Mamy przetasowania, tylko one byłyby nawet bez covida.
(…)
Nikt nie pamięta już świńskiej grypy. Przecież w latach 2009/10 pochłonęła od 150 do 600 tys ofiar ( swoją drogą ładny rozrzut) na całym świecie.
Przetasowania - ładnie ujęte.
Zmienia się wszystko. Całe społeczeństwa. Kiedyś nawet upadały cywilizacje. Idąc gdybaniem spiskowo - teoretycznym ŚJ też się właśnie mogą zmienić, i to dość poważnie. Wszystko na miarę możliwości się odmraża, ale nie oni. Może tak też już zostać. Czyli w kwestii: czas po epidemii lub co dalej, możemy mieć całkiem nowy produkt religijny.
W dość mocnym ujęciu zmieni się właściciel dostarczający produkt, ale nie zmieni się marka. Będzie to nowa stara moda. Mniej więcej ten sam samochód produkowany przez nowego właściciela pod starym brandem.
Nowy rynek po świrowirusie daje nowe zwyczaje społeczne, do których religijnie też trzeba się dostosować. ŚJ należą do elastycznych tworów w przeciwieństwie do starych i skostniałych systemów. Dodatkowo, na przestrzeni ostatniej dekady wyraźnie się odchudzili. Chudy makaron potrafi przejść przez szerokie oczka w durszlaku. Być może to właśnie się dzieje - utrwalanie zmiany i nowych obyczajów.
Z materialnych wyrazów zostanie HQ wraz z personelem i dostępem do jeziorka + plus farmy i studia filmowe oraz domena w Internecie. Może inne niezbędne obiekty. To może się przełożyć na możliwość spotkania ŚJ tylko w wirtualnym świecie. Jeśli są wirtualne pieniądze to mogą być wirtualne religie. Wtedy produkcja i dystrybucja materiału antyświadkowskiego będzie tyle warta, co prospekty o Antrovisie.
Koniec końcówki końca końcowej fazy ogłaszanej przez komika może nabrać innego sensu. Okazać się może, że to koniec pewnej epoki - nie tak spektakularnej jak epoka lodowcowa - ale jednak jakiś koniec. W nowej szacie graficznej będzie można sprzedawać flagowe produkty dalej. Może się okazać, że zamiast Jehowa będzie JHWH, ponieważ Jehowa ostatnio się skontaktował z CK i oznajmił jak naprawdę brzmi jego imię. Przy okazji przebacza nam błędną interpretację i informuje, że już się zbliża, więc jeszcze chwilka.
Czy tym się da handlować? Owszem tak. Historia tego dowodzi. Są już nowe pokolenia ŚJ (jak i innych ludzi). One się zazębiają ze starymi jednak mają nowe przyzwyczajenia. Powiedzenie, że to nie ta sama religia co kiedyś, nabierze jeszcze głębszego sensu. Starsi ludzie zawsze mówią: 'a kiedyś za mojej młodości to były inne czasy'. Jak wiadomo - czas pokaże, czy rodzi się nowe oblicze ŚJ.
(…)
Rozstrzały są wszędzie. Na tzw. hiszpankę zmarło coś około 21 -100 mln ludzi. Nie ma co się przejmować drobiazgami - 80 mln mogło wyparować w sposób niezauważalny. Tak jak wiek wszechświata - zawsze jakieś miliardy lat komuś się zgubią. To się nazywa naukowa precyzja.