Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Blue Story  (Przeczytany 11191 razy)

Offline Trinity

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #45 dnia: 01 Maj, 2020, 15:13 »
kochani nie ma co się spierać czy placebo czy nocebo
czy modlitwa, czy przypadek szkoda życia w majówkę
(u mnie pierze żabskami akurat, ale deszcz potrzebny przecie)
niech każdy sobie wierzy w co chce!

czy Bóg działa tak jak było w przypadku ciucholandu?

to ja wam opowiem historię z przebudź się
bo widzę że pogłowie tutaj młode

była sobie rodzinka mama tata córka w ciąży i jej monsz
Ameryka chyba, domek na przedmieściu cycuś jak na filmie
i rodzice postanowili pojechać na weekend sami bo młodzi nie mogli.
tzn zieńć miał robotę, a ciążówka już miała na dniach rodzić.
i ojciec rodziny zanim udał się w drogę pomodlł się razem z córką i żoną
o gumowe słupy i żeby jej ciężarnej córce nic się nie stało pod ich nieobecność
mężulo miał wrócić wieczorem.
i co ?
rodzice pojechali na weekend a ciężarną córkę ktoś przyszedł i zaciukał
historia jak z horroru, ale prawdziwa.
i co? dlaczego Bóg do tego dopuścił przecież ojciec się o to modlił?!
i to nie jest jakaś błahostka tylko tragedia!
może Roszada znajdzie to przebudź się ( ok 20 lat temu to było)

pamiętam że po tym wydarzeniu ostrożniej podchodziło się to wysluchiwania modlitw przez Boga
ha nawet raz napisali że jak ktoś jednak wierzy że Bóg go ochrania w sposób szczególny i wysłuchuje jego modlitw to nie powinno się go wyprowadzać z błędu. niech sobie żyje z taką świadomością - nikogo przecie nie krzywdzi.

a homeopatia czy działa czy nie to naprawdę wg mnie nie interesuje 😏
komuś pomogło super, ktoś wierzy w antybiotyki? to jego sprawa
żyj i daj żyć innym


Offline Gostek

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #46 dnia: 01 Maj, 2020, 15:40 »
Taaa, w koło wśród braci tylko słyszę, że medycyna jest ' be' a lekarze, to nie leczą, tylko chcą wykończyć ludzi.... I chodzą sobie braciszkowie do różnych znachorów. Potem jednak jak już Im coś poważnego dolega to lądują w szpitalach.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Blue Story
« Odpowiedź #47 dnia: 01 Maj, 2020, 16:14 »
Nie bądźmy hipokrytami. :D



   A moim skromnym zdaniem, tkwiąc tam wszyscy byliśmy łatwowierni żeby nie powiedzieć naiwni. Jedni dali się złapać na słodkie słówka i kolorowe obrazki, a inni na nich wyrośli i wierzyli.

       A tak w ogóle... stare przysłowie mówi...na zdrowie pomoże g...krowie, na śmierć nie pomoże pieniędzy ćwierć. Chorzy, rodzice ratujący dzieci łapią się różnych metod i nieważne, co to jest, ważne aby pomogło.
Chcecie udokumentowanych dowodów w formie pisemnej? Już takie były w strażnicy, tam gorsze bzdury podpierali literą i były och i ach...wierzyliśmy jak barany.
Była na forum kiedyś fajna dziewczyna, która chciała się podzielić swoją historią o wychodzeniu  z poważnej choroby i właśnie przez wszechwiedzących odeszła, taką jej przeprawę zgotowali.

accurate dobrze pisze;

Cytuj
.......... spisek .....oznacza Mniej więcej to samo co
............ dla świadka Jehowy ........odstępca !!!!!!

 Wierzyć, nie wierzyć, mówiąc o czymś głupota trzeba mieć poważny argument na obalenie lub podważenie. Kto chce niech wierzy, bada, analizuje jego życie, jego bajka.
 Świadkowie boją się odstępców bo....? Bo mogą usłyszeć jak to jest z tą ich przewielebną dojarką (organizacją) a prawda dla niektórych jest nie do udźwignięcia.

I nie zapominajcie dlaczego tu jesteśmy, jesteśmy wszyscy pokłosiem amerykańskich ''mędrców''.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Storczyk

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #48 dnia: 01 Maj, 2020, 16:42 »
kochani nie ma co się spierać czy placebo czy nocebo
czy modlitwa, czy przypadek szkoda życia w majówkę
(u mnie pierze żabskami akurat, ale deszcz potrzebny przecie)
niech każdy sobie wierzy w co chce!

czy Bóg działa tak jak było w przypadku ciucholandu?

to ja wam opowiem historię z przebudź się
bo widzę że pogłowie tutaj młode

była sobie rodzinka mama tata córka w ciąży i jej monsz
Ameryka chyba, domek na przedmieściu cycuś jak na filmie
i rodzice postanowili pojechać na weekend sami bo młodzi nie mogli.
tzn zieńć miał robotę, a ciążówka już miała na dniach rodzić.
i ojciec rodziny zanim udał się w drogę pomodlł się razem z córką i żoną
o gumowe słupy i żeby jej ciężarnej córce nic się nie stało pod ich nieobecność
mężulo miał wrócić wieczorem.
i co ?
rodzice pojechali na weekend a ciężarną córkę ktoś przyszedł i zaciukał
historia jak z horroru, ale prawdziwa.
i co? dlaczego Bóg do tego dopuścił przecież ojciec się o to modlił?!
i to nie jest jakaś błahostka tylko tragedia!
może Roszada znajdzie to przebudź się ( ok 20 lat temu to było)

pamiętam że po tym wydarzeniu ostrożniej podchodziło się to wysluchiwania modlitw przez Boga
ha nawet raz napisali że jak ktoś jednak wierzy że Bóg go ochrania w sposób szczególny i wysłuchuje jego modlitw to nie powinno się go wyprowadzać z błędu. niech sobie żyje z taką świadomością - nikogo przecie nie krzywdzi.

a homeopatia czy działa czy nie to naprawdę wg mnie nie interesuje 😏
komuś pomogło super, ktoś wierzy w antybiotyki? to jego sprawa
żyj i daj żyć innym
Nikt się nie spiera ;)
Przestestowałam na sobie i się tego nie wstydzę.  Nawet jeśli to placebo nie ma dla mnie znaczenia. Pomogło.
Sporo kasy zaoszczędziłam. Oj sporo :)

Zresztą jak to mówią mądrzy ludzie .Co komu do domu jak chałupa nie jego.
« Ostatnia zmiana: 01 Maj, 2020, 17:08 wysłana przez Storczyk »


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Blue Story
« Odpowiedź #49 dnia: 01 Maj, 2020, 17:00 »
( Tak w ogóle to polecam krótki film o prawdzie i fałszu: https://www.youtube.com/watch?v=T1vW8YDDCSc)

Tu jest film jutubowego naukowca, który kocha naukowy dryf kontynentalny https://www.youtube.com/watch?v=XBez1oAhMxc.
Bosze, wy dalej wierzycie w te głupoty? Teraz naukowo udowadniajcie dryf kontynentalny i wypietrzanie się K2.
Rozmawiamy z tymi od medycyny, a oni dalej uparcie twierdzą, że defibrylator przywraca życie ludziom, bo serce pobudza. Im tłumaczyć, że serce ostudza, to gorzej jak tym, co mówią, że krew ratuje życie. Moyses już widział, jak pani doktór od medycyny podpina ciało ludzkie. Mówiłem, że to nie tak, i nie ma już sensu. Nie, ta musi etyką pod prąd podłączać, bo ona podobno ratuje serce.

Efekt placebo najlepiej jest przetrenować na dzieciakach. Szczepionki zresztą też.

Teraz zapytam, jak heroinowe przedawkowanie wyleczyć, i co się stosuje na bad trip po LSD?

Jak w domu opowiadam, że malarie miałem 3 tygodnie i wyszedłem bez leków, to się śmieją. "Tato, jak mogłeś mieć malarie, skoro ona istnieje tyko w ... w książkach?" 

Tak zapytałem kontrolnie.


Offline dziewiatka

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #50 dnia: 02 Maj, 2020, 09:15 »
Dla czego nie poszedłem w politykę, może tylko mordę by mi wykręciło a nie kolana i inne niepotrzebne dodatki jak serce wątrobę i mózg.


Offline Blue

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #51 dnia: 04 Maj, 2020, 18:50 »
Hej kochani. Mam nadzieję, że miło wam minął ten długi weekend. Chociaż ostatnio to wszystkie te dni zlewają się w jeden.

Mi ostatnio coś słabo w sercu. Chcę kontynuować swoją opowieść, jednak wydarzenia minionego tygodnia strasznie mnie osłabiły. Z każdym kolejnym zebraniem granica absurdu, którą mogę przyjąć  bez wybuchania śmiechem ( a raczej śmiechem przez łzy ) zmniejsza się drastycznie.
W tą środę na pierwszym punkcie mogłem posłuchać, że właściwie całą odpowiedzialność za gwałt na Dinie ponosi ona sama. Po co łaziła do koleżanek z obcego ludu?! No i najgorsze, że oprócz gwałtu to jeszcze niesławę na swojego ojca i matkę sprowadziła. Fuj. No i gdyby nie jej zachowanie, jej bracia wcale nie musieli by się mścić... Ta zemsta to była zresztą najgorsza, ale nie dlatego, że Ci mężowie boży zamordowali wszystkich mężczyzn i zniewolili kobiety i dzieci. Oj nie. To było złe, bo później biedny Jakub musiał zawijać się z tamtych ziem a jak wiadomo nagła przeprowadzka, to zawsze zawsze zawrót głowy.

Mało co nie zemdlałem z przejęcia, gdy słuchałem tych niemoralnych bredni. Jak mogłem słuchać tego tyle lat i nie zadawać żadnych pytań? Chociaż wróć, pytania zadawałem ale szybko przesuwałem je do tyłu głowy...
Natomiast w Niedzielę mieliśmy wykład mojego znajomego, który kiedyś mi powiedział, że on jest mocno przekonany, że w Raju nie będzie seksu, bo niepotrzebny i tylko głowę zaśmieca. Tytuł: "Czy ludzkość czeka zagłada".
Znowu dostałem skurczów mózgu, bo mówca strasznie starał się udowodnić, że jak ktoś chce przeżyć Armagedon to musi spełnić masę warunków. Ochrzczony, więź z Bogiem no i oczywiście "wspieranie braci Chrystusa" czyli identyfikowanie się z organizacją Bożą na ziemi (czyli JW).
Innymi słowy, cała reszta (+/- 8mld ludzi) do piachu.

Miałem wrażenie, że te słowa nie docierały do publiczności licznie zebranej się na Zoomie. Lub wszyscy myśleli tylko o swojej dupie, wiecznie szczęśliwej w Raju w którym Lwy żrą sałatę (because fuck logic), ciesząc się życiem zbudowanym na prochach miliardów ludzkich istnień. 

Przepraszam, musiałem się do kogoś o tym odezwać.


Offline rzeski

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #52 dnia: 04 Maj, 2020, 20:12 »
Na dodatek facet szczerze chciał się z Diną ożenić, zdecydował się na obrzezanie (niewątpliwy dowód dobrej woli). Tak, tak to właśnie "słudzy Boży" okazali się obrzydliwymi szujami, natomiast ten "wstrętny poganin" wcale nie takim zepsutym jak go malują.
Ale taki obraz nie jest w interesie korpo.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Blue Story
« Odpowiedź #53 dnia: 04 Maj, 2020, 20:25 »
Najlepszy duet - Symeon i Levi. Kocham ich. Jeszcze umieli jumać. No i padł strach na okoliczne narody tak, że nikt nie ścigał ich ojca.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 284
  • Polubień: 2213
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Blue Story
« Odpowiedź #54 dnia: 04 Maj, 2020, 22:03 »
Blue, możesz powiedzieć znajomemu, że w raju to ludzie będą nawet przeklinać.
No bo skąd słowa uznane za wulgarne? Dlaczego niektóre słowa uznajemy za nieprzyzwoite.
To coś jak ze smrodem. Trzeba było wymyślić koncepcję zapachu a potem jeszcze powiązać to z odczuciem nie przyjemnym.



Offline dziewiatka

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #55 dnia: 05 Maj, 2020, 08:23 »
Blue,nie przejmuj się.Pierwsze co trzeba odpuścić to historie biblijne a właściwie ocenę ich przez pryzmat współczesnego prawa i norm moralnych.Gdy to zrobiłem to następny krok był taki ,tak zwana ponad czasowa mądrość biblijna  można ją o kant d,,,y potłuc  i więcej na zebraniu się nie pojawiłem.Uciekaj  stamtąd puki możesz jeszcze nie jest za późno.


Online Siedemtwarzy

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #56 dnia: 05 Maj, 2020, 09:55 »
 Blue, odchodzenie od SJ jest jak detox. Od początku kwarantanny nie uczestniczę w zebraniach. Jednak żona nadal tego słucha, ja czytam w tym czasie książkę, bawię się z dziećmi ale słyszę co tam gadają. I są takie momenty, że ciśnienie mi się podnosi jak słyszę że coś tam przywalą. Zacząłem więc w tym czasie chodzić na rower z moimi dzieciakami, albo i sam. Przejeżdżam sobie przy domach "braci", czasami widzę ich przed telewizorem, wpatrzonych w źródło prawdziwej nauki. Jest powiedzenie, że jak zajrzales za kurtynę, to na widowni nie chcesz siedzieć. Jeśli raz przekonales się że to bullshit, to trudno już jest to przełknąć z powrotem.


Offline Blue

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #57 dnia: 22 Maj, 2020, 13:23 »
Cześć ludzie. Jakiś czas mnie nie było, ale nie zapomniałem o forum ani o mojej historii. Praca i problemy osobiste zajmowały mi zbyt dużo czasu i uwagi, by coś naskrobać. Ostatnio pisałem o tym, że umiejętność krytycznego myślenia zaczęła pomagać mi w życiu a nawet głoszeniu.
Nie mineło jednak dużo czasu, zanim zacząłem zauważać, że do argumentów, którymi posługują się mówcy wykładowi, bracia na punktach oraz w służbie można mieć bardzo dużo zastrzeżeń.
Np. pewien mówca w wykładzie wspominał o tym, że Jehowa dba o swoja organizację i nigdy by nie dopuścił, aby pojawiła się w niej pedofilia, dlatego możemy czuć się poczuciem bezpieczeństwa, kiedy jesteśmy w zborze. Już wtedy wiedziałam, że wśród ŚJ zdarzają się takie przypadki, więc argument brata tak mną wzburzył, że wyszedłem z sali i zamknąłem się w biblioteczce, by przeglądać jakieś dokumenty.
Zastanawiałem się, jak by poczuła się ofiarą pedofila-starszego, która nadal jest czynnym ŚJ i słucha tego wykładu.
Inny brat perorował, że dzieło boskie jest lepsze od ludzkiego, ponieważ jak zasadzimy roślinkę i przykryjemy ją betonem to i tak roślinki znajdą sposób i przez ten beton się przedrą. Dzieje się tak dlatego, że duch boży woła do nich i one rosną ku górze. 
Takie i inne głupoty zaczęły mi coraz bardziej uwierać, choć miałem świadomość, że przeszkadzają one także niektórym zatwardziałym ŚJ. Jednak wielu albo nie zwracało na nie uwagi, albo strofowali mnie za zwracanie na nie uwagi, ponieważ “liczy się intencja”.
Więc w myślach zadawałem pytanie: “Skoro chodzi o intencje a nie prawdę, to jakie ma w ogóle znaczenie, jakie głupoty ktoś wygłasza z mównicy? Jeżeli tak jest, to czy znaczenie ma to gdzie się słucha podobnych bzdur, byleby tylko intencje były dobre?”.

Czas mijał a mi coraz bardziej zaczęła przeszkadzać propaganda ŚJ. Coraz częściej dostrzegałem ją w artykułach Strażnicy.
Np. taki oto fragment z w19.11.ss. 15-16 aka. 8
8 Szatan, „ojciec kłamstwa”, posługuje się ludźmi będącymi pod jego wpływem, żeby szerzyć kłamstwa na temat Jehowy oraz naszych braci i sióstr (Jana 8:44). Odstępcy wypaczają fakty dotyczące organizacji Jehowy i upowszechniają te oszczerstwa, posługując się internetem, telewizją i innymi środkami masowego przekazu. Ich kłamstwa można zaliczyć do „płonących strzał” Szatana (Efez. 6:16). Co powinniśmy zrobić, jeśli ktoś zaczyna nam przekazywać takie informacje? Nie powinniśmy ich słuchać. Dlaczego? Ponieważ wierzymy Jehowie i ufamy naszym braciom. Unikamy jakiegokolwiek kontaktu z odstępcami. Nie pozwalamy, żeby cokolwiek — w tym nasza ciekawość — skłoniło nas do wdania się z nimi w dyskusję.
Jeżeli odstępcy “wypaczają” fakty dotyczące organizacji, to czy ktoś posiadający wiedzę nie byłby w stanie wykazać w jaki sposób to robią? Jak można osądzić, że jakaś informacja jest kłamstwem, zanim ktoś się z nią zapozna? Czy “zaufanie” do braci i Jehowy to wystarczający powód, by nie analizować krytyki?
Prawda jest przecież prawdą i jakakolwiek uczciwa krytyka nie jest w stanie jej zniszczyć. Wprost przeciwnie - w ogniu krytyki prawda zawsze pozostaje oczyszczona. To zadawanie pytań i odwaga do podważania utartych schematów prowadzi do nowych odkryć i osiągnięć. Nie znam przypadku, w którym odwrotne działanie przyniosłoby te skutki. Powyższy akapit brzmi natomiast tak, jakby ktoś bał się, że ludzie, którzy mu bezgranicznie ufają mogliby się zorientować, że król jest nagi. Dlatego z całych sił apeluje, by nikt nawet nie słuchał żadnej krytyki, która mogłaby go dotyczyć. Inaczej pokazuje brak wiary i uwielbienia dla swoich liderów. To wszystko coraz bardziej zaczęło mi nasuwać myśl, że ŚJ to jednak organizacja, która przypomina grupę wysokiej kontroli, taką jak Scjentologia. Jednak nadal mocno się jej trzymałem… przemawiały do mnie argumenty o zjednoczonej, międzynarodowej organizacji oraz o tym, że ŚJ są gotowi do oddawania życia za siebie nawzajem. Jednak ziarno wątpliwości nie dawało mi spokoju.


Offline Takajaja

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #58 dnia: 22 Maj, 2020, 16:45 »
Patrzcie jak łatwo te ich akapiciki przeistoczyc w drugą strone:

Cialo kierownicze „ojcowie kłamstwa”, posługuje się ludźmi będącymi pod ich wpływem, żeby szerzyć kłamstwa na temat prawdy o prawdzie oraz naszych braciach i siostrach w odstepstwie (Jana 8:44). SJ wypaczają fakty dotyczące odstepcow i upowszechniają te oszczerstwa, posługując się internetem, telewizją i innymi środkami masowego przekazu. Ich kłamstwa można zaliczyć do „płonących strzał” CK (Efez. 6:16). Co powinniśmy zrobić, jeśli ktoś zaczyna nam przekazywać takie informacje? Nie powinniśmy ich słuchać. Dlaczego? Ponieważ wierzymy prawdzie i ufamy naszym braciom. Unikamy jakiegokolwiek kontaktu ze świadaki jehowy. Nie pozwalamy, żeby cokolwiek — w tym nasza ciekawość — skłoniło nas do wdania się z nimi w dyskusję.

(Zacytowałam ten sam akapit co Blue)😉


Offline Blue

Odp: Blue Story
« Odpowiedź #59 dnia: 04 Czerwiec, 2020, 22:16 »
Pamiętam swoje pierwsze wątpliwości co do tego, czy Ci którzy przewodzą SJ rzeczywiście znają prawdę. Było to tuż przed moim ślubem.
Bardzo interesowały mnie sprawy związane z seksem, więc pilnie studiowałem co na temat seksu małżeńskiego ma do powiedzenia organizacja. Jakie było moje zdumienie, gdy dowiedziałem się, że organizacja posunęła się do udzielania wskazówek na temat tego, czy w małżeństwie można uprawiać seks oralny bądź analny! Jakiem prawem CK wypowiadałao się na temat o którym biblia nie wspomina ani słowem?!
Gdy podczas studium odkryłem, że posunięto się nawet do wykluczania za te praktyki, byłem wstrząśnięty. Porozmawiałem o tym z bliskimi osobami, które pamiętały lata 70. Chociaż potwierdziły to co przeczytałem, zapewniły mnie, że organizacja zmieniła swoje wytyczne i jest już ok. To mi wystarczało, zepchnąłem temat na tył
 głowy i żyłem dalej…

Powróćmy do czasów obecnych. Podczas przygotowania się do wygłoszenia wykładu nr 13, czyli "Boży pogląd na małżeństwo i życie płciowe" powróciłem ponownie do tego tematu. Dokładniejsze studium wykazało, że CK zmieniło swoje nastawienie do seksu oralnego i analnego na bardzo krótko. To był prawdziwy kabaret czytać artykułu które co kilka lat zmieniały "Boże światło" co do tak drażliwej kwestii. Teraz nie spychalem wątpliwość na tyłu głowy. Wręcz przeciwnie, często powoływałem się na ten precedens, dyskutując z braćmi o potrzebie samodzielnego myślenia i oceny sytuacji.