A ja się zastanawiam, czy niektórzy użytkownicy forum wyłączyli myślenie, że piszą same bzdury.
Niby sekciarze, bo ogłosili na zebrach, żeby się nie witać?
W niektórych kościołach nie ma wody święconej w tych miskach. Wg mnie nigdy jej nie powinno być ze względów higienicznych.
W szkole, na zebraniu rodziców ostrzeżono przed wszawicą. Ministerstwo Edukacji Narodowej musiało ostrzec tępych sekciarskich rodziców.
Jeden załapał żółtaczkę, to zaszczepili całą szkołę. Prawie - bez 2 osób.
Przesyłane alerty na smsa przed wichura, to pewnie też sekciarskie działanie.
Co takiego złego jest w ogłoszeniu u ŚJ, żeby się nie witać ze względów zagrożenia?
Złe jest to, że ktoś przestrzega jakąś społeczność przed zagrożeniem, czy złe jest to, że przestrzega sekta?
Może ktoś uzdolniony mi to w prosty sposób wytłumaczyć?