Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Szedol w 14 Styczeń, 2020, 08:23
-
Witam wszystkich,
trafiłam na forum przypadkiem, ale bardzo mi się podoba :) Nigdy nie byłam Świadkiem, ale studiowałam ze Świadkami czerwoną książkę przez 2 lata 30 lat temu ;) Miałam dużo pytań i wątpliwości, ale prawie mnie przekonali (no cóż, byłam jeszcze bardzo młoda i podatna na manipulacje :-\ ) Na szczęście ktoś mnie, niemal w ostatniej chwili, oświecił w kwestii boskości Jezusa, co było dla mnie punktem zwrotnym (przy okazji dotarło do mnie, że przeciętni Świadkowie nie za bardzo znają biblię, a przynajmniej nie te fragmenty, o jakich organizacja milczy). Zawsze jednak chętnie z nimi rozmawiam i szanuję ich jako ludzi. Próbuję im pokazać że to nie jest prawda w co wierzą i nie tędy doga do Boga. Trzeba wiele mądrości i wyczucia, jeśli się chce im pomóc i zasiać przynajmniej ziarenko niepewności ;)
Obecnie mieszkam w Niemczech. Ostatnio odwiedzili nas (mnie i męża) Świadkowie i nawet przyszli na umówione spotkanie, a nawet 2 ;) (poprzednio umówili się i nie przyszli wcale). Czy coś do nich dotarło? Nie wiem, ciężko powiedzieć, wydaje się że nie :( Niemniej pozytywnie zdziwiłam się że nawet dali nam dojść do słowa, bo z polskimi Świadkami nie mieliśmy zbyt pozytywnych doświadczeń w tej kwestii - mówili jak nakręceni, nie słuchając nas wcale i nie odnosząc się do tego co my mówiliśmy.
Teraz w niedzielę przyjdą do nas Świadkowie-Polacy (ponoć językowo będzie łatwiej).
Pozdrawiam wszystkich, poczytam sobie więcej to forum :)
-
Pierwszy ;D
Cześc.
Dzis może nic nie dotrze a za dwa lata jak się zderzą z machiną to przypomną sobie o Tobie.
P.S Dwa lata czerwoną książkę ? Ale to dlatego , że co nowe wydanie książki to zmienione nauki jak z mieszkańcami Sodomy ? ;D
-
Cześć Szedol 🙂🙂super że jesteś napisz jak poszła rozmowa
-
Hej
Klucz magiczny to tylko " NIEZALEŻNE OD INNYCH MYŚLENIE%
Tylko i aż tyle..
Niestety, obok mnie zabrakło kogoś kto skutecznie uruchomiłby ten proces, i dlugi czas myślenie było w stanie hibernacji karmione tylko pokarmem z Brooklynu.
-
P.S Dwa lata czerwoną książkę ? Ale to dlatego , że co nowe wydanie książki to zmienione nauki jak z mieszkańcami Sodomy ? ;D
Eee, załapałam się na jedno wydanie, ale tak drążyłam to wszystko, że się ciągnęło 2 lata :P W końcu przydzielali mi braci starszych żeby rozwiewali moje wątpliwości >:D
Rzeczywiście coś przebąkiwali na końcu o tej Sodomie, że jest nieco inaczej, ale już nie doczekałam rozwinięcia wątku ;)
-
Witaj!
Widzę, że przychodzi na forum też stara krew. ;D
Też dobrze, bo tą wyłącznie świeżą możemy się z czasem udławić. :)
-
Witaj!
Widzę, że przychodzi na forum też stara krew. ;D
Dopiero niedawno zainteresowałam się tym, co się zmieniło od "moich" czasów u nich w nauce. Włosy mi się na głowie podniosły :-\ Ludzie, których znałam wtedy i którzy byli moimi przyjaciółmi rezygnowali z kształcenia i szkół, bo zaraz będzie armagedon i warto się zmobilizować i poświęcić głoszeniu królestwa :o Pamiętam, jak liczyli, ile ludzie z 1914 roku mają już lat, jak niewielu ich zostało... A potem nowe światło :o
Wspomniałam o tym ŚJ co przyszli z nami rozmawiać, że moim zdaniem to nieuczciwe. Powiedzieli, że tak, to był błąd, ale "Polacy i Włosi zawsze byli bardzo emocjonalni i reagowali sercem"... Niech to powiedzą tym którzy dla królestwa Jehowy i dla tamtejszego nauczania TS poświęcili całe życie, swoją edukację, zainteresowania i swoją przyszłość... Powiedzieć im że to po prostu błąd i jedziemy dalej z nowym nauczaniem to trochę mało.
Niestety, nie mam już kontaktu z tamtymi ludźmi, nie wiem czy przynajmniej niektórych pobudziło to do myślenia. Wiem tylko, że kilkoro z nich w ogóle nie chciało mieć już potem z Bogiem nic do czynienia... :(
-
Powiedzieli, że tak, to był błąd, ale "Polacy i Włosi zawsze byli bardzo emocjonalni i reagowali sercem"...
A tu kłamali, bo nauka o pokoleniu roku 1914 wszystkich dotyczyła i właśnie Amerykanie znający tych amerykańskich Betelczyków, co pozowali do zdjęcia ich rozliczyli i opisali:
Popatrz na to kolorowe zdjęcie:
https://piotrandryszczak.pl/1914pokolenie/pokolenie-roku-1914-i-oczekiwania-swiadkow-jehowy.html
To jedno z najbardziej udanych zdjęć zrobionych przez exŚJ. ;D
-
A tu kłamali, bo nauka o pokoleniu roku 1914 wszystkich dotyczyła i właśnie Amerykanie znający tych amerykańskich Betelczyków, co pozowali do zdjęcia ich rozliczyli i opisali:
Oni nie zaprzeczali że taka nauka była, tylko zasugerowali, że rzucać szkołę czy pracę to tylko emocjonalne nacje tak robią. Czyli że sami sobie są winni, nikt im nie kazał. Może. Ale zachęcał, sugerował i stawiał innym za wzór.
-
Witaj SZEDOL
cytat: 'Kiedy wszyscy myślą tak samo, to oznacza, że nikt zbyt wiele nie myśli'
Zagościłeś pośród Nas, to odważna decyzja więc czuj się dobrze i czytaj, czytaj różne historie osób skrzywdzonych na całe życie przez (Ww), każdy kolejny wpis ukazuje zakłamanie i bezwzględność tej sekty- pozdrawiam
-
Witam Ciebie również. Piszesz o odwiedzinach przez polskich braci. Jeśli możesz ujawnić rąbka tajemnicy(o jakie okolice w Niemczech chodzi.?) Znam ich tam sporo i może będę znał tych ziomków, którzy Was odwiedzą.. ;)
-
Jeśli możesz ujawnić rąbka tajemnicy(o jakie okolice w Niemczech chodzi.?) Znam ich tam sporo i może będę znał tych ziomków, którzy Was odwiedzą.. ;)
Okolice Norymbergi :)
-
Niestety, ale akurat tam chyba nie znam nikogo. : Jestem bardziej skierowany na północ Niemiec. ;) A propos, jak poruszysz z nimi temat roku 1975,to się nie ździw, że mogą nic na ten temat nie wiedzieć. Bo to jest temat tabu, szczególnie u młodych ŚJ. Starsi, ci co pamiętają ten okres też niechętnie o tej dacie chcą rozmawiać z,, obcymi,,...
-
Oni nie zaprzeczali że taka nauka była, tylko zasugerowali, że rzucać szkołę czy pracę to tylko emocjonalne nacje tak robią. Czyli że sami sobie są winni, nikt im nie kazał. Może. Ale zachęcał, sugerował i stawiał innym za wzór.
Podczepię się pod temat. W PL wyszedł chyba w 2012 list, który był kolejną falą nagonki na wykształcenie. W RFNie rozmawiam z gościem, który po naszemu był doktorem i starszym u ŚJ. Wiadomo, że przy pomocy tłumacza. Pytam i jednocześnie tłumaczę, jak to w PL poluje się na 'czarownice' przy pomocy wykształcenia. Czyli skreśla się tych, co albo pochwalają, albo sami są, albo ktoś z dzieci chodzi do szkoły. Facet, po minie (to jest takie coś na twarzy), wydaje się zaskoczony. Mówi, że u nich, w RFNie, takie rzeczy nie maja miejsca. Nie dopytałem, czy mieli taki list, lub jeśli mieli, to jak był zredagowany.
Później rozmawiałem z polakami zniemczonymi bez większych wykształceń i też kręcili głowami.
Więc wniosek może być taki, że mentalność ma coś do powiedzenia.
Zapomniałem powiedzieć: cześć :).
Mam nadzieję, że nie z Erlangen.
-
Więc wniosek może być taki, że mentalność ma coś do powiedzenia.
Zapomniałem powiedzieć: cześć :).
Mam nadzieję, że nie z Erlangen.
Cześć :)
Nie, nie z Erlangen, ale niedaleko 8-) A czemu masz nadzieję że nie stamtąd?
Oczywiście że mentalność ma jakieś znaczenie, zresztą w wielu sferach, nie tylko tej "świadkowej". Niemniej nie usprawiedliwia to w żaden sposób tej organizacji, bo namieszali ludziom w głowach że hej :-\
-
Nie, nie z Erlangen, ale niedaleko 8-) A czemu masz nadzieję że nie stamtąd?
Nie wiem jak Ci to powiedzieć? Dobrze, ze po opisie i i tak nie pasujesz do 'obrazka'. Wstyd się przyznać. Bo pamiętam, że była z Erlangen, ale nie pamiętam jak miała na imię. Fajna dziewczyna.
Dam Tobie lubika za avatarka ;)
-
To i ja się przywitam. Jest to prawda, że znaczenie mają ludzie i to jak oni do tego podchodzą stąd i takie różnice w interpretacji. Ale najważniejsze przesłanie to kochać Boga i bliźniego, a u SJ częściej jest to by kochać bezgranicznie organizacje.
-
Ale najważniejsze przesłanie to kochać Boga i bliźniego, a u SJ częściej jest to by kochać bezgranicznie organizacje.
Niestety tak :( Mają oni jednak głębokie wewnętrzne przeświadczenie o swojej wyjątkowości i wzajemnej miłości w organizacji. Na 2 wizyty (z różnymi głosicielami) obydwie grupy ni z gruszki ni z pietruszki wyjechały z tym jaka to wyjątkowa organizacja, jaka niesamowita miłość jest między nimi, niezależna od rasy i narodowości, że w każdym kraju jak pójdą do współbraci to będą ugoszczeni... ??? Byli lekko skonsternowani gdy im powiedzieliśmy że w większości protestanckich kościołów jest tak samo 8-) A i wśród ŚJ zdarzają się niedobrzy/nieidealni ludzie, jak i wszędzie.
-
Witam Szedol :))
Milo ze do nas zawitałaś :))
-
Niestety tak :( Mają oni jednak głębokie wewnętrzne przeświadczenie o swojej wyjątkowości i wzajemnej miłości w organizacji. Na 2 wizyty (z różnymi głosicielami) obydwie grupy ni z gruszki ni z pietruszki wyjechały z tym jaka to wyjątkowa organizacja, jaka niesamowita miłość jest między nimi, niezależna od rasy i narodowości, że w każdym kraju jak pójdą do współbraci to będą ugoszczeni... ??? Byli lekko skonsternowani gdy im powiedzieliśmy że w większości protestanckich kościołów jest tak samo 8-) A i wśród ŚJ zdarzają się niedobrzy/nieidealni ludzie, jak i wszędzie.
To samo można powiedzieć o kibicach , nie mylić z kibolami . W kazdym kraju są przychylnie nastawieni do zupełnie obcych im ludzi gdy jesteś członkiem jakiegoś FANCLUBU . Ugoszczą , przenocują a gdy przypadkowo spotkają się na lotnisku , pomachają , wymienia się numerami czy adresami i to bez względu na poglady czy przekonania religijne. Nic nadzwyczajnego u swiadków nie dostrzegam a nawet , powiem więcej , przegrywają z odruchami człowieczeństwa . Świat już dawno ich przerósł w okazywaniu empatii.
-
Nic nadzwyczajnego u swiadków nie dostrzegam a nawet , powiem więcej , przegrywają z odruchami człowieczeństwa . Świat już dawno ich przerósł w okazywaniu empatii.
Masz rację. Niestety, nie dostrzegają tego i żyją w przeświadczeniu o swojej wyjątkowości i cudowności :-\ W ogóle mało znają świat i życie, a szkoda, może pomogłoby im sobie wyrobić własne opinie. Cóż, szkoda że organizacja im nie pozwala :(
Ja tam swoim dzieciom pokazuję różne możliwości i świątynie, dużo rozmawiamy, także o rzeczach kontrowersyjnych. Nie zabraniam im czytania różnych Harrych Potterów ;) Oczywiście że wierzę w istnienia dobra i zła, wierzę w prawdę i tak wychowuję swoje dzieci. Ale co innego zachęcać do czegoś i tłumaczyć, a co innego ograniczać horyzonty myślowe. Muszą nauczyć się samodzielnie myśleć i ufać Bogu, nie ludziom czy organizacjom, wtedy nikt ich nigdy nie zwiedzie :)
Zresztą - życie jest skomplikowane i czasem nie wszystko jest białe lub czarne.
-
... Ale najważniejsze przesłanie to kochać Boga i bliźniego ...
U mnie jakoś tak jest, że ostatnio poznałem kilka osób, które wprost deklarują brak swojej miłości do "Boga". Może deklaracja owa nie jest artykułowana, ale chyba nie można kochać Boga nie wierząc w Niego. Owi znajomi nie mówią też nic o miłowaniu bliźnich i penie swojego stosunku do ogółu ludzi by tak nie nazwali. To co ciekawe, to właśnie ze strony kilku takich wyzutych z miłości bezbożników otrzymałem więcej pomocy i wsparcia niż kiedykolwiek wcześniej od "całej świętej społeczności kochających mnie braci i sióstr" czy też innej maści bogobojnych świętoszków. Dawno temu, jeszcze w czasach wiary w Jehowę zacząłem zauważać, że wielu z tych najgorliwszych "braciszków" to najgorsze skur... znaczy żmije.
-
Masz rację. Niestety, nie dostrzegają tego i żyją w przeświadczeniu o swojej wyjątkowości i cudowności :-\ W ogóle mało znają świat i życie, a szkoda, może pomogłoby im sobie wyrobić własne opinie. Cóż, szkoda że organizacja im nie pozwala :(
Ja tam swoim dzieciom pokazuję różne możliwości i świątynie, dużo rozmawiamy, także o rzeczach kontrowersyjnych. Nie zabraniam im czytania różnych Harrych Potterów ;) Oczywiście że wierzę w istnienia dobra i zła, wierzę w prawdę i tak wychowuję swoje dzieci. Ale co innego zachęcać do czegoś i tłumaczyć, a co innego ograniczać horyzonty myślowe. Muszą nauczyć się samodzielnie myśleć i ufać Bogu, nie ludziom czy organizacjom, wtedy nikt ich nigdy nie zwiedzie :)
Zresztą - życie jest skomplikowane i czasem nie wszystko jest białe lub czarne.
bardzo rozsądne podejście .
Spytam tylko . Wierzysz w walkę dobra ze złem w tym sensie , że poddawany jesteś ciągłym próbom i kuszeniu? Że o Twoją duszę toczy się spór ?Że demony spotykają się na tajnym zgromadzeniu , na którym omawiają jak Cię podejść byś zasmucił Boga?
-
Wierzysz w walkę dobra ze złem w tym sensie , że poddawany jesteś ciągłym próbom i kuszeniu? Że o Twoją duszę toczy się spór ?Że demony spotykają się na tajnym zgromadzeniu , na którym omawiają jak Cię podejść byś zasmucił Boga?
Wierzę w Boga i jestem głęboko wierzącą chrześcijanką :) Próby przynosi samo życie, może szatan też macza w tym swoje paluchy, ale jak i kiedy - dokładnie w to nie wnikam ;) Trzeba walczyć i się modlić, przy porażkach prosić Pana o wybaczenie i dalej do przodu :)
Świadkowie byli wczoraj. Raczej prości ludzie, ale mili. Niewiele z tej rozmowy wynikało, ponad połowa była głównie towarzyską pogawędką (Polak Polaka spotyka na obczyźnie ;) ), na końcu próbowaliśmy pokazać że ŚJ nie są wcale tacy wyjątkowi jakimi chcieliby się widzieć. Wysłuchali i umówili się na kolejny raz. No zobaczymy.
-
Niewiele z tej rozmowy wynikało, ponad połowa była głównie towarzyską pogawędką (Polak Polaka spotyka na obczyźnie ;) )
Bo są rady, żeby pierwsze zrobic "klimacik" czyli stra ta ta...o pogodzie, o zyciu zagranica itp. A dopiero na kolejnych wizytach gadac konkretnie.
-
Próby przynosi samo życie, może szatan też macza w tym swoje paluchy, ale jak i kiedy - dokładnie w to nie wnikam ;) Trzeba walczyć i się modlić, przy porażkach prosić Pana o wybaczenie i dalej do przodu :)
A może to po prostu przypadek? Dzisiaj znalazłaś się we właściwym czasie we właściwym miejscu i są z tego profity. Wczoraj byłaś w niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu i są straty.
Ja tak podchodzę do życia i nie zwalam moich niepowodzeń na szatana, a moich sukcesów nigdy nie przypisuję żadnemu bogu, tylko swojej pracy.
Ale to moja strategia życiowa i nikt nie musi się z nią zgadzać.
-
Gdy się wierzy w biblijnego Boga trzeba też obligatoryjnie wierzyć w Szatana ,inaczej wiara nie miałaby sensu .
-
Proszę o nienawracanie się wzajemne. ;)
Jedni kwestią przypadku wszystko wyjaśniają, inni sprawa Bożą.
To są prywatne sprawy i odczucia.
Nie chcę tu wojenek religijnych. :)
-
Proszę o nienawracanie się wzajemne. ;)
Jedni kwestią przypadku wszystko wyjaśniają, inni sprawa Bożą.
To są prywatne sprawy i odczucia.
Nie chcę tu wojenek religijnych. :)
Jak na razie nie widzę tutaj odbezpieczania zamków w karabinach. Ot zwykła dyskusja. I oby tak jak najdłużej.
-
Bo są rady, żeby pierwsze zrobic "klimacik" czyli stra ta ta...o pogodzie, o zyciu zagranica itp. A dopiero na kolejnych wizytach gadac konkretnie.
No ok, prawdopodobnie tak jest :) Na następnych wizytach pogadamy sobie konkretniej >:D Mi nie zależy, żeby ich błyskawicznie pogrążyć, ale żeby, być może, kiedyś sobie przypomnieli, że była taka rozmowa i że można myśleć inaczej... Tak trochę wzbudzić niepokój ;)
-
No ok, prawdopodobnie tak jest :) Na następnych wizytach pogadamy sobie konkretniej >:D Mi nie zależy, żeby ich błyskawicznie pogrążyć, ale żeby, być może, kiedyś sobie przypomnieli, że była taka rozmowa i że można myśleć inaczej... Tak trochę wzbudzić niepokój ;)
Sprobowac mozesz :)) powodzenia. Moze zasiejesz jakies ziarenko "prawdy o prawdzie".
Aczkolwiek uprzedzam....jak wyczuja wg.nich odstepcze poglady to dadza sobie spokoj z toba.
Dawaj cynka na bierząco co i jak :))
-
Podczepię się pod temat. W PL wyszedł chyba w 2012 list, który był kolejną falą nagonki na wykształcenie. W RFNie rozmawiam z gościem, który po naszemu był doktorem i starszym u ŚJ. Wiadomo, że przy pomocy tłumacza. Pytam i jednocześnie tłumaczę, jak to w PL poluje się na 'czarownice' przy pomocy wykształcenia. Czyli skreśla się tych, co albo pochwalają, albo sami są, albo ktoś z dzieci chodzi do szkoły. Facet, po minie (to jest takie coś na twarzy), wydaje się zaskoczony. Mówi, że u nich, w RFNie, takie rzeczy nie maja miejsca. Nie dopytałem, czy mieli taki list, lub jeśli mieli, to jak był zredagowany.
Później rozmawiałem z polakami zniemczonymi bez większych wykształceń i też kręcili głowami.
Więc wniosek może być taki, że mentalność ma coś do powiedzenia.
Zapomniałem powiedzieć: cześć :).
Mam nadzieję, że nie z Erlangen.
Tu chyba jest wątek który pokazuje oficjalny stosunek ŚJ do wykształcenia
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/informacje-prosto-z-kanalu/%27im-lepszy-uniwersytet-tym-wieksze-niebezpieczenstwo%27-morris-iii-czlonek-ck/ (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/informacje-prosto-z-kanalu/%27im-lepszy-uniwersytet-tym-wieksze-niebezpieczenstwo%27-morris-iii-czlonek-ck/)
-
Tu chyba jest wątek który pokazuje oficjalny stosunek ŚJ do wykształcenia
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/informacje-prosto-z-kanalu/%27im-lepszy-uniwersytet-tym-wieksze-niebezpieczenstwo%27-morris-iii-czlonek-ck/ (https://swiadkowiejehowywpolsce.org/informacje-prosto-z-kanalu/%27im-lepszy-uniwersytet-tym-wieksze-niebezpieczenstwo%27-morris-iii-czlonek-ck/)
Arcyciekawe :)
Czyli nadal motywują to Armagedonem, nie jakoś konkretnie umiejscowionym w czasie, ale w ogóle, np. za 100 lat, tak?
-
Arcyciekawe :)
Czyli nadal motywują to Armagedonem, nie jakoś konkretnie umiejscowionym w czasie, ale w ogóle, np. za 100 lat, tak?
Armagedon za 100 lat to eschatologia. :)
A założyciele sekt zawsze określają Armagedon na czas swego życia, to tak zwana 'eschatologia zrealizowana', no prawie. :)
-
Armagedon ?
Niby tak ale teraz najważniejsze są nie ruchomości.
Polecam
https://www.jw.org/pl/biblioteka/filmy/#pl/mediaitems/VODPgmEvtAnnMtg/pub-jwb_202001_1_VIDEO
tak od 33 minuty.
Proszę się nie przestraszyć złowrogiego Leta >:D
-
Armagedon ?
Niby tak ale teraz najważniejsze są nie ruchomości.
Posłuchałam i popatrzyłam ;)
Przy okazji - sporo się im zredukowało pracowników Betel...
-
Ta redukcja to dwie pieczenie na jednym ogniu. Jedno, że zmniejszyli kadrę a drugie, że pozbyli się tych co niedługo poszliby na emeryturę.
Emeryt to tylko obciążenie, a jak nie ma własnego lokum to w ogóle tragedia dla tej korporacji. Trzeba by było dobudować jakiś dom starców, który generował by tylko koszty, no bo przecież nie wyrzucą staruszka na bruk, a może....
Jak się zwolni Betelczyka, co ma 40, 50 lat, to wiadomo trochę fermentu będzie ale sobie jakoś poradzi.
-
Witam wszystkich,
trafiłam na forum przypadkiem, ale bardzo mi się podoba :) Nigdy nie byłam Świadkiem, ale studiowałam ze Świadkami czerwoną książkę przez 2 lata 30 lat temu ;) Miałam dużo pytań i wątpliwości, ale prawie mnie przekonali (no cóż, byłam jeszcze bardzo młoda i podatna na manipulacje :-\ ) Na szczęście ktoś mnie, niemal w ostatniej chwili, oświecił w kwestii boskości Jezusa, co było dla mnie punktem zwrotnym (przy okazji dotarło do mnie, że przeciętni Świadkowie nie za bardzo znają biblię, a przynajmniej nie te fragmenty, o jakich organizacja milczy). Zawsze jednak chętnie z nimi rozmawiam i szanuję ich jako ludzi. Próbuję im pokazać że to nie jest prawda w co wierzą i nie tędy doga do Boga. Trzeba wiele mądrości i wyczucia, jeśli się chce im pomóc i zasiać przynajmniej ziarenko niepewności ;)
Obecnie mieszkam w Niemczech. Ostatnio odwiedzili nas (mnie i męża) Świadkowie i nawet przyszli na umówione spotkanie, a nawet 2 ;) (poprzednio umówili się i nie przyszli wcale). Czy coś do nich dotarło? Nie wiem, ciężko powiedzieć, wydaje się że nie :( Niemniej pozytywnie zdziwiłam się że nawet dali nam dojść do słowa, bo z polskimi Świadkami nie mieliśmy zbyt pozytywnych doświadczeń w tej kwestii - mówili jak nakręceni, nie słuchając nas wcale i nie odnosząc się do tego co my mówiliśmy.
Teraz w niedzielę przyjdą do nas Świadkowie-Polacy (ponoć językowo będzie łatwiej).
Pozdrawiam wszystkich, poczytam sobie więcej to forum :)
Ale ten avatar jest juz zarezerwowany przez kogoś???!!!
-
Ale ten avatar jest juz zarezerwowany przez kogoś???!!!
Daj Mu zaistnieć. Nikt się nie piekli. :D Niech chłopak żyje po swojemu. Każdemu się coś w życiu należy. :)
-
Daj Mu zaistnieć. Nikt się nie piekli. :D Niech chłopak żyje po swojemu. Każdemu się coś w życiu należy. :)
Ok. Myslałem że masz prawa autorskie. ;D ;D ;D ;D ;D
-
Ok. Myslałem że masz prawa autorskie. ;D ;D ;D ;D ;D
Właśnie, że nie mam. Zajumałem Lukasowi. Może Yodzie? Ja nawet o dziewczyny się nie tłukę. O obrazki z awatara mam robić borutę? Lepiej chodź na piwo. Po cholerę nam pianę bić. Masz jednak plus za bystrość. Ciekawe czy znajdziesz jeszcze jednego z tego forum z podobnym awatarem?
-
Właśnie, że nie mam. Zajumałem Lukasowi. Może Yodzie? Ja nawet o dziewczyny się nie tłukę. O obrazki z awatara mam robić borutę? Lepiej chodź na piwo. Po cholerę nam pianę bić. Masz jednak plus za bystrość. Ciekawe czy znajdziesz jeszcze jednego z tego forum z podobnym awatarem?
''Ciekawe czy znajdziesz jeszcze jednego z tego forum z podobnym awatarem?''
No nie.
Piwo chętnie. Gdzie i kiedy?
-
''Ciekawe czy znajdziesz jeszcze jednego z tego forum z podobnym awatarem?''
No nie.
Piwo chętnie. Gdzie i kiedy?
Szkoda. Ale był gość na początku. Przestał pisać. JA sobie 'wlepiłem' awatarka nie wiedząc, że powielam.
Kiedy? Nawet teraz. Gdzie? U siebie. Ja u siebie, Ty u siebie. Nawet nie wiem jaka dzieli nas odległość.
Dodatkowo, ja z piwa to najbardziej kawę lub herbatę. Ewentualnie wódkę. Zwyczajnie lekarz powiedział mi, że mam prowadzić taki higieniczny tryb życia. Sprowadza się to do kompletnego zera.
Dodatkowo, Ty jesteś zero - jedynkowy. Czyli, albo kufelek masz pełny, albo pusty. Ja natomiast tłumaczyłbym Ci różnicę pomiędzy kufelkiem pełnym do połowy i pustym do połowy. Jak my się dogadamy? Masz jakąś wyobraźnię w tym temacie? To nie nie jest łatwe zagadnienie. Chociaż trzeba próbować. Może Nam się uda!
-
Ale ten avatar jest juz zarezerwowany przez kogoś???!!!
Oł oł, nawet nie pomyślałam że łamię jakieś prawa autorskie :P
Lubię Yodę, taki obrońca praworządności :)
Świadkowie przyszli w końcu, pogadaliśmy sobie. Próbujemy pokazać im, że wcale nie są tacy wyjątkowi jakimi chcą siebie widzieć. Że w innych kościołach/wspólnotach też są ludzie pomocni, że też ewangelizują, że goszczą innych bezinteresownie, też pomagają słabszym, też czytają biblię, też wykluczają zatwardziałych grzeszników ze swojego grona... Byli lekko zaskoczeni, przyjdą jeszcze 8-)
Za dużych nadziei do nich nie mamy, ale może chociaż ich spokój zostanie zachwiany i kiedyś sobie to przypomną...