Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dzień dziecka - czy sj mogą go obchodzić?  (Przeczytany 856 razy)

Offline Marek Aureliusz

Odp: Dzień dziecka - czy sj mogą go obchodzić?
« Odpowiedź #15 dnia: 30 Sierpień, 2023, 11:46 »
Znów wyjdę na obrońcę organizacji ale co mi tam...

Nie przesadzajcie już :)
To podaj mi masowe zdjęcia z prezentami dla dzieci...
Nie jestem zdania by demonizować org we wszsytkim bo to tylko dyskredytuje rzeczywistą prawdę o orgu.
Nawet jak nie ma artykułów to wiele rzeczy działa w masowej "kulturze"

Dla przykładu nie ma nigdzie wzmianki o tym, że nie można chodzić na mecze itp
Ale było jakieś 8-9 lat temu spotkanie prowadzone przez NO, że zbytnie angażowanie się w sport (czytaj chodzenie na mecze czy nawet noszenie koszulki) może być podstawą do rozważenia kwalifikacji.
Na tym polega myk, by nie wszystko było jasne napisane, ale każdy wie jaką rolę ma odegrać.


Offline donadams

Odp: Dzień dziecka - czy sj mogą go obchodzić?
« Odpowiedź #16 dnia: 30 Sierpień, 2023, 12:29 »
 ;)

Chyba trochę odwracasz ciężar dowodzenia... Może zechcesz zdefiniować jeszcze pojęcie "masowe"?

Wydaje mi się, że mylisz kilka elementów. Po pierwsze z moich wcześniejszych postów w tym wątku nie wynika, że pochwala się obchodzenia dnia dziecka. Pisałem jedynie, że w mojej ocenie jest na to ciche przyzwolenie i tematu w ogóle się nie porusza, a to jest zasadnicza różnica. Ty natomiast chciałbyś dowodu w postaci wskazującego na przeciwną skrajność. Masowe zdjęcie dzieci z prezentami... Jest wiele czynności, które są dozwolone w życiu publicznym, które nie zostały w żaden sposób zdefiniowane w prawie jako takie, których nie wolno robić, lub takie, które trzeba robić, a co więcej nie są one masowe. Teraz dowodzenie, że w klubie szachowym nie wolno być też kolarzem, bo klub szachowy w swoich szeregach przecież nie gromadzi kolarzy, a dodatkowo nigdzie w regulaminie nie ma zachęty do kolarstwa... Ja wiem, że są w organizacji rzeczy, które są obciążone takim cichym zakazem, czy zniechęceniem. Natomiast z moich doświadczeń nie wynika, żeby był to akurat dzień dziecka.

W mojej podstawówce zawsze mieliśmy w klasie kilkoro dzieci świadków. Żadne nie śpiewało hymnu, nie nosiło sztandaru, nie było przewodniczącym klasy, nie brało cukierków na urodziny, ale wszystkie korzystały z zabaw szkolnych z okazji dnia dziecka. Najwyraźniej przynajmniej tam, gdzie ja się wychowałem, dostrzegano różnicę pomiędzy tymi czynnościami.

Masz rację, że na tym często polega myk, ale myślę, że akurat w tej sytuacji myk polega na tym, że nikt się tym nie chwali, a większość robi.

Znów, możesz mieć inne doświadczenia, z innych rejonów, z innych czasów. Nie będę twierdzić, że wszędzie jest tak samo w tej kwestii. Twierdzę jedynie, że znam mnóstwo przypadków, gdzie tak było i jest i dotyczy to także starszych zboru i ich dzieci.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline PoProstuJa

Odp: Dzień dziecka - czy sj mogą go obchodzić?
« Odpowiedź #17 dnia: 30 Sierpień, 2023, 19:06 »
Ja odpowiem jak starszy pewnej siostrze.
Zapytała ona czy można jeść karpia... w dniu... 24 grudnia (czyli w dniu tak zwanej wigilii - pogardzanej przez ŚJ).
I brat jej powiedział, że skoro ona o to pyta... to znaczy, że widocznie sumienie jej na to nie pozwala.  ;D

A zatem... kto pyta o to czy wolno obchodzić Dzień Dziecka... tak naprawdę obawia się ten dzień obchodzić.... i dręczy go sumienie!  ;D
A skoro dręczy sumienie... to znaczy, że jest to coś ZŁEGO! Proste!  ;D


Offline donadams

Odp: Dzień dziecka - czy sj mogą go obchodzić?
« Odpowiedź #18 dnia: 30 Sierpień, 2023, 19:12 »
Przykładu z karpiem nie słyszałem, ale na pewno znam starszych, którzy mogli by to powiedzieć ;)

Znam za to przykład z pączkiem na tłusty czwartek. Sprawa pączków jest tak poważna, że temat ten był poruszany w trakcie kursu pionierskiego, w którym brałem udział.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.