Byłam wszedzie,pisałam do Nadarzyna,obwodowego. Byłam u Adwokata. Kontaktowałam się nawet ze Zbigniwiem Stonogą ale nie zdażylam bo wyjechał.
Nikt już nie pomoże.
Starsi w zborze to dzieci we mgle. Boją sie mojej matki bo przecież to taki wzór..występy na zgromadzeniach,pionierka.
Już 3 lata temu załozyła mi sprawę w sądzie kiedy ja odciełam od malej bo psycholog mi tak nakazał.Miałam pismo że ma na nią zły wpływ. Trzy lata kombinowała. I udało się jej..
Nie chce już mi się walczyć. Corka 2 miesiące ze mna nie rozmawiala. nie odpisywała,nie chciała mnie widzieć bo SKRZYWDZIŁAM BABCIE!! Teraz sama zaczeła dzwonić i chce się ze mna widywać. Mówi ze jej zle u taty, rozmawiałam z nią ze zawsze może wrocic to ona na to ZE BABCIA POWIEDZIAŁA ZE TATA BARDZO SIE BOI ZE WROCI DO DOMU BO MOCNO O NIA WALCZYŁ!!
Co jest nieprawda! bo sad go zmusił zeby ja zabrał inaczej trafiła by do rodziny zastępczej bo babcia natychmiast została ptzez sedziego wykluczona jako opiekun dziecka...Nie ma już rozwiązań. JUż stało się wszystko.
Szukałam w internecie że podobno jest jakiś prawnik w Polsce który zajmuje się sprawami byłych Świadków. ale w sprawach molestowania. ..Jestem zdana na siebie\.
Hmmm... nie da rady pogadać z ojcem dziecka?
To musi być skomplikowana sprawa...
Babcia robi co może żeby ocalić dziecko przed Armagedonem... fanatyzm jej pomaga, aby była zdeterminowana w swoich działaniach.
Ja widzę nadzieję w postawie córki... Może jeszcze do końca nie wie, że została poddana praniu mózgu, ale już czuje, że coś jest nie tak... Myślę, że macie szansę sobie to wyjaśnić...
Tak się zastanawiam czy by babci jakiegoś pozwu o oszczerstwa nie wytoczyć? Na jakiej podstawie mogła ona jakieś donosy robić do MOPSu? Skoro wezwali na policję aż 18 świadków, to musiała to być szeroko zakrojona akcja...
Osądzona... korzystaj z bezpłatnych porad prawnych i skladaj apelacje, odwołania czy co tam jest potrzebne... To będzie trochę trwało... ale może sie zakończyć pozytywnie.
A ten czas przez który córka mieszka u taty potraktuj jako czas, w którym wyciągnie ona swoje własne wnioski. Jeżeli będzie jej u taty źle i zobaczy drugą twarz babci, to wtedy sama zacznie nalegać, aby być znowu z mamą.
Ja bym najpierw zaczęła od rozmowy z ojcem dziecka (bezpośredniej lub przez mediatora). Moze się okazać, że ojciec też nie jest zadowolony z całej sytuacji i że babcia mąciwoda wszystkim utrudniła życie.
Jej zła energia i złe czyny mogą w końcu obrócić się przeciwko niej.