Chyba masz rację. Natomiast dodatkowo gdzieś w jednym z twoich opracowań było pytanie do sędziego Rutheforda dlaczego nie głosi od domu do domu. I on odpowiedział że jak czytelnik będzie tak zajęty dziełem Pańskim jak on, to też nie będzie musiał głosić po domach.
Jeden raz głosił, w 1922:
„Cztery dni później, jeszcze podczas trwania zjazdu, brat Rutherford wraz z innymi delegatami osobiście wziął udział w głoszeniu o Królestwie od domu do domu, zorganizowanym w promieniu 70 kilometrów od miejsca zgromadzenia” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 260).
„J. F. Rutherford przybył tam ‘wyprawić ich w drogę’, ale na tym jego rola się nie skończyła. »Brat Rutherford siedział w pierwszym samochodzie, jaki wyruszył tego ranka« – opowiada Sara C. Kaelin. A John Fenton Mickey dodaje: »Samochód brata Rutherforda stał na początku szeregu. Rutherford zaprosił mnie z żoną, jej siostrę Clarę Myers oraz Richarda Johnsona z żoną. Nie mogłem jednak pojechać, ponieważ nasza córeczka zachorowała (...). Samochód z numerem pierwszym miał wyznaczony teren przy szosie z Cedar Point do Sandusky. Brat Rutherford zaszedł do pierwszego domu, Clara Myers do następnego i tak dalej, aż do zakończenia służby. Potem wszyscy wrócili na zgromadzenie«” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 57-58).
Ale później tak pisano:
„Często niektórzy ze starszych mówią: ‘Prezydent Towarzystwa przecież nie idzie nigdy z książkami od domu do domu i nie sprzedaje ich.’ Dlaczego ja mam iść?
Czy ja mam przez to jaki zarzut przeciwko sprzedawaniu książek że sam nie idę? Bynajmniej nie. Gdybym tylko mógł znaleźć nieco czasu i sposobności do tej pracy, zapewne spotkałbym się z wieloma radościami. Pan z łaski swej udzielił mi tyle pracy ile jeden człowiek może tylko wykonać. (...) ja nie mam czasu iść od drzwi do drzwi. Jeżeli wasz wszystek czas jest w zupełności zajęty w służbie Pańskiej w podobny sposób, wtedy i wy nie możecie mieć czasu iść od domu do domu” (Strażnica 15.01 1929 s. 31 [ang. 01.11 1928 s. 334]).
„Mój drogi Bracie Rutherford: (...) To przywodzi mi na umysł o dobrym cugu koni, ciągnących razem.
Ty głosisz przez radjo, a naszym przywilejem jest iść od domu do domu” (Strażnica 15.04 1930 s. 127 [ang. 15.01 1930 s. 31]).