Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.  (Przeczytany 3445 razy)

Offline Snow

Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« dnia: 12 Czerwiec, 2020, 02:35 »
Dnia 21.04.1990, czyli około miesiąc po morderstwie Franciszka Łubiarza, na temat tej zbrodni ukazał się artykuł w Tygodniku Chełmskim (1990 R. XI Nr 16). Poniżej treść artykułu:   

 
„Leżała tuż przy domu sołtysa, obok ścieżki biegnącej na podwórze. Ucięta powyżej kolana. Obuta w czarny tatrzanek.

- To było w poniedziałek rano 26 marca - opowiada matka sołtysa z Olszanki Emilia Poźniakowa - wcześniej niż zwykle doiłam krowy, bo wybierałam się na pogrzeb. Kiedy wracałam z obory, potknęłam się o coś. Jeszcze było ciemno. Pochyliłam się, zobaczyłam but. Rozbieramy stary dom. Różne rzeczy się stamtąd wyrzuca, buty też. Może jeszcze dobry, pomyślałam. Chciałam go podnieść, ale był bardzo ciężki. Poświeciłam latarką i zobaczyłam nogę. Przestraszyłam się. U nas na wsi jest taki Stasio, który ma protezę. Pomyślałam, że to jego, że może zgubił. Wpadłam do mieszkania i z tych nerwów rozpłakałam się. Wypiłam krople na serce. Wszyscy w domu jeszcze spali. Przyszło mi do głowy. że to może być krowia noga. Akurat ktoś tu ostatnio na wsi zabił krowę. Tylko czemu ją obuł, zastanawiałam się. Może chorowała na racicę.

To wytłumaczenie uspokoiło Poźniakową, ale nie na długo. Postanowiła obudzić syna.
- Chciałam mu pokazać jak to ludzie potrafią ozuć krowską nogę w buta.
- To ludzkie mamo! - wykrzyknął Henryk Poźniak, kiedy zobaczył nogę.
- Gdzież podobne? - nie mogła uwierzyć.

Obudzili wszystkich domowników. Jeszcze raz dokładnie obejrzeli nogę: but, nieduży, czarny tatrzanek, był bardzo czysty i cholewka i podeszwa  - opisuje Henryk Poźniak.
- Tylko na czubie wypalony. Od wewnątrz noga zwęglona. Z zewnątrz opalona także nadpalona wstająca kość w miejscu, gdzie była ucięta.

Z potrzeby serca!

Wszyscy, razem z wezwanym funkcjonariuszem Milicji nie umieli odpowiedzieć skąd noga wzięła się pod domem sołtysa.
- Pies nie mógł jej przywlec, bo nigdzie nie było widać śladów zębów - rozważali - ani ziemi. Była czysta, nie ubrudzona. Z grobu też jej nie wywlókł. Kto dzisiaj chowa nieboszczyka w tatrzankach i ceglastych w kratkę skarpetach - dokładnie relacjonuje Zygmunt Pazyna - dalej zobaczyliśmy miejsce po ognisku. W kupie żużlu leżały jakby spalone kości i nadpalony but. Drugi był koło ogniska. Zadzwoniliśmy po milicję. Przyjechali jeszcze w nocy. Na drugi dzień pytali o klucze od mieszkania dziadka. Na coś musiał trafić. Może coś zobaczył - zastanawia się sąsiad.
 
Kto jest mordercą, kto ofiarą?

Wieść o makabrycznym znalezisku lotem błyskawicy rozeszła się po okolicy. Szybko dotarła do oddalonej około trzech kilometrów od Olszanki Kukawki. Zygmunt Pazyna dowiedział się o tym wieczorem od sąsiadki.
- Przyszła do nas i powiedziała: W Olszance nogę znaleźli, a nam sąsiad zginął. Franek Łubiarz jak w sobotę poszedł w pole trawy palić, tak do dzisiaj go nie ma.

Osiemdziesięcioletni Franciszek Łubiarz mieszkał sam. Od lat nie żył z żoną. Mieszkali na jednej działce, ale w dwóch oddzielnych małych domkach. Staruszek trzymał się dobrze. Nie wyglądał na swoje lata. Lubił kobiety. Gdy był młodszy wiele darzyło go swoimi względami. Ruchliwy i żwawy, był częstym bywalcem wojsławickich targów.
- Nie raz wdziałem jak w środę leciał wystrojony w kapelusik na jarmark do Wojsławic - opowiada Pazynowa. - Czasem, gdy skarżył się na jakieś bóle miałam mu chęć powiedzieć, że do środy przejdą.

Sąsiad Łubiarza Stanisław Gromadzki mówi:
- To był spokojny człowiek. Nikt do niego nie przychodził. Nie miał wrogów, żył z renty. W poniedziałek byłem w polu, niedaleko jego działki i widziałem, jak ktoś z tej derby szedł do lasu. Na pewno nikt ze wsi. Ludzie się boją tam pójść - Stanisław Gromadzki widział, jak Łubiarz w sobotę palił trawę - taka była łuna. że dokładnie rozpoznawałem drwa.
- Taki ogień to nie z trawy - wtrąca żona. - COŚ innego się musiało palić.

W środę 28 marca kompania żołnierzy WOP, milicjanci i mieszkańcy Kukawki przeszukali kilkadziesiąt hektarów pól i lasów. Szli jeden koło drugiego. Sprawdzali każdy świeżo wykopany dół. Jeden z żołnierzy zauważył wystający spod bruzdy jakby łokieć. Odrzucił ziemię. Ukazała się lewa ręka z przedramieniem, częścią ramienia, dalej głowa i tułów, odrąbany na wysokości mostka. Wszystko ponadpalane. Za tydzień 4 kwietnia, ponownie przeszukiwano teren, tym razem nic nie znaleziono.

Fachowcy z Zakłada Medycyny Sądowej z Lublina i Akademii Medycznej z Krakowa stwierdzili, że to są zwłoki kobiety. Miała nieco ponad 160 centymetrów wzrostu i nosiła buty rozmiar 24.
- Jeszcze raz wysłaliśmy wszystkie materiały do Krakowa - poinformował nas naczelnik wydziału kryminalnego WUSW, pułkownik Henryk Kraj - zależy nam na dokładnym potwierdzeniu, że znalezione szczątki ludzkie to na pewno zwłoki kobiety. Zarządziliśmy tam poszukiwanie zaginionego Franciszka Łubiarza.

Tymczasem w Olszance, Kukawce i okolicznych wsiach ludzie wieczorem boją się wyjść z domu.
- To nie żarty. We wsi trwoga - mówi Pazynowa - już o zmierzchu wszyscy zamykają chałupy na klucz. Jakiś obcy z brodą tu się kręci. Widzieli go jak spał w derbach w lesie.
- Babcia w domu siekierę trzyma i widły - wtrąca kilkuletni wnuczek.
- Daj spokój - strofuje go kobieta - tylko na noc przynoszę. Zawsze pewniej się człowiek czuje - wyjaśnia.

Ta psychoza strachu będzie trwała dopóki cała prawda nie zostanie wyjaśniona. Trudny orzech do zgryzienia mają prowadzący śledztwo. Jak na razie nie znana jest ani ofiara ani sprawca.

Zygmunt Pazyna zaniepokoił się zniknięciem Łubiarza. Naradziliśmy się z sąsiadem, że najlepiej zadzwonimy na milicję do Krasnegostawu, niech zobaczą czy nie ma starego u syna w Rejowcu. Powiedzieli, że rano sprawdzą. Wtedy sąsiadka Polakowa zaczęła nas namawiać. Wzięlibyście ciągnik i pojechali w pole może zasłabł. Pojechali we czterech. Było już ciemno. Kiedy dojechali do wąwozu, w światłach traktora, zobaczyli laskę i czapkę Łubiarza.
Weszliśmy dalej w parów. Mieliśmy ze sobą tylko jedną latarkę. Na polnej drodze leżał scyzoryk dziadka, zegarek i portmonetka z pieniędzmi. Wszystko ułożone równo jak po sznurku.”


Około dziesięć lat później, w programie kryminalnym Telewizyjne Biuro Śledcze dokonano „filmowej” rekonstrukcji zdarzeń opisanego morderstwa. Część programu dotycząca Franciszka Łubiarza rozpoczyna się około 14 min. 10 sek. Na wstępie wydarzeń autorzy programu przenoszą nas do dnia 24.03.1990, jesteśmy świadkami - jak się wydaje - odwiedzin  ponownych, które pan Franciszek przeprowadzał ze swoim sąsiadem, pozostawił mu czasopisma i odczytał werset z biblii. Dalej możemy zobaczyć wydarzenia opisane w artykule tygodnika chełmskiego. Program prowadzi nieodżałowany Tadeusz Szymków.



https://www.youtube.com/watch?v=5UZCjX1SEq4&feature=emb_err_woyt


Moim zdaniem warto zwrócić uwagę na trzy sprawy

Pierwsza. Dlaczego dopiero około 10 lat po morderstwie zwrócono uwagę na to, że pan Franciszek był aktywnym Świadkiem Jehowy i położono na to duży nacisk, poświęcając temu wątkowi sporo czasu antenowego w rekonstrukcji zdarzeń, podczas gdy w artykule z lokalnej gazety tuż po morderstwie nawet o tym nie wspomniano? 

Druga. W świetle tego, jak ŚJ są postrzegani, nieco kontrowersji budzi przedstawienie postaci pana Franciszka w rekonstrukcji, cytując lektora: „Pan Franciszek uchodził za mężczyznę bardzo jurnego”, „rozwiódł się z żoną, w latach 60-tych żył również z dwiema innymi kobietami”, „motywem zbrodni mogła być zazdrość mężczyzny, któremu pan Franciszek uwiódł kobietę”.

Trzecia. Prowadzący program wspomniał, że tłem zbrodni mogły być m. in. porachunki z czasów wojny. Ta hipoteza może nie być bezpodstawna, zwłaszcza w świetle artykułu z Gazety Biłgorajskiej z lutego 2010 roku pt. „Okupacyjne zdrady”. Opisany jest tam udział niejakiego Franciszka Łubiarza w prowokacji mającej na celu wydanie żołnierzy podziemia niepodległościowego w ręce gestapo. Nie ma stuprocentowej pewności, że ten wymieniony w artykule Gazety Biłgorajskiej człowiek, to ten sam, który został zamordowany, jednak imię, nazwisko, wiek i miejsce zdarzeń pozwalają przypuszczać, że chodzi o tę samą osobę.

Nie znalazłem informacji o tym, czy zbrodnia została wyjaśniona.
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2020, 02:42 wysłana przez Snow »


Offline Storczyk

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Czerwiec, 2020, 22:53 »
Makabra, tego się już nikt nie dowie co było motywem.
Z ponad 20 lat temu był miesięcznik "Detektyw "
Tam takie horrory opisywali
Czytałam, raz nawet razem ze "Światem Młodych"prenumeratę zamówiłam... dziś bym za darmo tej gazety nie chciała.







« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2020, 22:55 wysłana przez Storczyk »


Offline Sebastian

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Czerwiec, 2020, 04:48 »
osobiście nie widzę nic dziwnego w tym że aktywny świadek Jehowy odczuwał silny popęd seksualny i że uprawiał seks nieakceptowany przez swoją wspólnotę wyznaniową

jeśli był cudzołożnikiem który padł ofiarą zemsty ze strony rogacza - to nie on pierwszy i nie on ostatni...

historia jakich tysiące - nie widzę w niej absolutnie nic dziwnego...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Czerwiec, 2020, 07:27 »
osobiście nie widzę nic dziwnego w tym że aktywny świadek Jehowy odczuwał silny popęd seksualny i że uprawiał seks nieakceptowany przez swoją wspólnotę wyznaniową

jeśli był cudzołożnikiem który padł ofiarą zemsty ze strony rogacza - to nie on pierwszy i nie on ostatni...

historia jakich tysiące - nie widzę w niej absolutnie nic dziwnego...
[/b][/size]

Czy bierzesz pod uwagę to, że mógł prowadzić cudzołożne życie przed wstąpieniem do organizacji?
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline niklas

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Czerwiec, 2020, 15:52 »
Moim zdaniem warto zwrócić uwagę na trzy sprawy

Pierwsza. Dlaczego dopiero około 10 lat po morderstwie zwrócono uwagę na to, że pan Franciszek był aktywnym Świadkiem Jehowy i położono na to duży nacisk, poświęcając temu wątkowi sporo czasu antenowego w rekonstrukcji zdarzeń, podczas gdy w artykule z lokalnej gazety tuż po morderstwie nawet o tym nie wspomniano? 

Druga. W świetle tego, jak ŚJ są postrzegani, nieco kontrowersji budzi przedstawienie postaci pana Franciszka w rekonstrukcji, cytując lektora: „Pan Franciszek uchodził za mężczyznę bardzo jurnego”, „rozwiódł się z żoną, w latach 60-tych żył również z dwiema innymi kobietami”, „motywem zbrodni mogła być zazdrość mężczyzny, któremu pan Franciszek uwiódł kobietę”.

Trzecia. Prowadzący program wspomniał, że tłem zbrodni mogły być m. in. porachunki z czasów wojny. Ta hipoteza może nie być bezpodstawna, zwłaszcza w świetle artykułu z Gazety Biłgorajskiej z lutego 2010 roku pt. „Okupacyjne zdrady”. Opisany jest tam udział niejakiego Franciszka Łubiarza w prowokacji mającej na celu wydanie żołnierzy podziemia niepodległościowego w ręce gestapo. Nie ma stuprocentowej pewności, że ten wymieniony w artykule Gazety Biłgorajskiej człowiek, to ten sam, który został zamordowany, jednak imię, nazwisko, wiek i miejsce zdarzeń pozwalają przypuszczać, że chodzi o tę samą osobę.

Nie znalazłem informacji o tym, czy zbrodnia została wyjaśniona.
Zły trop, zły trop snow!
Skąd pomysł że Franciszek Łubiarz z Kukawki z powiatu chełmskiego to ten sam spod Biłgoraja 70 km ?
Franciszek nigdy tam nie mieszkał.
Owszem miał 3 żony ale żadnej nikomu nie odbił. Nawet artykuł z gazety potwierdza że to człowiek spokojny, nie miał wrogów. Brał się za kobiety wolne.
Źródła makabrycznej zbrodni szukać raczej należy w rodzinie exżony z pierwszego małżeństwa, która mieszkała w oddzielnym domu na jednej działce.


Offline Sebastian

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Czerwiec, 2020, 16:10 »


Czy bierzesz pod uwagę to, że mógł prowadzić cudzołożne życie przed wstąpieniem do organizacji?
biorę pod uwagę możliwość prowadzenia cudzołożnego życia przed wstąpieniem lub po wstąpieniu do organizacji
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Snow

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #6 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 11:52 »
niklas, czy mógłbyś przedstawić jakiś materiał źródłowy na potwierdzenie twoich "tropów"? Skąd informacja, że pan Franciszek całe życie mieszkał w jednym miejscu? albo że za morderstwo jest odpowiedzialny ktoś z rodziny jednej z byłych żon. Trzeba też mieć bardzo dużą wiedzę o życiu zamordowanego, żeby stwierdzić, że "brał się za kobiety wolne", takie szczegółowe dane wyglądają na świadectwo samego jehowy. Tropy czy hipotezy mogą być różne, warto czytać ze zrozumieniem, jeśli masz jakieś dowody inne niż w artykułach i rekonstrukcji to tym lepiej, może pomoże to złapać mordercę, bo moim zdaniem powinien otrzymać jak najsurowszą karę.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 219
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #7 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 16:24 »
(mtg): media podają to co uważają za niepodważalne według śledztwa a sprawa przedstawia się inaczej więc nie ma co podniecać się zaistniałym szokującym wydarzeniem w opinii  publicznej.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #8 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 17:35 »
Nie czytałem artykułu, bo tego w życiu jest pełno. Tylko data z początku. Zabójstwo z marca 1990 roku. Mamy 2020 rok. Możecie się wszyscy do tego morderstwa przyznawać. Nic Wam nie zrobią. Chyba, że zbrodnia już dawno została wyjaśniona. Zresztą, po 30 latach sprawca zabójstwa może już leżeć na cmentarzu.


Offline niklas

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #9 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 18:15 »
niklas, czy mógłbyś przedstawić jakiś materiał źródłowy na potwierdzenie twoich "tropów"? Skąd informacja, że pan Franciszek całe życie mieszkał w jednym miejscu? albo że za morderstwo jest odpowiedzialny ktoś z rodziny jednej z byłych żon. Trzeba też mieć bardzo dużą wiedzę o życiu zamordowanego, żeby stwierdzić, że "brał się za kobiety wolne", takie szczegółowe dane wyglądają na świadectwo samego jehowy. Tropy czy hipotezy mogą być różne, warto czytać ze zrozumieniem, jeśli masz jakieś dowody inne niż w artykułach i rekonstrukcji to tym lepiej, może pomoże to złapać mordercę, bo moim zdaniem powinien otrzymać jak najsurowszą karę.
Czy trzeba mieć bardzo dużą wiedzę o życiu tego człowieka? Niekoniecznie aż tak dużą, ale na pewno większą niż ta z gazety czy filmu.
A wystarczy znać osobiście jego, jego żony, rodzinę i sąsiadów oraz trochę historii jego życia.
Franciszek nie był typem odbijającym ludziom żony. Nie udało mu się pierwsze małżeństwo, które zawarł jeszcze zanim został śJ. To pierwsza żona robiła z niego rogacza i miała córkę z innym facetem, którą Franciszek wychowywał.
A wspomniane "tropy" znane pewnie też były śledczym ale najwidoczniej uznali je za niewystarczające aby postawić zarzuty "podejrzanym".
Jednak w gronie rodziny, znajomych istnieje raczej pewność co do sprawców zbrodni.
Kara? Jeżeli uznać ten trop za prawdziwy, dokonał jej czas, bo domniemani sprawcy też już nie żyją.

Skąd u Ciebie zainteresowanie sprawą z południowo-wschodniej Polski, skoro mieszkasz na Kujawach?
Muszę przyznać pomimo że znałem Franciszka i pamiętam makabryczne doniesienia związane z jego morderstwem, to nigdy przedtem nie oglądałem programu telewizyjnego.
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwiec, 2020, 18:40 wysłana przez niklas »


Offline Snow

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #10 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 22:00 »
Przypadek sprawił, że po raz pierwszy zetknąłem się z tą sprawą właśnie dzięki programowi telewizyjnemu.
Sprawą zainteresowałem się dalej ze względu na wyznanie pana Franciszka, z tego samego powodu informacje medialne na temat zbrodni umieściłem na tym forum w dziale "Świadkowie Jehowy w mediach".
Jeśli rzeczywiście znałeś pana Franciszka i jego rodzinę to masz pełne prawo traktować doniesienia medialne z dystansem właściwym osobie znającej sprawę z autopsji.
« Ostatnia zmiana: 15 Czerwiec, 2020, 22:05 wysłana przez Snow »


Offline Roszada

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #11 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 22:33 »
Poczekamy, aż ktoś potwierdzi info niklasa, lub jego osobę. :)
Może pojawią się inne osoby, co znają tę kwestię.


Offline niklas

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #12 dnia: 15 Czerwiec, 2020, 23:14 »
Poczekamy, aż ktoś potwierdzi info niklasa, lub jego osobę. :)
Może pojawią się inne osoby, co znają tę kwestię.
Jakie to ma znaczenie?
Zobaczyłem temat o człowieku, którego znałem więc piszę co wiem.
Sprawa głośna była w całym regionie a szczególnie w  okolicznych zborach
Kto chce niech wierzy, kto nie jego sprawa :)


Offline Roszada

Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Czerwiec, 2020, 08:33 »
Jakie to ma znaczenie?
Zobaczyłem temat o człowieku, którego znałem więc piszę co wiem.
Sprawa głośna była w całym regionie a szczególnie w  okolicznych zborach
Kto chce niech wierzy, kto nie jego sprawa :)
Ma takie znaczenie, że zobaczymy co inni wiedzą i czy jesteś w związku z tym wiarygodnym świadkiem sprawy.
Trzeba sprawdzać różne tropy i informacje, także i te co się wydają wiarygodne.
Mieliśmy tu na forum różnych cudaków, co chcieli swoje racje przedstawiać, nawet fantastyczne, wprost z Nadarzyna. Dziś ich nie ma. :-\


enterol

  • Gość
Odp: Zabójstwo Franciszka Łubiarza. Rekonstrukcja zdarzeń.
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Czerwiec, 2020, 17:21 »
Ma takie znaczenie, że zobaczymy co inni wiedzą i czy jesteś w związku z tym wiarygodnym świadkiem sprawy.
Trzeba sprawdzać różne tropy i informacje, także i te co się wydają wiarygodne.
Mieliśmy tu na forum różnych cudaków, co chcieli swoje racje przedstawiać, nawet fantastyczne, wprost z Nadarzyna. Dziś ich nie ma. :-\
Już widzę jak się inni rwą do pisania, po takim potraktowaniu jednego