Jest bardzo dużo plusów dodatnich. Higieniczny jako pierwszy. W sporych skupiskach ludzi trudniej jest znaleźć nośnika, który miał już kontakt z nieznaną ilością innych ludzi. Jeśli zamkną się w domach maksymalnie do 15 osób, wtedy można szybciej zareagować, gdy ktoś ma objawy.
Inny plus jest taki, że gdy odsłuch zgromadzeń będzie w domach, może też wszystkie zebrania tak będą się odbywać, to ludzie bardziej się zintegrują. Kto wie czy nie wróci ciasto i kawa.
Daje się już słyszeć, ze wygodniej jest zobaczyć zgromadzenie w smart TV, niż jechać do jakiegoś obiektu kilometrami i siedzieć cały dzień.
Plusem jest też to, że proroctwa się wypełniają - choroby i strach. Mniej więcej jak z Rosją - są prześladowania i jest Król Północy.
Jest jeszcze jeden plus. W sklepach widać jak ludzie z różnych sekt przygotowują sobie plecaki przetrwania, a świadki to przewidziały dawno temu.
Oby tylko podaż nadążyła za popytem.
Minusy mogą być w statystykach. Rocznik to wyłapie. Jeśli kampania ma wyglądać jak wcześniej napisano, to na Pamiątkę przyjdzie mniej ludzi. Będzie też mniej godzin z pukania w drzwi. Jeśli to potrwa dłużej, może być mniej ochrzczonych. Jeśli kongresy letnie się odbędą, to może być skok liczby ochrzczonych, wynikający z kąpieli tych, którzy nie mieli okazji ochrzcić się na wiosnę.
Bądźcie zdrowi!