Jeszcze pytanie mam natury intymnej: co to znaczy 'krucha żonka'? Drobnej budowy? Emocje słabe? Niestabilność religijna? Czy coś jeszcze? Zasada jest prosta - nie ma obowiązku odpowiadania na pytania, a Moyses nie zamierza wnikać w intymne zakamarki. Ale jak chcesz i możesz, to napiszesz.
Moja żona ma ogromne wątpliwości co do orga. Ba, kiedyś mi nawet wyznała, że straciła wiarę. Jednak nie jest obecnie w stanie pogodzić się z swoimi wątpliwościami. Jest zbyt przywiązana do organizacji i do swojej rodziny w JW. Jej rodzice to złoci ludzie, ale gdyby odeszła od JW razem ze mną... Ostracyzm na 100%. Jej tata kiedyś powiedział mi, że wolałby aby jego dziecko umarło niż zostało wykluczone. Luba zdaje sobie z tego sprawę i za wszelką cenę odsuwa się od negatywnych myśli o JW, chociaż ja co jakiś czas, najdelikatniej jak umiem, przemycam jakieś "odstępcze" przemyślenia.
Chlopie...chrzest bojowy to ty będziesz mieć jak wyjdzie na jaw co ty, tak naprawde myślisz o ORG.
Jak rodzina się dowie, żona....i inni.
Albo musisz być swietnym aktorem i to ciagnać..do momentu pękniecia. Albo już zbierać na "trumne" 😎
Ale puki co....posiedz z nami i się wygadaj
Żona wie dość dużo, chociaż o forum na razie jej nie powiem. Ani przy niej Cedara, ni światusów nie oglądam. Natomiast przyjaciele... cóż, trudno będzie ich stracić. Nie wiem czy stracę wszystkich, ale na pewno straciłbym większość, gdybym teraz się ujawnił. Moja rodzina... hmmm... powiem tak, pewna część mojej rodziny to też tak naprawdę PIMO ale się nie przyznają. Mam zapewnienie, że nawet jak mnie wykluczą, to mnie nie porzucą.
Na "trumnę" już zbieram jakiś czas
od kiedy nie jestem pionierem, o wiele lepiej mi to idzie. Normalnie jakieś błogosławieństwo