No właśnie, całkowity brak logiki i nikt się nad tym nie zastanawia.
(...) Na to skazuje TWS, swoich wyznawców.
Jak zapytać dlaczego dopuścili frakcję, albo konkretnie m. in. hemoglobinę to argumentem jest - "bo postęp medycyny". Ale co ma postęp do tego ? W jaki sposób to zmienia zapis biblijny i ich interpretację ? Gdyby ten postęp zastosować do owocu z drzewa zakazanego to Adam i Ewa mogli by powiedzmy spożywać sok z owocu zakazanego lub jakąś inną "frakcję" ? Albo Dzieje 15 mówią obok krwi o rozpuście, czy jakaś "frakcja" rozpusty jest sprawą sumienia, a dopiero cała rozpusta jest be ? Przecież tu też jest postęp - wirtualny seks, nowoczesne gadżety. Ja wiem, że to absurd, ale takim samym absurdem jest manipulowanie w sprawie krwi.
Dla mnie to największy grzech wodzów tego kultu. Decydowanie o zdrowiu i życiu innych ludzi, to prerogatyw Boga. O ile ktoś wierzy w niego. Oni ponoć tak, więc nie rozumiem tego braku pojęcia tak elementarnej sprawy. Życzę im jak najszybszego przebudzenia z tego odstępstwa.
Dzieje 15 rozdział mówią o unikaniu krwi w kontekście niegorszenia Żydów. Ortodoksyjni Żydzi dla ratowania życia dopuszczają transfuzję. Biblia nie mówi nic o transfuzji. Natomiat pokazuje sytuacje kiedy Pan Jezus dopuszczał nieprzestrzeganie prawa według interpretacji faryzejskiej dla wyższej wartości, np zrywanie i jedzenie kłosów w sabat, ratowanie zwierząt w sabat, kobieta chora dotyka Pana Jezusa i znajduje sie w tłumie, co było zakazane prawem.
Rozumiałbym gdyby ktoś uczył o świętości krwi, o nie spożywaniu, o nie godnym użyciu do innych celów, ale jeśli chodzi o zastosowanie medyczne to nie powinno być przedmiotem zakazów, ale osobistą decyzją bez religijnej presji.
Hipokrycją jest również korzystanie z leków i preparatów na bazie wielu wyfrakcjonowanych litrach krwi (tak jest np z specjalnymi opatrunkami przy poważnych poparzeniach), a z drugiej zakazywania krwi czy też oddawania tej krwi.
Słyszałem też absurdy typu, że frakcja nie jest krwią. Ale z tego typu ignorancją intelektualną i ciemnotą trudno dyskutować.
Hemoglobina to ciekawa sprawa pokazująca niekonsekwencje i brak logiki. Erytrocyty to o ile dobrze pamiętam w 95% składają się z hemoglobiny, a reszta to otoczka (bez wdawania się w szczegóły). Zakazują przyjmowania erytrocytów (na jakiej podstawię skoro to taka sama część krwi jak frakcje, a nie całość, o której mówi Biblia ?), ale od jakiegoś czasu hemoglobina to sprawa sumienia. Obrazowo to wody z bukłaka pić nie można, ale jak oddzielisz wodę (wylejesz z bukłaka) od niego, to już tak. Albo jajko niespodzianka, czekoladki zjeść nie możesz, ale zabawkę ze środka jak najbardziej możesz sobie wziąć. Absurdalne ?
Mnie dziwi, że ktoś dla interpretacji kilku panów, a nie dla wyraźnego zapisu skazuje się potencjalnie na utratę zdrowia lub życia. Tym bardziej, że w każdym momencie może być to zmienione. Tutaj wyraźnie widać kto jest panem ich wiary.
MX - koniec - MX