Szanujmy CK za ich wytyczne co do ostracyzmu. Szanujmy ich zakazy transfuzji ratujących życie. Szanujmy. Łączmy się w pary, kochajmy się.
Tak i jeszcze uklęknijmy i złóżmy przed nimi pokłon w hołdzie, całując namiętnie ich wypolerowane pantofelki ze skóry.
I podziękujmy, że w ogóle łaskawie mogą w nasze uszy wygłaszać swoje doktrynalne kłamliwe bzdety.
Pijany człowiek, to człowiek.
Hitler, Stalin i Mussolini to też człowiek.
Psychopatyczny morderca to też człowiek.
... itd., itp. ...
... i świadek Jehowy to też człowiek.
Że zmanipulowany totalnie, to akurat Ciału Kierowniczemu, to w ogóle nie przeszkadza.
Myślę, że jeszcze do wszystkiego potrzeba dużo rozsądku.
Bo inaczej można dojść do paranoicznych sytuacji.
Według mojej oceny tylko jeden członek CK zasługuje na wielki szacunek.
To były członek
... Raymond Franz ... przed tym chylę czoła za to, czego dokonał.
Gdyż w ogromnej mierze, dzięki właśnie Niemu, wiele wyszło zza kuluarów tej rządzącej grupy.
Wiele informacji, o których nigdy byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie jego "Kryzys Sumienia".
I choć R.Franz już dawno nie żyje, to jego wspaniały testament ma ogromną siłę wpływania na ludzkie zachowania.
A ponieważ właśnie jest tak mocny, nawet po tylu latach ... "zza grobu" ... i na całą przyszłość, dlatego też ...
Przez obecną władzę "strażnicy" jest wciągnięty na indeks ksiąg zakazanych dla każdego ochrzczonego śj.
A "Kryzys Sumienia" przemawia, pomimo zakazów i wszelka władza jest bezsilna.
I głównie dlatego, za czytanie tej pozycji sypią się wykluczenia.
Bo nikt prawdą w niej zawartą nie będzie zarażał ludzi w zborach!!! I o to przede wszystkim chodzi.