Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Fantom w 08 Luty, 2016, 21:41

Tytuł: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 08 Luty, 2016, 21:41
 Ktoś mi opowiedział o zborze wMiłomłynie ,że miało miejsce tam niecodzienne wydarzenie.Otóż niejaki Wojciechowski miał rzekomo mówić językami(tak to ta osoba odebrała).Podczas zebrań dziwnie się zachowywała.Mówiono,że jest to osoba chora,ale rzekomo nikt nie kwapił się do wspierania jej w leczeniu.Pewnego dnia na zebraniu ta osoba umarła,a wokół niej była krew. Inna osoba opowiadała,że ktoś z jej bliskich bedących ŚJ zachowywał sie tak jakby miała kontakt z demonami.Czy słyszeliście o tym przypadku?Czy spotkaliście się w ogóle z podobnymi opowieściami lub byliście świadkiem dziwnych zachowan,które można by tłumaczyć jako opętanie?Słyszałem też,że jak ktoś zaczął chodzic na zebrania to w domu wyczuwał dziwnę atmosferę,duszenie podczas snu itp. Co o tym myślicie?
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 08 Luty, 2016, 21:51
Duszenie podczas snu to ja czasem czuje, a żona mi wówczas mówi, że chrapałem.  ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: agent terenowy w 08 Luty, 2016, 23:56
Czasami się zdarza tzw. paraliż senny.
Coś więcej tu:
http://ukrytenawidoku.pl/paraliz-senny-i-demony/
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 09 Luty, 2016, 07:44
Paraliż senny miałem.Okropna rzecz.Wtedy nie miałem pojęcia o co chodzi.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 10:46
Od męża usłyszałam, że szatan mnie opętał, bo odeszłam z Organizacji śJ, wg mnie moje zachowanie jak najbardziej prawidłowe i uzasadnione.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: todd w 09 Luty, 2016, 11:19
A jak wygląda osoba która ma kontakt z demonami, jakie są tego objawy, takie jak w filmie Egzorcysta?
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 09 Luty, 2016, 11:26
W teologii chrześcijańskiej opętaniem określa się zawładnięcie ciałem osoby opętanej przez demona. Teolodzy rozróżniają przyczyny opętania na zawinione i niezawinione. Za zawinione uważają między innymi dobrowolne oddanie się diabłu, świętokradztwo, uprawianie magii, wróżbiarstwa. Do niezawinionych zaliczają z kolei padnięcie ofiarą przekleństwa, czarów, a także opętanie dopuszczone jako doświadczenie Boże (np. cierpienie ekspiacyjne).

Od męża usłyszałam, że szatan mnie opętał, bo odeszłam z Organizacji śJ.

Wygląda na to, że - z całym szacunkiem - Twój mąż nie bardzo wie o czym mówi.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 11:51
Mówi, to co ma wkodowane przez bycie śJ, karmienie umysłu naukami na zebraniach oraz kontaktem z jemu sobie podobnymi. Odchodząc z Organizacji śJ przechodzi się pod wpływ "tego złego świata", który to z kolei jest pod wpływem szatana," który to czeka, aby mnie pożreć". W życiu lepiej się nie czułam jak teraz. Zresztą mąż coś dziwnie często zapomina, że "coś" powiedział.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Iza w 09 Luty, 2016, 12:08
Ja podobnych zachowań nie obserwowałam, ale moge potwierdzić, ze u wielu świadków jest coś takiego, co ja nazywam demonofobią 😉 , np. Jest to lęk przed opętaniem, przekonanie, ze przebywając w domu osób wykluczonych mozna sprawić, ze opęta szatan, ze posiadanie książek tj, Kryzys sumienia, albo nawet kupowanie przedmiotów w lumpexie moze przywołać demony...Poglądy takie wygłaszają czasem nawet starsi i na poparcie ich słuszności przytaczają rożne z zycia przykłady...
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 09 Luty, 2016, 12:11
Mówisz poważnie?  :o
Posiadanie książek???????
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 12:44
Ja podobnych zachowań nie obserwowałam, ale moge potwierdzić, ze u wielu świadków jest coś takiego, co ja nazywam demonofobią 😉 , np. Jest to lęk przed opętaniem, przekonanie, ze przebywając w domu osób wykluczonych mozna sprawić, ze opęta szatan, ze posiadanie książek tj, Kryzys sumienia, albo nawet kupowanie przedmiotów w lumpexie moze przywołać demony...Poglądy takie wygłaszają czasem nawet starsi i na poparcie ich słuszności przytaczają rożne z zycia przykłady...
Zgadza się wszystko, to co napisałaś, też takie sformułowania słyszałam wiele, wiele razy!
Pamiętam jak o jednej wykluczonej/odłączonej siostrze mówiono w zborze, że jak bracia ją odwiedzili, to tak się jej ręce trzęsły, że nie potrafiła kartek w Biblii przewracać, bo szatan (demon) ją opętał. Ja jednak myślałam, że przeżywała głębokie negatywne emocje, związane z ich wizytą. Sama  na początku rozmowy trzęsłam się jak mnie przesłuchiwali, przecież to naturalne, jak trzeba się zmierzyć z wyrzuceniem z siebie tego co się tłumiło latami, a uważało za "prawdę" i właściwą drogę.
Co się zdarzyło, gdy przyniosłam mężowi do pokoju "Kryzys sumienia"? Mówię, poczytaj chociaż życiorys R. Franza, zobaczysz jak bardzo poświęcał się jako pionier itd. Na laptopie włączyłam Statut śJ, bo nawet nie wiedział, ze takowy istnieje.
Patrzę, a on włącza coś na telefonie  i mówi " Mam tu Biblię włączoną ( NŚ), będę sobie słuchał." (podczas czytania) Mówię: ty się boisz poczytać o członku CK? że asekurujesz się słuchaniem Biblii?
Po może 15 minutach przyniósł mi książkę, a jak weszłam do męża coś powiedzieć, to na laptopie miał włączone jw.org.
Smutne, bardzo smutne, zle to wygląda.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 12:49
Mówisz poważnie?  :o
Posiadanie książek???????
Tak Tadeuszu i posiadanie "niewłaściwych" książek.
Koszmar.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 09 Luty, 2016, 12:59
Smutne, bardzo smutne, zle to wygląda.

Przykro mi i nadziwić się nie mogę, że w XXI wieku, w dobie powszechnego dostępu do informacji, ludzie dają się tak omamić i ograniczać. :(

Tak Tadeuszu i posiadanie "niewłaściwych" książek.

Toż to tylko krok do indeksu ksiąg zakazanych, który z taką lubością ŚJ atakują w swoich publikacjach!!!
Co będzie następne?
Polowanie na czarownice? Z tego co się zorientowałem na forum - już jest!!!
To może palenie na stosie? Wg mnie tą funkcję spełnia dziś ostracyzm wobec tych, którzy odważyli się głośno mówić prawdę. Niewygodna prawdę dla dzisiejszej inkwizycji, tj. komitetów sądowniczych.

To naprawdę zakrawa na surrealizm i science fiction.
Gdybym tylko nie fakt, że to jest jak najbardziej prawdziwe... >:(
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Iza w 09 Luty, 2016, 13:05
Mówisz poważnie?  :o
Posiadanie książek???????
Ta, tak... Najbardziej skrajna opinia, jaka słyszałam : siostra wypożyczyła z biblioteki książkę Tombaka ( ten od rożnych diet i oczyszczen) i opowiadała, ze od chwili gdy ta książkę przyniosła do domu, zaczęła czuć obecność demonów, zaczęła sie kłócić z mężem, z dziećmi, i wogole wszystko zaczęło sie jej walić, i dopiero jak jej ktos poradził, ze to moze przez ta książkę, to ja oddała i wszystko wróciło do normy...a inna opowiadała, ze miała epizody z demonami gdy kupiła spódnice w lumpexie ...bo widocznie wcześniej ta spódnice nosiła jakaś spirytystka ...
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 09 Luty, 2016, 13:24
Istnieje takie coś, nawet naukowo zbadane, jak efekt placebo. I nie dotyczy to wyłącznie leków.
Siła tego efektu jest naprawdę zdumiewająca.
Wystarczy, że w podanym przez Ciebie przykładzie tej siostrze zostało zasugerowane tzw. "zastępcze źródło problemu". Eliminując to źródło - wyeliminowała problem. Wszystko oczywiście działo się wyłącznie w jej psychice. Ale spowodowało widoczne efekty w postaci łańcucha zdarzeń: oddała książkę nt. diety - przestała się podświadomie martwić o jej stosowanie - zaczęła siebie akceptować - przestała zarzucać mężowi "już ci się nie podobam" - poprawiła stosunki w domu.
Ludzie bardzo często stosują podobne schematy. W tym przypadku akurat ta siostra "dorobiła" sobie wątek religijny  :)

W drugim przykładzie prawdopodobnie "wkręciła" sobie takie myślenie zastanawiając się i zadając sobie pytanie: "która przede mną miał tą kieckę"? A to już poważny problem... ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 13:28
Zasłyszałam w dzieciństwie, a opowieść ta krążyła między głosicielami i zborami przez lata: "jak to ktoś z głosicieli otrzymał używane ubrania a w tym kapcie domowe a w związku z tym, że mogły to być rzeczy od osoby mającej związki z demonami, ów głosiciel/ka postanowił spalić te rzeczy w piecu, wszystko się spaliło, tylko nie te domowe kapcie, nawet podobno po wyciągnięciu ich z pieca, nie dało się ich spalić na dworze, polanych jakimś środkiem ( powiedzmy rozpuszczalnikiem).
 
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 09 Luty, 2016, 13:28
Od męża usłyszałam, że szatan mnie opętał, bo odeszłam z Organizacji śJ.
Witaj w klubie :) Ile to ja razy słyszałem że szatan mnie opętał, że jestem zbiorowiskiem demonów, a mój dom, przez to że gościłem w nim w pewną osobę jest ...nawiedzony ;D. Ludzie mamy XXI wiek. A słuchając ortodoksyjnych śJ mam wrażenie, że żyją w realiach średniowiecza, kiedy to aby utrzymać wiernych w ryzach, straszono ich demonami, i co jakiś czas jakąś "wiedźmę ;)" spalono na stosie, dla podparcia "teorii" świętej inkwizycji

kapcie, nawet podobno po wyciągnięciu ich z pieca, nie dało się ich spalić na dworze, polanych jakimś środkiem ( powiedzmy rozpuszczalnikiem).
Może były z kevlaru?  ;)
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 09 Luty, 2016, 13:28
Ja podobnych zachowań nie obserwowałam, ale moge potwierdzić, ze u wielu świadków jest coś takiego, co ja nazywam demonofobią 😉 , np. Jest to lęk przed opętaniem, przekonanie, ze przebywając w domu osób wykluczonych mozna sprawić, ze opęta szatan, ze posiadanie książek tj, Kryzys sumienia, albo nawet kupowanie przedmiotów w lumpexie moze przywołać demony...Poglądy takie wygłaszają czasem nawet starsi i na poparcie ich słuszności przytaczają rożne z zycia przykłady...

Demon to jest, ale w publikacjach WTS.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 09 Luty, 2016, 13:32
Potwierdzam to o czym piszą Iza i od-nowa. Pamiętam, kiedy byłem jeszcze dzieckiem to podsłuchałem rozmowę dorosłych, oczywiście ŚJ. Mówili, że u pewnych braci w domu nie ma zgody i napotykają ich problemy. Jak się okazało jedna osoba z tego domu przyjęła prezent od siostry, która mówi dziwne rzeczy (odstępca). Mówili wtedy, że to było powodem obecności demona w tym domu, dlatego mieli problemy.

Nie dziwota, że ludzie w zborze wygadują różne głupie rzeczy kiedy w publikacji  WTS czytamy:

*** w06 15.11 s. 24 ak. 17 Trwaj w miłości Bożej! ***
Wzorem Kaleba, który żył w starożytnym Izraelu, ‛całkowicie podążaj za Jehową’ (Powtórzonego Prawa 1:34-36). Czyń to, czego wymaga od ciebie Bóg, i nigdy nie myśl o spożywaniu ze „stołu demonów” (1 Koryntian 10:21). Odrzucaj wszelkie formy odstępstwa. Z wdzięcznością przyjmuj duchowy pokarm dostępny tylko na „stole Jehowy”, a nie dasz się wprowadzić w błąd ani fałszywym nauczycielom, ani niegodziwym duchom (Efezjan 6:12; Judy 3, 4). Koncentruj się na sprawach duchowych, takich jak studium Biblii, zebrania oraz służba kaznodziejska. Jeśli będziesz ‛całkowicie podążał za Jehową’ i miał mnóstwo pracy w dziele Pańskim, na pewno zaznasz szczęścia (1 Koryntian 15:58).

Paweł wypowiedział  słowa z 1 Koryntian 10:21 w kontekście bałwochwalstwa i fałszywego kultu. Ci, którzy czczą fałszywe bożki karmią się ze stołu demonów. Proste.
Natomiast CK wykorzystało ten fragment (jak często robi to w wielu innych przypadkach) by zastraszyć ŚJ przed czytaniem czegokolwiek co jest sprzeczne z wypowiedziami samozwańczego niewolnika. Jest to dla nich równoznaczne z karmieniem się ze stołu demonów. Jeśli karmisz się ze stołu demonów to musisz w konsekwencji być przez nie opętany. Taka to perfidna manipulacja Słowem Bożym.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 13:34
Witaj w klubie :) Ile to ja razy słyszałem że szatan mnie opętał, że jestem zbiorowiskiem demonów, a mój dom, przez to że gościłem w pewną osobę jest ...nawiedzony ;D. Ludzie mamy XXI wiek. A słuchając ortodoksyjnych śJ mam wrażenie, że żyją w realiach średniowiecza, kiedy to aby utrzymać wiernych w ryzach, straszono ich demonami, i co jakiś czas jakąś "wiedźmę ;)" spalono na stosie, dla podparcia "teorii" świętej inkwizycji
To rozumiemy się :)  rozumiemy, że to XXI  wiek  :) 
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Iza w 09 Luty, 2016, 13:37
Zasłyszałam w dzieciństwie, a opowieść ta krążyła między głosicielami i zborami przez lata: "jak to ktoś z głosicieli otrzymał używane ubrania a w tym kapcie domowe a w związku z tym, że mogły to być rzeczy od osoby mającej związki z demonami, ów głosiciel/ka postanowił spalić te rzeczy w piecu, wszystko się spaliło, tylko nie te domowe kapcie, nawet podobno po wyciągnięciu ich z pieca, nie dało się ich spalić na dworze, polanych jakimś środkiem ( powiedzmy rozpuszczalnikiem).
Nie wolńo palić śmieci i ubrań w piecu, ani tym bardziej po polaniu jakimś rozpuszczalnikiem, to szkodliwe dla środowiska 😉
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 09 Luty, 2016, 13:39
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/egzorcyzm_szatan.html
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 13:47
"Paweł wypowiedział  słowa z 1 Koryntian 10:21 w kontekście bałwochwalstwa i fałszywego kultu. Ci, którzy czczą fałszywe bożki karmią się ze stołu demonów. Proste.
Natomiast CK wykorzystało ten fragment (jak często robi to w wielu innych przypadkach) by zastraszyć ŚJ przed czytaniem czegokolwiek co jest sprzeczne z wypowiedziami samozwańczego niewolnika. Jest to dla nich równoznaczne z karmieniem się ze stołu demonów. Jeśli karmisz się ze stołu demonów to musisz w konsekwencji być przez nie opętany. Taka to perfidna manipulacja Słowem Bożym."

Toteż mąż włączył na telefonie czytaną Biblię (NŚ) na czas, gdy przyniosłam do jego pokoju "Kryzys sumienia" i przygotowałam do przeczytania Statut śJ, ŻAL MI GO BYŁO, gdy powiedział tu będę sobie słuchał", (jakby się tłumaczył), potem się "oczyścił z działania demonów", włączając jw.org. Tak to widzę.
Psychomanipulacja i zastraszanie.





Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 13:48
Nie wolńo palić śmieci i ubrań w piecu, ani tym bardziej po polaniu jakimś rozpuszczalnikiem, to szkodliwe dla środowiska 😉
Zgadza się.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 09 Luty, 2016, 13:56
Toteż mąż włączył na telefonie czytaną Biblię (NŚ) na czas, gdy przyniosłam do jego pokoju "Kryzys sumienia" i przygotowałam do przeczytania Statut śJ, ŻAL MI GO BYŁO, gdy powiedział tu będę sobie słuchał", (jakby się tłumaczył), potem się "oczyścił z działania demonów", włączając jw.org. Tak to widzę.
Psychomanipulacja i zastraszanie.

To nawet statut ŚJ w Polsce uznaje za odstępczy?!
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 09 Luty, 2016, 13:58
W moim zborze krążyła opowieść, o pewnej siostrze, która po zebraniu zawsze musiała sama wracać do domu przez odludną okolicę, gdzie niejedną kobietę już skrzywdzono. Kiedy po zasadzce policyjnej, złapano gwałciciela i na policyjne okazanie zaproszono ofiary i niedoszłe potencjalne ofiary które widziały go kręcącego się w tej okolicy ( w tym i tą siostrę), to gwałciciel jak ją zobaczył, to się wygadał, że jej nigdy nie tknął, bo koło niej zawsze szło dwóch rosłych mężczyzn.
No i komentarze zborowych cioć... Jehowa aniołów do niej posyłał dla ochrony. ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 14:23
To nawet statut ŚJ w Polsce uznaje za odstępczy?!
A nóż byłby to podrobiony tekst odstępców, mający na celu zniszczyć wiarę? Kto wie, jakie myśli plączą się w umyśle  zindoktrynowanym, zmanipulowanym  ludziom. Ile musiałam natłumaczyć, że to nie pisali odstępcy!!!!
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 09 Luty, 2016, 14:30
Zaniedługo ŚJ będą reklamować:

"Tanio egzorcyzmy, taniooooo!!! Jw.org za 10$, JW Broadcasting 50$"
"Okazja!!! Drugiego demona wypędzamy gratis!!!"
 ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 09 Luty, 2016, 14:35
A nóż byłby to podrobiony tekst odstępców, mający na celu zniszczyć wiarę? Kto wie, jakie myśli plączą się w umyśle  zindoktrynowanym, zmanipulowanym  ludziom. Ile musiałam natłumaczyć, że to nie pisali odstępcy!!!!

Ja mojej żonie zaproponowałem przeczytanie statusu. Nie okazała żadnego zainteresowania. Odebrałem to tak jakby bała się prawdy, nie chciała drążyć tematu bo może zacznie wątpić w "niewolnika" i cała jej wiara legnie w gruzach.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: amber w 09 Luty, 2016, 14:56
Ja mojej żonie zaproponowałem przeczytanie statusu. Nie okazała żadnego zainteresowania. Odebrałem to tak jakby bała się prawdy, nie chciała drążyć tematu bo może zacznie wątpić w "niewolnika" i cała jej wiara legnie w gruzach.

Ja miałam często takie wrażenie kiedy proponowałam mężowi przeczytanie czegoś, choć może trudno się dziwić, skoro w jego przekonaniu to były odstępcze artykuły i wypowiedzi. Jednak właśnie tak samo to odbierałam, jakby się bał, że może nabrać wątpliwości, że zaburzy się obraz, który ma w sobie...
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 09 Luty, 2016, 15:34
W moim zborze krążyła opowieść, o pewnej siostrze, która po zebraniu zawsze musiała sama wracać do domu przez odludną okolicę, gdzie niejedną kobietę już skrzywdzono. Kiedy po zasadzce policyjnej, złapano gwałciciela i na policyjne okazanie zaproszono ofiary i niedoszłe potencjalne ofiary które widziały go kręcącego się w tej okolicy ( w tym i tą siostrę), to gwałciciel jak ją zobaczył, to się wygadał, że jej nigdy nie tknął, bo koło nie zawsze szło dwóch rosłych mężczyzn.
No i komentarze zborowych cioć... Jehowa aniołów do niej posyłał dla ochrony. ;D
ta historia krąży w różnych wersjach, u nas była taka,że jakiś gość zabił kogoś i kiedy jescze był w domu ofiary, zapukała pionierka, której akurat ktoś odmówił słuzbę, ale ona się nie zniechęciła i poszła sama. a potem jak teg morderce pytała policja, czemu tej siostrze krzywdy nie zrobił to podobno mówił,ze się bał tych dwoch , co byli z nią  :o  komentarze te same ;)
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 17:11
A nóż byłby to podrobiony tekst odstępców, mający na celu zniszczyć wiarę? Kto wie, jakie myśli plączą się w umyśle  zindoktrynowanym, zmanipulowanym  ludziom. Ile musiałam natłumaczyć, że to nie pisali odstępcy!!!!
Przecież sama najlepiej wiem, jak ja byłam zindoktrynowana, zmanipulowana latami karmiąc umysł jak się okazało szkodliwym  "pokarmem duchowym" na zebraniach, dotyczącym "odstępców" o których miałam inne zdanie niż CK i głosiciele. Myślałam m.in. co wy od nich chcecie, nie chcą być śJ, to dajcie im spokojnie żyć. Być może wiedzą "coś" o czym ja nie wiem, a chciałabym wiedzieć, dlaczego odeszli, bo musiało "coś" spowodować odejście od śJ.
Teraz wiem.
Jak zdarzyło mi się jako śJ mieć w ręku ulotkę/ kartkę wydaną przez KK, czułam, że nie powinnam jej w ręku mieć, zaczęłąm czytać, nie dokończyłam, wyrzuty sumienia, że robię coś złego, co nie podoba się Bogu, a co dopiero przeczytać, TO NIE JEST NORMALNE! a co dopiero wchodzić na stronki tzw. odstępcze, nie do pomyślenia było :-\ Taki oto wpływ miały na mnie nauki CK.
Dlatego rozumiem, że mężem kierują nauki wpojone przez śJ, które powodują takie zachowanie wobec "czegokolwiek odstępczego". Bo jeszcze by przejrzał na oczy i dowiedział sie prawdy o "prawdzie". To blokują ostracyzmem.
Jako dziecko 8/9 -letnie raz zapodziałam się i razem z klasą byłam w Kościele, gdzie dzieci uczyły się religii, jak ja drżałam, jak bałam się Jehowy, że tam siedzę, jak bałam się, że w zborze wyjdzie to na jaw, jak ja się bałam :'( Próbuję sobie przypomnieć, czy aby nie uciekłam z tej lekcji religii, nie jest to wykluczone. To też nie jest normalne! żeby dzieci były narażane na takie emocjonalne udręki, żyjąc w zamkniętym kręgu śJ i żyjąc też poza murem tego kręgu w "normalnym świecie".

Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 09 Luty, 2016, 18:33
No i komentarze zborowych cioć... Jehowa aniołów do niej posyłał dla ochrony. ;D

Ten przykład też słyszałem w którejś z wersji i był całkiem do rzeczy, ale jak się było zaślepionym tą papką WTS-ową.
Nie było szans na prostą chociażby refleksję dlaczego dwóch tych aniołów a nie jeden taki do rozwalił 180 000 Asyryjczyków. Może to aniołki cherlaczki na praktyce pilnowały siostry aby "nie zaszła" z nieznajomym  ;)
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 09 Luty, 2016, 18:38
Kiedyś byłem z jednym bratem kupić samochód. Obejrzeliśmy, zrobiliśmy jazdę próbną, no i dobiliśmy targu. Samochód ok, cena też, spisaliśmy umowę, no i sprzedający bierze skrzynkę, żeby powyciągać z auta prywatne rzeczy. Ale na desce przyklejony był "św. Krzysztof w/g KK, patron automobilistów". Brat mówi:"proszę to zerwać". Sprzedający oponuje, że będzie znak, bo na "Super Glue" to przykleił. No i brat jako, że samochód już jego, chwycił, urwał i rzucił "Krzyśka" do skrzynki sprzedającego. Chłopu się głupio zrobiło, a ja do teraz pluję sobie w brodę, że nie powiedziałem tamtemu bratu, że jak chce żeby szanowano jego przekonania religijne, to niech sam szanuje przekonania innych, a nie zachowuje się jak inkwizytor. Mógł to zrobić jakby odjechał z podwórka, ale on musiał ostentacyjnie pokazać że tego nie toleruje.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 09 Luty, 2016, 18:57
Z tymi kapciami to na własne oczy widziałem podobny przypadek! Tylko to był koc a nie kapcie i też się nie spalił :o
Wtedy ojciec mi wyjaśnił, że to koc azbestowy i służy do gaszenia ognia, a ja miałem z 10 lat  ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 09 Luty, 2016, 19:12
Czy spotkaliście się w ogóle z podobnymi opowieściami lub byliście świadkiem dziwnych zachowan,które można by tłumaczyć jako opętanie?Słyszałem też,że jak ktoś zaczął chodzic na zebrania to w domu wyczuwał dziwnę atmosferę,duszenie podczas snu itp. Co o tym myślicie?

  Za mojej kariery w organizacji była taka sytuacja.
Prowadzono studium z pewnym gościem, który na początku był bardzo chętny. Jednak z każdym spotkaniem był coraz bardziej dociekliwy, nie wystarczały mu teksty z publikacji. Drążył każdy temat, dopytywał jak opętany.
Osoby które z nim zaczęły prowadzić studium wzięły na pomoc jeszcze kogoś. Jednak nawet w trójkę nie dali poskromić kolesia. A więc na kolejne studium poszła pani która go wyrwała i pewien starszy. Mówiło się głośno w zborze o dziwnym kolesiu, nawet próbowano go inwigilować czy on czasem nie jest jakimś ex i teraz się odgrywa.
Po kolejnym ze spotkań gdy wychodzili z mieszkania, starszy zauważył za komodą obraz i już wszystko było jasne. Dom był opętany , a ten się tak dziwnie zachowywał bo nie wyrzucił  obrazów i demony miały tam swoje siedlisko. A więc dali sobie z nim spokój.

Nie ma to jak mieć "logiczne " wytłumaczenia swojej klęski. :D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 09 Luty, 2016, 20:13
Świadkowie zbeszcześcili krzyże, więc nie ma sie co dziwić, że oddech demona czują na plecach.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Iza w 09 Luty, 2016, 20:25
Ten przykład też słyszałem w którejś z wersji i był całkiem do rzeczy, ale jak się było zaślepionym tą papką WTS-ową.
Nie było szans na prostą chociażby refleksję dlaczego dwóch tych aniołów a nie jeden taki do rozwalił 180 000 Asyryjczyków. Może to aniołki cherlaczki na praktyce pilnowały siostry aby "nie zaszła" z nieznajomym  ;)
Bardzo żle widziane było gdy ktos ośmielał się poddawać w wątpliwość takie historie... Mi kiedyś moja przyjaciółka opowiadała, jak to ponoć aniołowie uratowali przed zalaniem publikacje przechowywane na Sali Królewtwa ( kiedy była powódź ) , a gdy ja zapytałam, czemu takie bajki opowiada, to spojrzała zgorszona i mówi: wiesz, duchowi ludzie rozumieją duchowe rzeczy...😃😃😃
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: farlopa w 09 Luty, 2016, 21:37
W84 roku podczas kongresu w katowickim ,,Spodku"pod jedną z kandydatek do chrztu złamało  się  krzesło, więc  szybko wymyślono  że  ta kobieta zajmowała  się  kiedyś spirytyzmem i demon do końca  O nią  walczył  ;D podobno po jakimś  czasie ta kobieta odeszła i z tego co pamiętam  to przypisywano to właśnie wpływowi demonów  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 23:09
Z tymi kapciami to na własne oczy widziałem podobny przypadek! Tylko to był koc a nie kapcie i też się nie spalił :o
Wtedy ojciec mi wyjaśnił, że to koc azbestowy i służy do gaszenia ognia, a ja miałem z 10 lat  ;D
haha  ;D ;D ;D
Tamte kapcie nie mogące się spalić, to były 'podobno' otrzymane  od osoby mającej  'podobno' związki z demonami wg opowieści śJ, nie dopisałam tego w moim poście.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 09 Luty, 2016, 23:12
W84 roku podczas kongresu w katowickim ,,Spodku"pod jedną z kandydatek do chrztu złamało  się  krzesło, więc  szybko wymyślono  że  ta kobieta zajmowała  się  kiedyś spirytyzmem i demon do końca  O nią  walczył  ;D podobno po jakimś  czasie ta kobieta odeszła i z tego co pamiętam  to przypisywano to właśnie wpływowi demonów  ;D ;D ;D
Potwierdzam, tę historię opowiadaną przez i wśród śJ osobiście słyszałam.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 10 Luty, 2016, 07:21
W84 roku podczas kongresu w katowickim ,,Spodku"pod jedną z kandydatek do chrztu złamało  się  krzesło, więc  szybko wymyślono  że  ta kobieta zajmowała  się  kiedyś spirytyzmem i demon do końca  O nią  walczył  ;D podobno po jakimś  czasie ta kobieta odeszła i z tego co pamiętam  to przypisywano to właśnie wpływowi demonów  ;D ;D ;D

Szatan? W czasie kongresu?
No... Musial się czuć jak u siebie  ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 10 Luty, 2016, 07:25
Chłopu się głupio zrobiło, a ja do teraz pluję sobie w brodę, że nie powiedziałem tamtemu bratu, że jak chce żeby szanowano jego przekonania religijne, to niech sam szanuje przekonania innych, a nie zachowuje się jak inkwizytor. Mógł to zrobić jakby odjechał z podwórka, ale on musiał ostentacyjnie pokazać że tego nie toleruje.

Ja kilka razy w okresie świąt, w odpowiedzi na moje zwyczajowe: "Wesołych świąt", spotkałem się z warknięciem: "ja tych świąt nie obchodzę"!!!
I ta wyzywająca postawa, den dążący do konfrontacji wzrok...
Przyznam, że za każdym razem tak to szokuje, że mimo iż jestem wygadany  :D to zapominam języka w gębie   :(
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 10 Luty, 2016, 07:30
Po kolejnym ze spotkań gdy wychodzili z mieszkania, starszy zauważył za komodą obraz i już wszystko było jasne. Dom był opętany , a ten się tak dziwnie zachowywał bo nie wyrzucił  obrazów i demony miały tam swoje siedlisko.

Kiedyś czytałem, że ŚJ od swoich neofitów wymagają zniszczenia (spalenia) wszelkich "demonicznych" przedmiotów takich jak obrazy, krzyże, itp.
Ale nie tylko! Podpadnięte są też dzwoneczki (takie co powiew wiatru porusza), chińskie znaki, zaplatane wieńce. Bo wszystko to są symbole albo religii "fałszywej" albo siedliskiem demonów. ;D

Wygląda na to, że tylko symbole jw-orga można mieć wszędzie  ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 10 Luty, 2016, 09:11
Kiedyś czytałem, że ŚJ od swoich neofitów wymagają zniszczenia (spalenia) wszelkich "demonicznych" przedmiotów takich jak obrazy, krzyże, itp.
Ale nie tylko! Podpadnięte są też dzwoneczki (takie co powiew wiatru porusza), chińskie znaki, zaplatane wieńce. Bo wszystko to są symbole albo religii "fałszywej" albo siedliskiem demonów. ;D

Wygląda na to, że tylko symbole jw-orga można mieć wszędzie  ;D

  Tymi to można być obwieszonym jak choinka.

Byłam mała jak pewnego kolesia wykluczyli za to, że rozwinął swój biznes, a robił w nim z tworzywa różne wisiorki takie co były sprzedawane na odpustach. Jak przez mgłę pamiętam kiedyś przyniósł całą garść na zebranie różnych takich zawieszonych na rzemykach....buciki, kotki, podkowy itp. Wykluczono go za to, że za dużo czasu poświęcał pracy zamiast służbie i że jego produkcja to bałwochwalstwo.
I jak go już wykluczyli to wziął się jeszcze za produkcję krzyży, różańców itp...i dopiero na tym zbił kasę.
Kiedyś spotkał się z moim ojcem i powiedział, że tak naprawdę zrobili mu przysługę.

PS. Zapomniałam dodać, że jak go wykluczyli wszyscy te jego wisiorki co mieli poniszczyli. Pamiętam jak dziś jak moja matka zabrała siostrze i mnie i wrzuciła do pieca.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 10 Luty, 2016, 09:36
PS. Zapomniałam dodać, że jak go wykluczyli wszyscy te jego wisiorki co mieli poniszczyli. Pamiętam jak dziś jak moja matka zabrała siostrze i mnie i wrzuciła do pieca.

Czyli wykluczenie przechodzi też na przedmioty  ;D
I w konsekwencji one też są wykluczane  :D

Ale czytałem na forum, że gdzieś był przypadek, że ktoś udostępnił działkę pod salę a potem został wykluczony. Czy w takim razie ta sala została zaorana?

A co z wcześniejszymi datkami osób później wykluczonych? WTS przelewa z powrotem na konto?  ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 10 Luty, 2016, 09:37
Kiedyś czytałem, że ŚJ od swoich neofitów wymagają zniszczenia (spalenia) wszelkich "demonicznych" przedmiotów takich jak obrazy, krzyże, itp.
Ale nie tylko! Podpadnięte są też dzwoneczki (takie co powiew wiatru porusza), chińskie znaki, zaplatane wieńce. Bo wszystko to są symbole albo religii "fałszywej" albo siedliskiem demonów. ;D

Wygląda na to, że tylko symbole jw-orga można mieć wszędzie  ;D

Nie tylko - kiedyś (jeszcze przed czasami jw.org) pożyczyłem znajomemu samochód. Oddał bez paliwa (nie chciałem by Mi zatankował, ale nie uzupełnił tego CO SAM WYJEŹDZIŁ) za to z dopiętym do kluczyków breloczkiem "żadnej krwi"
Był mocno zbulwersowany gdy od razu odczepiłem ten breloczek i mu zwróciłem.
 
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Iza w 10 Luty, 2016, 11:27
Kiedyś czytałem, że ŚJ od swoich neofitów wymagają zniszczenia (spalenia) wszelkich "demonicznych" przedmiotów takich jak obrazy, krzyże, itp.
Ale nie tylko! Podpadnięte są też dzwoneczki (takie co powiew wiatru porusza), chińskie znaki, zaplatane wieńce. Bo wszystko to są symbole albo religii "fałszywej" albo siedliskiem demonów. ;D

Wygląda na to, że tylko symbole jw-orga można mieć wszędzie  ;D
Potwierdzam,  w mojej rodzinie odbyło sie komisyjne palenie wszystkiego, ( książek rożnych,M.in Władcy pierścieni no i  obrazów- rzecz oczywista) w moim neofickim uniesieniu spaliłam nawet zdjecie z dzieciństwa siostry , która ze mną studiowała, bo pewien pionier orzekł , ze ma jakieś dziwne, " demoniczne" spojrzenie
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 10 Luty, 2016, 11:32
Kiedyś czytałem, że ŚJ od swoich neofitów wymagają zniszczenia (spalenia) wszelkich "demonicznych" przedmiotów takich jak obrazy, krzyże, itp.
Ale nie tylko! Podpadnięte są też dzwoneczki (takie co powiew wiatru porusza), chińskie znaki, zaplatane wieńce. Bo wszystko to są symbole albo religii "fałszywej" albo siedliskiem demonów. ;D

Wygląda na to, że tylko symbole jw-orga można mieć wszędzie  ;D
Opowieść rodzinna. Mama poznała Badaczy Pisma  Świętego (potem śJ), będąc pod wpływem ich nauk, dzieliła się nimi z naszym tatą, który to po pewnym czasie zdjął ze ściany w pokoju dziadków rodzinną pamiątkę, obraz przedstawiający scenę religijną KK (dziadkowie, tato byli Katolikami) i wyniósł na dwór ten obraz, porąbał go siekierką i spalił, za co dziadek wyrzucił tatę z domu ( na jakiś czas, aż tato przeprosił). Jako nastolatka, nie byłam dumna z tej opowieści, ceniłam wiarę, religię dziadków i ojca. Powiem nawet że tęskniłam, aby być bliżej dziadków, żałowałam, że byłam oddzielona 'religijnie' z nimi i tatą. Dlatego działało na mnie jak płachta na byka jak latami śJ krytykowali KK.
Tato pięknie malował i jego dziełem stał się obraz, który zawisł u nas w domu, niektórzy śJ tez taki mieli, przedstawiał scenkę z Izajasza 11:6 I będzie wilk z barankiem (...) i małe dziecię je poprowadzi.
To jak?  to co z KK, to narzucać "małą, inkwizycję" palić, niszczyć, a to co śJ to zachwycać się, uznawać?
Zwłaszcza teraz kult  jw.org. Jaka to obłuda, dwulicowość.


 
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 10 Luty, 2016, 12:28
Czyli wykluczenie przechodzi też na przedmioty  ;D
I w konsekwencji one też są wykluczane  :D

Ale czytałem na forum, że gdzieś był przypadek, że ktoś udostępnił działkę pod salę a potem został wykluczony. Czy w takim razie ta sala została zaorana?

A co z wcześniejszymi datkami osób później wykluczonych? WTS przelewa z powrotem na konto?  ;D
 
    A skąd, do dziś panoszą się pod nosem byłego właściciela i udają że go nie znają.
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: oświecona w 10 Luty, 2016, 15:41
To u mnie była taka sytuacja, że bliska mi osoba ciągle lunatykowała i przy tym budziła się z ogromnym krzykiem, próbowała wychodzić przez okno, no ogólnie zawsze się o nią bali. Normalna diagnoza powinna być taka, że to jakieś lęki, nerwica i zalecana wizyta u psychologa. Ale nie, rodzinie tej osoby zalecono by przeszukać dom, bo na pewno jest coś, przez co oddziałują  demony i dlatego tak się zrywa w nocy. Ponoć coś znaleźli w domu, chyba jakąś książkę czy coś tam z "podejrzanym" symbolem... Natychmiast się tego pozbyli. Chyba musieli mieć w mieszkaniu więcej ukrytych symboli, bo jakoś wcale tej osobie nie przeszło, nawet po przeprowadzce... I już wtedy było wiadomo, że na pewno ta osoba ogląda zabronione spirytystyczne treści lub czyta książki pokroju Harrego Pottera ;D  ;D  ;D
Tytuł: Odp: Opętani u ŚJ?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 10 Luty, 2016, 19:14


   Ja znam takich,  którym w ramach tych egzorcyzmów kazano palić zdjęcia z chrztu, komunii, ślubu kościelnego.
Bo tam wszędzie było siedlisko demonów. Wiele osób tak sobie wzięło do serca te nakazy, że naprawdę spaliły.
Później przyszło otrzeźwienie ...baj baj organizacji i świadomość że pozbyli się rodzinnych pamiątek.
Kiedyś rozmawiałam z panem, który trzaskał się po czole i mówił do mnie...Anie jakim trzeba być matołem aby uwierzyć, że na zdjęciu dziecka w stroju do chrztu czają się demony.
Cóż, z grzeczności nie zaprzeczyłam. :D