Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?  (Przeczytany 5383 razy)

Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #30 dnia: 04 Luty, 2020, 19:01 »
Sprzedaż gramofonów przez Towarzystwo

No i płyty oczywiście też.

   „Jehowa dostarcza dalszy skuteczny instrument dla proklamowania swego królestwa, mianowicie przenośny gramofon, który transmituje na płycie odbitą mowę br. Rutherforda przez cztery i pół minuty każdą. (...) Każdy gramofon waży po 21 funtów razem z sześcioma rekordami po obu stronach. Aby pokryć koszt gramofonu razem z osiemnastoma tematami (9 rekordów), potrzeba zachodzi poświęcić $19.25. Wszelkie zamówienia razem z należnością winny być przysyłane do biura Towarzystwa w Broklinie” (Strażnica 01.12 1934 s. 363 [ang. 15.11 1934 s. 338]).

   „Wesołe Poselstwo przez gramofon!
(...) Państwo nie mają gramofonu? To mają dogodną sposobność nabyć nowy, lekki, 2-sprężynowy, wspaniale nadający się do podróży i do odwiedzania przyjaciół i sąsiadów dla zaznajomienia ich z wesołym poselstwem. Gramofon ten nie jest zbyt duży, z bardzo dobrego i trwałego materiału. Waży 6 kg.
Cena samego gramofonu: zł. 70. – fr. fr. 230. –
z 4 płytami: zł. 82. – fr. fr. 275
. –” (Ochrona 1937 s. 62, strona reklamowa).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #31 dnia: 05 Luty, 2020, 08:48 »
Towarzystwo sprzedające radiostacje

*** w17 marzec s. 6 ***
Kiedy w 1957 roku radiostacja WBBR została sprzedana, przez krótki czas usługiwałem w bruklińskim Betel.

Zapewne przez lata zbierano pieniądze na utrzymanie tej radiostacji i wiele osób posyłało gotówkę. Jednym pociągnięciem, bez konsultacji po prostu sprzedano.

Nie tylko sprzedano tę radiostację, ale były też inne, np. w Australii:

„Zespół radiostacji 2HD w Newcastle (Nowa Południowa Walia, Australia)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 81).

„Przeciwnicy fałszywie oskarżali Świadków Jehowy, że za pośrednictwem czterech stacji radiowych, które były w Australii ich własnością, przekazują informacje armii japońskiej” (Strażnica Nr 15, 2002 s. 25).

„Do 1935 roku 30 stacji radiowych docierało z prawdą biblijną do odległych części Australii, a także do zaludnionych ośrodków” (ang. Strażnica 01.07 1978 s. 9; w innej publikacji podano informację o 20 stacjach, patrz ang. Rocznik Świadków Jehowy 1983 s. 48).

Tych radiostacji do sprzedania było znacznie więcej:

*** jv rozdz. 25 s. 562 ***
Dwa lata później, w roku 1924, Towarzystwo uruchomiło w Nowym Jorku własną rozgłośnię o nazwie WBBR. W roku 1933, stanowiącym szczytowy okres tej formy działalności, korzystano z 408 radiostacji, by przekazywać orędzie mieszkańcom sześciu kontynentów.

Wpierw ludzie dawali kasę na kupno, a później Towarzystwo samo sprzedało i kasę wzięło. :-\


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #32 dnia: 05 Luty, 2020, 12:27 »
No i chyba ostatni post, bo i temat mi się wyczerpał i zainteresowania nie ma nim.
To już taki żartobliwy post. :)

Rutherford sprzedawcą encyklopedii "od domu do domu"

„Ciekawe, że chcąc opłacić studia, Rutherford przez jakiś czas sprzedawał po domach encyklopedie [w ang. from house to house]. Nie była to łatwa praca – częstokroć szorstko go odprawiano” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 67).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #33 dnia: 05 Luty, 2020, 18:27 »
Jeszcze jeden handel, w którym udziały miało pewnie niemieckie biuro krajowe, bo Sędzia zaprotestował. ;)

Sprzedaż obrazów Russella i Rutherforda oraz zdjęć i pocztówek z ich podobiznami

   „Teraz na kongresie w Berlinie [1931 r.] brat Rutherford zauważył, że sprzedawano fotografie z podobizną jego oraz brata Russella, jako pocztówki lub nawet oprawione w ramki. Po stwierdzeniu, że zdjęcia te znajdują się na licznych stołach w bocznych pomieszczeniach wokół sali, wspomniał o nich w swym następnym wykładzie, napominając obecnych, aby ich nie kupowali, a odpowiedzialnym sługom polecając, aby je wyjęli z ramek i zniszczyli. Chciał nie dopuścić do czegokolwiek, co by prowadziło do ubóstwiania człowieka. (...) brat Rutherford odwiedził również biuro oddziału w Magdeburgu. (...) Krótko przed jego wizytą zawieszono w pokojach obrazy przedstawiające brata Russella i jego samego. Gdy tylko brat Rutherford je spostrzegł, kazał je natychmiast usunąć” (Działalność Świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych 1975 s. 19).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #34 dnia: 06 Luty, 2020, 13:13 »
Nie wiem jakie dziś akcesoria jeszcze sprzedaje zborom Towarzystwo czy biuro oddziału.

Nie wiem gdzie nabywają dla sal meble, nagłośnienie itp.
Czy w tym pośredniczy biuro oddziału, czy jest swoboda zborów w wyborze producentów czy sprzedających.
Ogólnodostępne publikacje tego nie podają.


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #35 dnia: 11 Luty, 2020, 17:04 »
Było w Australii 20 farm?
Czy to nie za dużo jak dla betelczyków:

„Biuro posiadało między innymi tartaki, ponad 20 »farm Królestwa«, przedsiębiorstwo inżynieryjne oraz piekarnię” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 641).

Handel szedł i to dla wojska.

   ponad 20 farm Królestwa;
   tartaki;
   piekarnie;
   przedsiębiorstwo inżynieryjne;
   drukarnie realizujące świeckie zamówienia;
   rozgłośnie radiowe nadające z czasem świecki program;
   kantyny wojskowe;
   warsztaty produkujące broń;
   i inne, których nie wymieniono z nazwy.

   Niektóre z tych działań biznesowo-gospodarczych wyglądają może niewinnie (farmy, piekarnie), ale prawdopodobnie również one związane były z zaopatrywaniem wojska, skoro Towarzystwo Strażnica wymienia je razem z innymi, które naruszały neutralność Świadków Jehowy.


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #36 dnia: 15 Luty, 2020, 13:36 »
Nie mogę znaleźć reklam, ale faktem jest że Towarzystwo sprzedawało swoim wyznawcom torby na literaturę. Oto ich opis.

Dzięki pracy z czasopismami na ulicach, zapoczątkowanej w lutym 1940 roku. Słudzy Jehowy uczestniczący w tej działalności stawali na rogach ruchliwych ulic, mając na ramieniu specjalnie zaprojektowane torby na czasopisma z nadrukowanymi tytułami obu periodyków i proponowanym datkiem — pięć centów za egzemplarz. Unosząc w górę Pociechę głosiciel wołał: „Publikuje fakty, jakich żadne czasopismo nie ośmiela się wydrukować”. Inne hasła brzmiały: „Demaskuje oszustwa religii”, „Strażnica wyjaśnia, czym jest rząd teokratyczny”. Głosicielom rozpowszechniającym czasopisma na ulicach zalecano powściągliwość w mowie i godne zachowanie. Nie trzeba dodawać, że przykuwali uwagę przechodniów, z których wielu reagowało przychylnie.
Czy chciałbyś się dowiedzieć, jak się zrodziła myśl o pracy z czasopismami na ulicach? S. E. Johnston wspomina, że w roku 1939 Towarzystwo napisało do wszystkich sług strefy (poprzedników dzisiejszych nadzorców obwodu), prosząc o wypróbowanie różnych metod rozpowszechniania Strażnicy i Pociechy. Bratu Johnstonowi przypomnieli się gazeciarze z torbami na ramieniu. „Dlaczegóż by nie spróbować czegoś podobnego?” — pomyślał. Dave i Emma Reusch zgodzili się wykonać torby na czasopisma, a ich córka Vera Coates wyszyła jedwabiem kolorowe napisy — z jednej strony Strażnica, a z drugiej Pociecha. Kiedy brat Johnston odwiedził niewielki zbór w Concord w Kalifornii, grupa głosicieli przyłączyła się do niego w świadczeniu na ulicy. „W następnym tygodniu Reuschowie zrobili dla nas więcej toreb na czasopisma”, wspomina, „i tym razem spróbowaliśmy pracować na ruchliwych ulicach Oakland. Niektórzy bracia byli początkowo trochę nieśmiali, ale praca na ulicach przyjęła się i zaczęliśmy otrzymywać od innych zastępów [zborów] zamówienia na takie torby. Wtedy napisałem sprawozdanie do Towarzystwa, przesyłając także wzór torby. (...) Towarzystwo podziękowało listownie nam wszystkim za ten eksperyment i powiadomiło nas, iż wkrótce zamieści stosowne ogłoszenie w Informatorze. Tak też się stało”.
Towarzystwo postarało się o dostarczenie braciom odpowiednich toreb. Nicholas Kovalak junior mówi: „Głosicielom ze zboru Passaic w New Jersey przypadł w udziale zaszczyt wykonania dla Towarzystwa toreb na czasopisma. Kroiliśmy materiał i szyliśmy torby. W sobotę i niedzielę wszyscy ochotnicy, mający odpowiednie kwalifikacje, spotykali się w zakładzie krawieckim brata Franka Catanzaro i mieli przywilej szyć torby na czasopisma dla braci w całym kraju. (...) Towarzystwo zajęło się wykonaniem nadruku. Za każdym razem, gdy zobaczyliśmy taką torbę, czuliśmy, że wnieśliśmy niewielki wkład w rozgłaszanie wieści o Królestwie Jehowy”.

(Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 74).

Te torby s a tu:

https://piotrandryszczak.pl/stragany-i-stojaki-teokratyczne.html
« Ostatnia zmiana: 16 Luty, 2020, 18:00 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #37 dnia: 16 Luty, 2020, 18:02 »
Towarzystwo sprzedawało też swoim głosicielom walizki na kółkach, w których książki się na sprzedaż woziło.  :)
Fotki tu:

https://piotrandryszczak.pl/stragany-i-stojaki-teokratyczne.html


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #38 dnia: 17 Luty, 2020, 17:43 »
Handel kongresowy żywnością i piwem

„Inne miejsce zostało sporządzone do nakarmienia tej rzeszy. Tartynki, kiełbasa, woda, kawa i lekkie piwo były do użytku po najniższej cenie; i te miłe dusze trzymały w jednej ręce przekąskę, a w drugiej kufel; stali spokojnie i spożywali swoją porcję. Po spożyciu przekąski powrócili na miejsce zebrań do swych siedzeń” (Strażnica 01.09 1925 s. 266 [ang. 01.08 1925 s. 233]).

To było podczas prohibicji w USA i Sędzia demonstracyjnie w Europie zrobił pokazówkę. :)


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #39 dnia: 22 Luty, 2020, 11:28 »
Sprzedaż reklam? A może komercyjna działalność?

„Towarzystwo zdobyło lub zbudowało kilka stacji radiowych, których pierwotnym celem było nadawanie orędzia Królestwa, by ludzie mogli poznać prawdziwą drogę do życia. Stopniowo te stacje zaczęły nadawać programy komercyjne, tak że wydaje się, iż kierujący tymi stacjami dostrzegli w nich sposobność do osiągania zysków, wierząc, że dzięki nadawaniu komercyjnych programów można będzie zdobyć pieniądze, które Towarzystwo wykorzysta w szerzeniu ewangelii w innych krajach. W końcu ta obsesja stała się tak wielka, że te radiostacje były obsługiwane przez 16 godzin dziennie przez braci, przy czym prawda była głoszona przez te stacje mniej niż przez jedną godzinę dziennie. Pozostały czas poświęcony był nadawaniu komercyjnych programów, jak wydarzenia sportowe, muzyka taneczna, teatr radiowy oraz wszelkie sprawy tego świata. Bracia ściągnięci z terenu, by obsługiwać te stacje, byli wciągnięci w sprawy tego świata − tańce, bankiety, wyścigi konne − a to w związku z wszelkiego rodzaju komercyjnymi programami, tak że tak bardzo pochłaniały ich sprawy tego świata, że nie mieli zbyt wiele czasu, jeśli w ogóle go mieli, na głoszenie ewangelii. Okazało się, że na krótko przed tym, jak stacje te zostały obłożone zakazem przez rząd australijski, niektóre z nich w ogóle nie publikowały prawdy, nawet porannego programu rozważającego tekst dzienny z Rocznika” (ang. Strażnica 01.06 1947 s. 172 – The Society obtained or built several radio stations the purpose of which originally was to broadcast the message of the Kingdom in order that the people might learn the true way to life. Gradually these stations took on commercial programs, and it seems that those in charge of these stations saw the opportunity of making profits and believed that by putting on commercial programs money could be gained for the Society’s use in spreading the gospel of the Kingdom in other lands. Finally this obsession became so great that the radio stations were operated as much as sixteen hours a day by brethren and there would be less than one hour a day when the truth was preached on the stations. The rest of the time was devoted to broadcasting commercial programs of sporting events, dance music, dramas, and all the things of this world. Brethren who had been called in from the field to operate these stations were thrown in with the world – dancing, banquets, horse-racing – in connection with commercial programs of all kinds, and they became so much occupied with the things of this world that they had little time, if any, for preaching the gospel. It was learned that shortly before the ban was placed on these stations by the Australian government some of them broadcast no truth at all, not even the morning-text program from the Yearbook).


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #40 dnia: 22 Luty, 2020, 17:59 »
Czas by Towarzystwo zaczęło 'handlować' reklamami na jw.org. ;D
Tyle milionów wglądających w nie. ;)


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #41 dnia: 25 Luty, 2020, 17:33 »
Kiedyś miałem taki wykaz w formie broszury co można zamówić.
Nie patrzyłem wtedy na to szczegółowo, bo tylko publikacje mnie interesowały.

Ale zapewne były tam do zamówienia jakieś plakietki, może okładki i inne drobne akcesoria.

Dziś powinny być parasole z napisem jw.org. :)
Oraz czapki na mróz dla stojakowych też z jw.org. ;)


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #42 dnia: 26 Luty, 2020, 12:53 »
Ktoś mnie dziś w kwestii plecaków zapytał:

Kto będzie sprzedawał plecaki?  :)

Może czas by Towarzystwo przygotowało odpowiednie plecaki. ;)
Sprzedałyby się jak ciepłe bułki czy jak stojaki zborom. :)

https://www.jw.org/pl/biblioteka/program-zebran-swiadkow-jehowy/maj-2020-mwb/Chrze%C5%9Bcija%C5%84skie-%C5%BCycie-i-s%C5%82u%C5%BCba-4-10-maja-2020/Czy-jeste%C5%9B-przygotowany/


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #43 dnia: 28 Luty, 2020, 16:57 »
Były w przeszłości przykłady, że Towarzystwo nie chciało czymś handlować, choć mogłoby zarobić.  :)

Było to w roku 1930, gdy M. Kostyn skierował do J. F. Rutherforda petycję, w formie opublikowanego listu, o pozwolenie jego Komitetowi (grupa badaczy) na drukowanie Wykładów Pisma Świętego napisanych przez C. T. Russella. Była też wtedy zamieszczona stanowcza i negatywna odpowiedź prezesa Towarzystwa Strażnica. Oto kilka zdań z tej opublikowanej korespondencji:

„»PETYCJA«
Do rąk prezesa Strażnicy, Towarzystwa Biblijnego i Broszur. J. F. Rutherford (...)
Drogi Bracie: –
Bracia polscy głosowali jednogłośnie na zebraniu, aby niżej podpisany Komitet wysłał do Cię następującą petycję:
(...) przychodzimy do Ciebie jako najwyższego urzędnika Towarzystwa, abyś porozumiał się z zarządem i odpowiedział nam, czybyś mógł nam udzielić pozwoleństwa do drukowania tych sześć tomów »Wykłady Pisma Świętego«. Wiemy iż Towarzystwo już ich więcej nie drukuje, oraz że odrzuciło takowe, ponieważ jest uważane że te nowe nauki mają być więcej korzystniejszemi w pracy Pańskiej. (...) lecz one są własnością Towarzystwa, ponieważ Towarzystwo posiada prawne zastrzeżenie odnośnie takowych. Zgadzamy się drukować tak, jak one są, bez żadnych zmian, również sprzedawać takowe bez żadnego zarobkowania, po cenie kosztu drukowania i wysyłki takowych. (...) Oczekując Twojej łaskawej odpowiedzi w tej wielce ważnej sprawie, w imieniu braci Pańskich.
Komitet
George Kostiev
C. J. Schmidt
M. M. Kostyn

(ODPOWIEDŹ)
24-go marca, 1930
Panowie M. M. Kostyn, C. J. Schmidt, George Kostiev.
Szanowni Panowie: –
Wasz list z 2-go marca doszedł moich rąk. Przytoczenie tegoż: »Wiemy iż Towarzystwo już ich więcej nie drukuje tych sześć tomów ‘Wykłady Pisma Świętego’ oraz że odrzuciło takowe, ponieważ jest uważane że te nowe nauki mają być więcej korzystniejszemi w pracy Pańskiej«. Gdybyście czytali Strażnicę dowiedzielibyście się, że wasze wrażenie jest nieprawdziwe. Przeto jesteście albo dobrowolnie nieświadomi lub też rozmyślnie uprawiacie fałsz.
Towarzystwo nie odrzuciło »Wykładów Pisma Świętego«, ani nie przestało ich drukować. Towarzystwo posiada takowych na składzie wielką ilość, które mają być dostarczone poświęconym, aby oni je wręczali ludzkości, w którymkolwiek czasie. (...) Podaniu że jesteście szczerymi w Waszem wyrażeniu drukowaniu i sprzedawaniu takowych w cenie kosztu nie mogę wierzyć. (...) Daliście się Djabłu oszukać i zwodzicie braci, zawiedliście samych siebie, ponieważ nie przyjęliście prawdy w miłości. Czem się prędzej bracia dowiedzą, że nie jesteście rzetelnymi i szczerymi w Waszej mowie, tem lepiej będzie dla nich. Byłoby coś nadzwyczajnego i nieznanego, gdyby Pan po wydrukowaniu »Wykładów Pisma Świętego« przestał udzielać Swej prawdy Swemu ludowi. (...) Jeżeli się wyrażacie do zborów, że Towarzystwo już więcej nie drukuje »Wykładów Pisma Świętego« i że takowe odrzuciło, to utrzymujecie fałsz, który pochodzi od nieprzyjaciela (Jan 8:44).
Co się tyczy mej osobistej znajomości, toście nie byli w prawdzie przez kilka lat, a teraz chcecie się pokazać, aby pociągnąć za sobą niektórych naśladowców. Towarzystwo nie będzie współdziałało z Wami w żadnej mierze.
Z poważaniem, (Podpis) J. F. Rutherford” (Strażnica 01.05 1930 s. 144).

Czytałem o podobnym przypadku epifanisty Johnsona, który też chciał zamówić w Towarzystwie publikacje Russella ale mu odmówiono.


Offline Roszada

Odp: Czym handlowało Towarzystwo Strażnica w przeszłości i dziś?
« Odpowiedź #44 dnia: 04 Marzec, 2020, 17:32 »
A to taka drobna sprzedaż akcesoriów:

"ZAPAS ARTYKUŁÓW NA SKŁADZIE
Czytelnikom Strażnicy podajemy do wiadomości, że na składzie do nabycia posiadamy następujące artykuły:

Roczniki Strażnic z lat 1919, 1922, 1924 i 1925 po $2.25
Okładki do Strażnic ze ślicznymi polskimi napisami po 1.00
Zeszytowy zbiór okładek z całego kompletu siedmiu tomów Wykładów Pisma Świętego, który służy kolporterom do zbierania zamówień na całe serje po 1.90

Powyższe artykuły są sprzedawane tylko po cenie detalicznej, powyżej wyszczególnionej. Rychłe zamówienia ocenimy." (Strażnica 01.07 1926 s. 208).

Dziś też można zamawiać starsze publikacje, nie wiem czy okładki, jak kiedyś.