Witam wszystkich,
trafiłam na forum przypadkiem, ale bardzo mi się podoba
Nigdy nie byłam Świadkiem, ale studiowałam ze Świadkami czerwoną książkę przez 2 lata 30 lat temu
Miałam dużo pytań i wątpliwości, ale prawie mnie przekonali (no cóż, byłam jeszcze bardzo młoda i podatna na manipulacje
) Na szczęście ktoś mnie, niemal w ostatniej chwili, oświecił w kwestii boskości Jezusa, co było dla mnie punktem zwrotnym (przy okazji dotarło do mnie, że przeciętni Świadkowie nie za bardzo znają biblię, a przynajmniej nie te fragmenty, o jakich organizacja milczy). Zawsze jednak chętnie z nimi rozmawiam i szanuję ich jako ludzi. Próbuję im pokazać że to nie jest prawda w co wierzą i nie tędy doga do Boga. Trzeba wiele mądrości i wyczucia, jeśli się chce im pomóc i zasiać przynajmniej ziarenko niepewności
Obecnie mieszkam w Niemczech. Ostatnio odwiedzili nas (mnie i męża) Świadkowie i nawet przyszli na umówione spotkanie, a nawet 2
(poprzednio umówili się i nie przyszli wcale). Czy coś do nich dotarło? Nie wiem, ciężko powiedzieć, wydaje się że nie
Niemniej pozytywnie zdziwiłam się że nawet dali nam dojść do słowa, bo z polskimi Świadkami nie mieliśmy zbyt pozytywnych doświadczeń w tej kwestii - mówili jak nakręceni, nie słuchając nas wcale i nie odnosząc się do tego co my mówiliśmy.
Teraz w niedzielę przyjdą do nas Świadkowie-Polacy (ponoć językowo będzie łatwiej).
Pozdrawiam wszystkich, poczytam sobie więcej to forum