No jasne dzisiaj byś omawiane w wątku 15 minut z nią porozmawiał , bo ładniutka , a po kwadransie już jako stary lechita byś ją na chatę zwerbował.
Ech gdzie podział się ten szarmancki młodzieniec , który przy księżycu godzinami z młodymi pioniereczkami rozmawiał. Ten śliczny chłopiec z rozmarzonym wzrokiem, loczkami jak u amorka, ustami niewinnymi, gładkim licem . Ech starość Lechita , starość
HARNAŚ masz sporo racji, aczkolwiek romantyzm pozostał, oczka wciąż rozmarzone, z zachwytem nadal doceniam i kontempluję urodę płci pięknej.
Lico co prawda już nie tak gładkie jak kiedyś, ze ślicznością zawsze było mi jakoś nie po drodze a i loczki siwizną przypruszone
.
Jednak wbrew temu co twierdzi mój dowód osobisty - "w sercu ciągle maj" - cytując Kabaret Starszych Panów