"każdego roku tysiące Jego sług staje się nieczynnych."
"Tysiące Jego sług staje się nieczynnych." Można powiedzieć, że dali nam odstępcom informację, że całe rzesze śj stają się nieczynnymi głosicielami.
Zapewne wielu jest tam takich jak my, czyli takich, co odkryli prawdę o tej religii.
I napewno ich to bardzo boli, choć oficjalnej statystyki nie stosują i nigdy jej nie ujawnią.
Tak samo, jak w przypadku ukrywania statystyk, ile się rocznie śj wyklucza ze zborów.
A z tym kochaniem, to są zwykłe, puste, nadęte słowa bez pokrycia.
Prawie nikt nie interesuje się losem takich nieczynnych
Piszę prawie, bo dosłownie kilka osób jest ze mną w kontakcie i wyraża swoją troskę o to, jak sobie radzę.
A w zborze, już kilka razy, od chwili, kiedy przestałam chodzić na zebrania, pozmieniała się "kadra" przewodząca.
Wielu z obecnych starszych, to nie ma nawet pojęcia jak wyglądam i gdzie mieszkam, tak się troszczą o te swoje "rozproszone" owce.
A zapewne, gdzieś tam moja karta głosiciela, przemyka się im przez ręce.
No i wiem, że próbowali zdobyć o mnie informacje.
Ale nie bezpośrednio, bo żaden ze starszych, łącznie z obecnym pionierem specjalnym, telefonu do mnie nie zrobił.
Całkowita
..... ciiiiiiiiszaaaaaaaa .....