Cześć Matyldo, no fakt nie często tu jestem, a jak wpadnę to na chwilkę... natomiast wypowiadam się tylko jeśli widzę potrzebę. Jakoś tematy około świadkowskie już mi coraz bardziej nie po drodze. Ostatnio przyłapałem się że już nawet w myślach nie wracam do tego spieprzonego etapu życia.
Oooo i to jest i mój sposób podejścia. Nie wcinam się w dyskusje światopoglądowe. Grabiami Wisły nie zawrócisz.
Lepiej się rozczarować brakiem danej treści niż czytać bełkot o płaskiej ziemi, jak to było w przypadku tego jawnego płaskoziemcy który nazwał się bożydar.
Masz 101% racji. Tyle, że ja, jak to napisał kiedyś Harnaś i miał całkowitą rację, nie zauważałem tego. Miałem wyrzucić tego uzurpatora o wiele wcześniej. Ale przeze mnie bakteria rozrosła się do rozmiarów pandemii. Przyznaję, że to moja wina. Dobrze, że jednak udało się to zwalczyć. Ale odbyło się to boleśnie, a chyba najbardziej na mnie, gdzie to coś... bożydar mieszał mnie z błotem, przy poklasku jego licznych klakierów, z których jeszcze co niektórzy są na forum. To był jedyny raz, kiedy chciałem rzucić to forum w pioruny i dać sobie spokój z tą przepychanką.
Ale... dać satysfakcję płaskomózgo... przepraszam, przejęzyczenie
. Płaskoziemcowi... never!!!
Nie dam czemuś satysfakcji.