Takie porównanie by pokazać, że jednostka może równać się z siódemką-ósemką, czyli Russell to to samo co 7-8 członków CK.
Jeden:
„Jak
brat Russell pojmował swą rolę? Czy utrzymywał, że Bóg dał mu jakieś specjalne objawienie? W Strażnicy z 15 lipca 1906 roku (strona 229) pokornie przyznał: »Nie, drodzy przyjaciele, nie uważam siebie za kogoś wyższego ani nie roszczę sobie pretensji do nadprzyrodzonej mocy, godności czy władzy; nie dążę też do wywyższenia siebie w oczach moich braci w domu wiary, chyba że w takim znaczeniu, w jakim zalecał to Pan, gdy powiedział: ‘Ktobykolwiek między wami chciał być pierwszym, niech będzie sługą waszym’ (Mat. 20:27). (...)
Prawdy, które przedstawiam jako rzecznik Boga [ang. God’s mouthpiece], nie zostały objawione w wizjach czy snach ani przez słyszalny głos Boży, ani wszystkie naraz, lecz stopniowo (...) To wyraźne odsłonięcie prawdy nie wynika również z ludzkiej pomysłowości czy bystrości umysłu, ale ze zwykłego faktu, iż nadszedł stosowny czas wyznaczony przez Boga; a gdybym nie mówił ja i nie znalazłby się kto inny, wołałyby nawet kamienie«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 143).
Kilku:
„»Kiedy słucham
członków Ciała Kierowniczego i ich pomocników, czuję, jakby
Jehowa przemawiał do mnie w moim własnym pokoju« – mówi Agatha, żona nadzorcy obwodu z Ghany” (Rocznik Świadków Jehowy 2017 s. 24-25).
„Ponieważ jest to »niewolnik« Chrystusa, czynimy mądrze, jeśli bierzemy sobie do serca jego słowa: »Zwracajcie uwagę na to, jak słuchacie« (Łukasza 8:18). Słuchamy uważnie, bo uznajemy, że za
pośrednictwem tego niewolnika porozumiewa się z nami sam Jehowa” (Zbliż się do Jehowy 2014 [druk: lipiec 2015] s. 312-313).
Czy jest jakaś różnica w tym rzecznikowaniu?
Kult jednostki?
Jeśli tak, to i kult siedmiu czy ośmiu wspaniałych.
A tak swoją drogą to powinni pilnować, by takie słowa nie dostawały się do publikacji. A może oni je specjalnie tak dozują?