Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Problem z rodzicami  (Przeczytany 8159 razy)

Offline ondre

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #30 dnia: 01 Luty, 2020, 13:36 »
Liczę się z tymi konsekwencjami. Kiedy zaczęłam z rodzicami rozmawiać, mój stan emocjonalny był dość rozchwiany, sama byłam przeciążona. Obecnie żeby nie robić sobie problemów potulnie kiwam główką i uczestniczę w rodzinnym wielbieniu Boga, ale cóż- jednym uchem wlatuje, drugim wylatuje. Niestety zauważyłam że zaczęli się bardziej betonować a wszelkie argumenty podważające orga, obalają tekstem "No popatrz jak Szatan mąci, widać że to dni ostatnie". Sama nie wiem czy byliby w stanie mnie zgłosić starszym, gdyby tata to zrobił to zleciałby z przywileju. Ogólnie widzę że w przez ich zachowanie przebija troska ale nie martwią się o dobro i jedność rodziny tylko skupiają się na religii, czyli typowe, świadkowskie zachowanie.

Cóż mi pozostaje tylko czekać i robić swoje, jednocześnie mając nadzieję że kiedyś będą w stanie przyznać mi rację  ;)
Dobrze że w moim rodzinnym domu luźniej podchodzono do obowiązków zborowych. Dlatego miałem w miarę dobre dzieciństwo, nie licząc traktowania przez co niektórych "kolegów z tolerancyjnych katolickich domów".
Uczestnictwo we wszystkich zebraniach wraz z przygotowywaniem do nich. Udział w służbie minimum 10 godz. Jeszcze studium rodzinne.
A gdzie czas na obowiązki i dla siebie?

To że twoi rodzice przedkładają religię ponad dobro i jedność rodziny to rezultaty wieloletniej indoktrynacji.
Niektórym udaje się z niej uwolnić, inni trwają w tym do końca życia.
W twoim przypadku najlepiej nie robić gwałtownych ruchów, bo to może przynieść odwrotny skutek.
Po prostu gdy będziesz miała możliwość usamodzielnić się, to oczywiście to zrobisz.
A potem w zależności od reakcji rodziców, stopniowo możesz próbować do nich dotrzeć. Oczywiście nic na siłę bo to może ich jeszcze bardziej zabetonować, gdyż potraktują to jako kolejne ataki szatana.


Offline Galadriela

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #31 dnia: 04 Luty, 2020, 20:13 »


   A jaki stosunek przybierają Twoi rodzice, jak mówisz im o studiach?
   Czy narazie nic im nie mówisz?
   Popierają Cię, czy raczej zniechęcają?
   I chcą, żebyś została pionierką?

Rodzice wiedzą już o moich planach, na początku byli niezadowoleni, truli o służbie pionierskiej a teraz już podchodzą spokojnie- widzą że ja na to nie reaguje i idę do przodu żeby osiągnąć swoje cele. Nie wiem tylko czy nie będzie problemu z utrzymaniem jeżeli pójdę na dzienne.


Offline Osądzona na wieki

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #32 dnia: 03 Styczeń, 2021, 14:52 »
NAwet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem. Mi ŚJ zniszczyli życie.. i nie tylko mnie. Moja Zagożala heretyczna matka odebrała mi prawa do córki bo w moim domu wyczuwa 7 demonów a ja jestem dzieckiem szatana. ..temat rzeka. Jestem zbyt zdesperowana żeby opowiedzieć wiecej. Rozmowy ze zborem nic nie dały..ponieważ ona zagroziła samobójstwem (!!!) a to oznacza, że komitet został przerwany.


Marzena

  • Gość
Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #33 dnia: 03 Styczeń, 2021, 14:57 »
NAwet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem. Mi ŚJ zniszczyli życie.. i nie tylko mnie. Moja Zagożala heretyczna matka odebrała mi prawa do córki bo w moim domu wyczuwa 7 demonów a ja jestem dzieckiem szatana. ..temat rzeka. Jestem zbyt zdesperowana żeby opowiedzieć wiecej. Rozmowy ze zborem nic nie dały..ponieważ ona zagroziła samobójstwem (!!!) a to oznacza, że komitet został przerwany.

Jak można odebrać matce prawa do dziecka... raczej sąd takie rzeczy może zrobić. Życie bywa przewrotne, ale w to mi trudno uwierzyć tak bez znaczącego powodu.


Offline Osądzona na wieki

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #34 dnia: 03 Styczeń, 2021, 15:09 »
To historia na wiele godzin. Już kiedys miałam tu profil zalożony ale zrezygnowałam. W dużym skrócie.. pewnie siostry ze zboru podpowiedziały jej że powinna skladać na mnie skargi do Mopsu. żeby zabrać dziecko z diabelskiego domu ponieważ odmówiłam udziału na zebraniach na zoomie i wizyt pasterskich. Więc to byla zemsta. Sąd oczyścil mnie ze wszystkich zarzutów. Bo jej przyjaciólki ze zboru nagle jak zaczęłam je wyzwać na przesłuchania na policji to cofały swoje słowa.. 18 osób nie potwierdziło słów mojej rodzicielki. To zaczeła prać rozum mojemu dziecku..Sędzia sie za głowe łapał kiedy rodzicielka zeznała w sądzie że musi mała chronić bo i tak ja zginę w Armagedonie i tylko ona ja ocali. Na szeczeście sedzia był madry i pierwsze co rozporzadził ze młoda nie ma prawa przebywać z babka.niestety moje dziecko było do tego stopnia zbuntowane ze zdecydowałą ze woli mieszkać ze światowym tatą..chociaż jest filistynem! 11-letnia dziewczynka!
Przepraszam za chaotyczność,błędy stylistyczne..ale piszę w emocjach.


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #35 dnia: 03 Styczeń, 2021, 15:59 »
Nie ma żadnej organizacji pomagającej młodym którzy uciekli z sekty? Powinno być coś takiego co by ich wspomagało emocjonalnie, psychologicznie i bytowo, w podstawowym zakresie. Ja bym na takie coś chętnie wpłacał.
nihilista


Offline Matylda

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #36 dnia: 03 Styczeń, 2021, 16:07 »
Osądzona z tego co piszesz wynika że skomploikowałaś sobie trochę życie. Nie że jesteś czemuś winna, tylko że teraz drogo płacisz za nietrafione wybory.
Sety niestety na tym polega młodość, na popełnieniu błędów.
Tata dziewczynki z takzwanego świata, mama u której nie masz Wsparcie i są skutki.
Powinnaś się zgłosić do prawników probono, przyjmują przy mopsach, na uczelniach prawniczych, przy różnych organizacjach pożytku publicznego. Ktoś ci tam pomoże opracować jakiś plan działania żeby twoja córka jak najmniej ucierpiała. Może spróbuj porozumienia z ojcem dziecka, bo to co robi twoja mama jest bardzo szkodliwe.
Potrzebujesz wsparcia, sama nie dasz rady.


Offline Osądzona na wieki

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #37 dnia: 03 Styczeń, 2021, 16:20 »
Byłam wszedzie,pisałam do Nadarzyna,obwodowego. Byłam u Adwokata. Kontaktowałam się nawet ze Zbigniwiem Stonogą ale nie zdażylam bo wyjechał.
Nikt już nie pomoże.
Starsi w zborze to dzieci we mgle. Boją sie mojej matki bo przecież to taki wzór..występy na zgromadzeniach,pionierka.
Już  3 lata temu załozyła mi sprawę w sądzie kiedy ja odciełam od malej bo psycholog mi tak nakazał.Miałam pismo że ma na nią zły wpływ. Trzy lata kombinowała. I udało się jej..
Nie chce już mi się walczyć. Corka 2 miesiące ze mna nie rozmawiala. nie odpisywała,nie chciała mnie widzieć bo SKRZYWDZIŁAM BABCIE!! Teraz sama zaczeła dzwonić i chce się ze mna widywać. Mówi ze jej zle u taty, rozmawiałam z nią ze zawsze może wrocic to ona na to ZE BABCIA POWIEDZIAŁA ZE TATA BARDZO SIE BOI ZE WROCI DO DOMU BO MOCNO O NIA WALCZYŁ!!
Co jest nieprawda! bo sad go zmusił zeby ja zabrał inaczej trafiła by do rodziny zastępczej bo babcia natychmiast została ptzez sedziego wykluczona jako opiekun dziecka...Nie ma już rozwiązań. JUż stało się wszystko.
Szukałam w internecie że podobno jest jakiś prawnik w Polsce który zajmuje się sprawami byłych Świadków. ale w sprawach molestowania. ..Jestem zdana na siebie\.


Offline Matylda

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #38 dnia: 03 Styczeń, 2021, 16:53 »
Zwróć się może do senator Lidii Staroń.


Offline Profesor Tutka

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #39 dnia: 03 Styczeń, 2021, 17:57 »
Prepraszam, ale dla mnie to jakoś mało logiczne jest.Ale jak zwykle pewnie się czepiam.


Offline Matylda

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #40 dnia: 03 Styczeń, 2021, 19:23 »
Prepraszam, ale dla mnie to jakoś mało logiczne jest.Ale jak zwykle pewnie się czepiam.

Malo logiczne to to jest, ale niestety sprawy rodzinne bywają naprawdę z pogranicza sajsfikszyn😜Dlatego jest to niestety prawdopodobne.
Inna sprawa co sama zainteresowana ma sobie do zarzucenia, bo z pewnością ma skoro dziecko jest u taty.
Tak to jest jak niedojrzali ludzie mają dzieci. Tym bardziej  autorka potrzebuje pomocy. Im prędzej uporzadkuje swoje sprawy, tym lepiej dla dziecka.


Offline PoProstuJa

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #41 dnia: 03 Styczeń, 2021, 23:47 »
Byłam wszedzie,pisałam do Nadarzyna,obwodowego. Byłam u Adwokata. Kontaktowałam się nawet ze Zbigniwiem Stonogą ale nie zdażylam bo wyjechał.
Nikt już nie pomoże.
Starsi w zborze to dzieci we mgle. Boją sie mojej matki bo przecież to taki wzór..występy na zgromadzeniach,pionierka.
Już  3 lata temu załozyła mi sprawę w sądzie kiedy ja odciełam od malej bo psycholog mi tak nakazał.Miałam pismo że ma na nią zły wpływ. Trzy lata kombinowała. I udało się jej..
Nie chce już mi się walczyć. Corka 2 miesiące ze mna nie rozmawiala. nie odpisywała,nie chciała mnie widzieć bo SKRZYWDZIŁAM BABCIE!! Teraz sama zaczeła dzwonić i chce się ze mna widywać. Mówi ze jej zle u taty, rozmawiałam z nią ze zawsze może wrocic to ona na to ZE BABCIA POWIEDZIAŁA ZE TATA BARDZO SIE BOI ZE WROCI DO DOMU BO MOCNO O NIA WALCZYŁ!!
Co jest nieprawda! bo sad go zmusił zeby ja zabrał inaczej trafiła by do rodziny zastępczej bo babcia natychmiast została ptzez sedziego wykluczona jako opiekun dziecka...Nie ma już rozwiązań. JUż stało się wszystko.
Szukałam w internecie że podobno jest jakiś prawnik w Polsce który zajmuje się sprawami byłych Świadków. ale w sprawach molestowania. ..Jestem zdana na siebie\.

Hmmm... nie da rady pogadać z ojcem dziecka?
To musi być skomplikowana sprawa...
Babcia robi co może żeby ocalić dziecko przed Armagedonem... fanatyzm jej pomaga, aby była zdeterminowana w swoich działaniach.

Ja widzę nadzieję w postawie córki... Może jeszcze do końca nie wie, że została poddana praniu mózgu, ale już czuje, że coś jest nie tak... Myślę, że macie szansę sobie to wyjaśnić...

Tak się zastanawiam czy by babci jakiegoś pozwu o oszczerstwa nie wytoczyć? Na jakiej podstawie mogła ona jakieś donosy robić do MOPSu? Skoro wezwali na policję aż 18 świadków, to musiała to być szeroko zakrojona akcja...

Osądzona... korzystaj z bezpłatnych porad prawnych i skladaj apelacje, odwołania czy co tam jest potrzebne... To będzie trochę trwało... ale może sie zakończyć pozytywnie.

A ten czas przez który córka mieszka u taty potraktuj jako czas, w którym wyciągnie ona swoje własne wnioski. Jeżeli będzie jej u taty źle i zobaczy drugą twarz babci, to wtedy sama zacznie nalegać, aby być znowu z mamą.

Ja bym najpierw zaczęła od rozmowy z ojcem dziecka (bezpośredniej lub przez mediatora). Moze się okazać, że ojciec też nie jest zadowolony z całej sytuacji i że babcia mąciwoda wszystkim utrudniła życie.
Jej zła energia i złe czyny mogą w końcu obrócić się przeciwko niej.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #42 dnia: 04 Styczeń, 2021, 00:41 »


Witaj Galadriela podstawowa zasada ratownika  to dbać o siebie, dlatego przede wszystkim dbaj o siebie , upewniaj się w tym , że ta organizacja nie jest taką  za którą się podaje . Badaj doktryny  w tym niezastąpiony jest Roszada , manipulacje biblią , zmieniające się nauki , manipulacje emocjonalne stosowane przez niewolnika , to wszystko da Tobie mocną podstawę do podjęcia decyzji . Korzystaj z  fachowej pomocy ; psycholog; psychiatra ; otaczaj się pozytywnymi ludźmi . Pozwól sobie na łzy , na rozładowanie stresu ,  :)   Myśl pozytywnie o sobie , nie pozwól wyzwolić w sobie poczucia WINY , że coś dzieje się przez ciebie . Podnieś dumie czoło , a zobaczysz , że wszystko się ułoży  :)
ściskam mocno , matura przed Tobą i to jest Twój podstawowy  cel ;)
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline uncja

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #43 dnia: 04 Styczeń, 2021, 16:12 »
Rodzice wiedzą już o moich planach, na początku byli niezadowoleni, truli o służbie pionierskiej a teraz już podchodzą spokojnie- widzą że ja na to nie reaguje i idę do przodu żeby osiągnąć swoje cele. Nie wiem tylko czy nie będzie problemu z utrzymaniem jeżeli pójdę na dzienne.
Nie wiem jaka jest dokładnie sytuacja finansowa, ale wiedz dla siebie, że rodzice mają wobec Ciebie obowiązek alimentacyjny
Studia zaoczne tym różnią się od dziennych czym masturbacja od seksu. Masz prawo do rozwoju i do porządnego dziennego uczenia się nie dla papierka ale dla prawdziwego wykształcenia.
Nie sugeruje , żebyś ich o tym informowała ani tym bardziej pozwu o alimenty ale żebyś dla samej siebie wiedziała ze masz takie prawo a oni mają taki obowiązek.To nie jest ze strony rodziców łaska umożliwienie kształcenia a obowiązek.


Offline Matylda

Odp: Problem z rodzicami
« Odpowiedź #44 dnia: 04 Styczeń, 2021, 19:17 »
Uncja chyba ci umknęło że Ona ma 11 letnie dziecko. No to już naprawdę nie wiem kiedy mogła by to dziecko urodzić żeby dziś mieć poniżej 26 lat.
Alimenty by jej się należały gdyby była niepelnosprawna,to może. Młodej zdrowej osobie w wieku powyżej 26 żadna dzienna nauka na koszt rodziców się nie należy.