(mtg): Uważam, że przebywanie w (Ww) pewne akcenty ujrzałem i zarazem doznałem, mianowicie tego fałszywego odczucia nie zaznałbym nie przebywając w tej sekcie, obecnie po wyjściu spostrzegam w innych kolorach, z pewną dozą doświadczenia i potrafię ocenić osoby, które są kameleonami.
Oczywiście sporo emocji kosztowała mnie taka ''szkoła życia'', nie życzę innym wręcz ostrzegam TYCH, którzy nie mieli z sektą pełnej styczności.
Nie łatwo, po zakosztowaniu jej piętna ponownie znów powrócić do normy, jakoś wyszedłem z tego krachu emocjonalnego.
Oglądając spektakl teatralny na deskach sceny, widz zachwyca się całą wystawioną piękną oprawą i grą aktorską, ale nie domyśla się jaki jest teatr w rzeczywistości za kulisami, gdzie panuje wszelka plątanina pośród wykonawców ... itd., czy też w małej, ciasnej garderobie gdzie aktorzy jeden na drugim przygotowują się do występu, nazywam kulisy teatru ''Kuźnia Hefajstosa” i taka jest owa SEKTA (Ww).
Na scenie SEKTY, cacy cacy a w rzeczywistości koszmar.