotamus :)

Życzę siły i wytrwałości w swoim działaniu, a będą Ci one potrzebne. Szantaż emocjonalny od ważny dla nas osób jest podłą zagrywką.
Witaj Tazła :) Dziękuję za miłe słowa. Zasadniczo, przestałem się tym przejmować. Patrząc wstecz, uświadomiłem sobie, że nigdy w zborze nie miałem prawdziwych przyjaciół. Ludzie rozmawiają z Tobą, kiedy jesteś aktywny, albo robisz coś dla nich bezinteresownie. Kiedy przestajesz działać, zapominają o Tobie. Zawsze miałem jakichś znajomych poza zborem, gdzie spotkałem wielu wartościowych ludzi.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 12:43
W ten oto sposób funkcjonariusze WTS-u sami sobie strzelają w stopę  :-\
Niczym Biblijni faryzeusze: ważniejsza ilość frędzli przy szacie, aniżeli nastawienie serca  >:(
Na szczęście Hippopotamus szybko zrozumiał czym różni się służba dla Boga od służby dla organizacji i podjął właściwe kroki aby wyjść z nieczystości Babilonu WTS-owego  ;D
W 2014, chciałem pełnić służbę pomocniczą kolejny miesiąc. Zadzwoniłem do koordynatora i zapytałem, czy mój wniosek będzie przyjęty. Zapytał mnie, czy jeszcze raz bym dokonał takiego wyboru małżeńskiego. Odpowiedziałem: "tak, to była najlepsza decyzja w moim życiu". Nastąpiła cisza, po czym koordynator stwierdził: "obawiam się, że bracia nie będą mogli zaakceptować Twojego wniosku".
Na marginesie, ten koordynator to prywatnie bardzo porządny człowiek, tylko że zarazem wierny niewolnik korporacji. Jakiś czas później został zdegradowany i nie pełni już żadnych funkcji w zborze. Znam go od wielu lat i szanuję za całokształt osobowości. W sumie na gruncie towarzyskim mógłby być moim kumplem. Tyle, że gdybym zdecydował się na formalne odejście, to pewnie w ogóle nie chciałby ze mną rozmawiać.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 30 Maj, 2016, 13:12
Na marginesie, ten koordynator to prywatnie bardzo porządny człowiek, tylko że zarazem wierny niewolnik korporacji. Jakiś czas później został zdegradowany i nie pełni już żadnych funkcji w zborze. Znam go od wielu lat i szanuję za całokształt osobowości. W sumie na gruncie towarzyskim mógłby być moim kumplem. Tyle, że gdybym zdecydował się na formalne odejście, to pewnie w ogóle nie chciałby ze mną rozmawiać.

I to mnie nieustannie zadziwia i zastanawia...
Jak można pogodzić bycie formalistą w organizacji z byciem porządnym człowiekiem prywatnie  :-\
W mojej firmie jestem przełożonym wielu osób, a którymi spotykam się także na gruncie prywatnym.
I poza formalnym zwrotem w pracy typu "szefie" (na stopie prywatnej jestem ze wszystkimi na TY) niczym się nie różnią nasze stosunki i rozmowy. :(
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 30 Maj, 2016, 14:00
W 2014, chciałem pełnić służbę pomocniczą kolejny miesiąc. Zadzwoniłem do koordynatora i zapytałem, czy mój wniosek będzie przyjęty. Zapytał mnie, czy jeszcze raz bym dokonał takiego wyboru małżeńskiego. Odpowiedziałem: "tak, to była najlepsza decyzja w moim życiu". Nastąpiła cisza, po czym koordynator stwierdził: "obawiam się, że bracia nie będą mogli zaakceptować Twojego wniosku".


Jak widać potwierdza się reguła, że za błędy płaci się do końca życia ;-) Swoją drogą, ciekawe, że koordynator jednoosobowo wypowiada się za komitet służby. Wg mnie to nadużycie uprawnień.
A na poważnie - takim błędem, za który się płaci, jest niestety CHRZEST. Przyjmujesz go, i jesteś praktycznie i w przenośni umoczony.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 30 Maj, 2016, 14:22
Witaj Hippopotamus, miło poznać.

ja ostatnie sprawozdanie zdałam chyba za czerwiec 2015 roku, więc podobnie.

Patrząc wstecz, uświadomiłem sobie, że nigdy w zborze nie miałem prawdziwych przyjaciół. Ludzie rozmawiają z Tobą, kiedy jesteś aktywny, albo robisz coś dla nich bezinteresownie. Kiedy przestajesz działać, zapominają o Tobie. Zawsze miałem jakichś znajomych poza zborem, gdzie spotkałem wielu wartościowych ludzi.

Niestety u nich wszystko oparte jest na zasadach, albo z nimi albo przeciwko nim.
Zmroziło mnie co napisałeś o groźbie bliskiej osoby jeśli się odłączysz. Na forum niejednokrotnie pisaliśmy że takie osoby są zakładnikami korporacji, tak jest i w Twoim przypadku jak i wielu innych. Tak długo jak oficjalnie jesteś w zborze możesz przemycać, bliskiej sobie osobie informacje, może się uda otworzyć Jej oczy.

Zadzwoniłem do koordynatora i zapytałem, czy mój wniosek będzie przyjęty. Zapytał mnie, czy jeszcze raz bym dokonał takiego wyboru małżeńskiego. Odpowiedziałem: "tak, to była najlepsza decyzja w moim życiu". Nastąpiła cisza, po czym koordynator stwierdził: "obawiam się, że bracia nie będą mogli zaakceptować Twojego wniosku".

Łatwo będzie mi to napisać, nie przejmuj się nigdy takimi tekstami, oni nie maja bladego pojęcia o hormonach, feromonach, kolokwialnie chemii międzyludzkiej, ważne że niewolnik mówi to jest dobre.

Szczęścia i powodzenia w walce, pamiętaj nie jesteś sam.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 14:40
I to mnie nieustannie zadziwia i zastanawia...
Jak można pogodzić bycie formalistą w organizacji z byciem porządnym człowiekiem prywatnie  :-\
W mojej firmie jestem przełożonym wielu osób, a którymi spotykam się także na gruncie prywatnym.
I poza formalnym zwrotem w pracy typu "szefie" (na stopie prywatnej jestem ze wszystkimi na TY) niczym się nie różnią nasze stosunki i rozmowy. :(

Ten przypadek potwierdza, że i w zborze jest wielu wartościowych ludzi. Tego koordynatora znam prawie dwie dekady. To typowy przykład dinozaura mentalnego, autentycznie szczerego i serdecznego człowieka. To był nadzorca, który autentycznie się interesował swoimi owcami, potrafił zapytać o zdrowie, spotkać się towarzysko na grillu, zadzwonić tak po prostu, by pogadać itp. Był życzliwy dla ludzi i ogólnie lubiany, a zarazem całym sercem oddany organizacji. Dlatego szczerze mu współczułem, gdy ta organizacja zepchnęła go na margines, wyobrażam sobie, jak bardzo musiał cierpieć. Dziś takich nadzorców już nie ma, wszystko jest sztuczne i zorientowane na wynik.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 14:52

Jak widać potwierdza się reguła, że za błędy płaci się do końca życia ;-) Swoją drogą, ciekawe, że koordynator jednoosobowo wypowiada się za komitet służby. Wg mnie to nadużycie uprawnień.
A na poważnie - takim błędem, za który się płaci, jest niestety CHRZEST. Przyjmujesz go, i jesteś praktycznie i w przenośni umoczony.
Ja akurat długo się zastanawiałem nad chrztem. Zanim nastąpił, przez ponad dwa i pół roku byłem nieochrzczonym głosicielem. Inna sprawa, że zaczynałem jako dzieciak... Gdy kończyłem podstawówkę, to czułem swego rodzaju delikatny, ale jednak nacisk, by przyjąć symbol.
Do koordynatora zadzwoniłem zupełnie prywatnie i poprosiłem, żeby uczciwie się wypowiedział= kawa na ławę. Powiedział, jak każe postąpić organizacja, bez owijania w bawełnę i między innymi za to szanuję go jako człowieka. Miesiąc wcześniej, nadzorca służby zaprosił mnie na spotkanie po moim kilkunastogodzinnym dniu pracy, po godzinie 20.00, tylko po to, żeby powiedzieć mi, iż odrzucają mój wniosek. Typowe działanie bezdusznej korporacji, nie podobało mi się to i szkoda mi było czasu, by jechać na próżne spotkanie po raz kolejny.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 30 Maj, 2016, 15:00
Ten przypadek potwierdza, że i w zborze jest wielu wartościowych ludzi. Tego koordynatora znam prawie dwie dekady. To typowy przykład dinozaura mentalnego, autentycznie szczerego i serdecznego człowieka. To był nadzorca, który autentycznie się interesował swoimi owcami, potrafił zapytać o zdrowie, spotkać się towarzysko na grillu, zadzwonić tak po prostu, by pogadać itp. Był życzliwy dla ludzi i ogólnie lubiany, a zarazem całym sercem oddany organizacji. Dlatego szczerze mu współczułem, gdy ta organizacja zepchnęła go na margines, wyobrażam sobie, jak bardzo musiał cierpieć. Dziś takich nadzorców już nie ma, wszystko jest sztuczne i zorientowane na wynik.

Sama znam kilka takich osób. Prywatnie wspaniałe osoby, nic nie można zarzucić. Większość z tych osób pamięta jeszcze stare światła, kierujące uwagę na braterskość, wsparcie. Zebrania w małych grupach gdzie szczególnie było ważne wsparcie, ludzie byli ze sobą zżyci. Obecnie wierzą że organizacja=wybawienie.
Tytuł: Odp: Witam wszystkich
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 15:03

Łatwo będzie mi to napisać, nie przejmuj się nigdy takimi tekstami, oni nie maja bladego pojęcia o hormonach, feromonach, kolokwialnie chemii międzyludzkiej, ważne że niewolnik mówi to jest dobre.

Szczęścia i powodzenia w walce, pamiętaj nie jesteś sam.

Dziękuję za ciepłe słowa. Zarzutu, że nie "pobrałem się w Panu", nigdy nie traktowałem poważnie. Szukałem na początku partnerki małżeńskiej w zborze i jak wyszło, to opisałem w innym poście. Tuż przed ślubem zresztą koordynator próbował mi odradzić tę decyzję, ale zdecydowanie oświadczyłem, że nie pozwolę na ingerencję w życie rodziny, którą założę. Taką mieliśmy dziwną relację - mogliśmy się nie zgadzać w kwestiach doktrynalnych, ale szanowaliśmy się jako ludzie.
Na tym forum i pokrewnym znalazłem wiele smutnych historii ludzi, którzy zostali mocno skrzywdzeni przez religijną korporację ŚJ. Na tym tle mnie nie spotkało w zborze nic drastycznego. Ja nie walczę, nie uczestniczę w życiu zboru, nie mam prywatnych kontaktów z członkami, to dla mnie zamknięty rozdział. Wydaje mi się natomiast, że pisząc na forum, mogę w jakiś sposób pomóc osobom, które znajdują się w trudniejszej sytuacji. Dlatego przestałem być tylko biernym obserwatorem.