ŚWIADKOWIE JEHOWY - NAUKA BEZDUSZNEGO OSTRACYZMU !!! https://www.jw.org/pl/biblioteka/materialy-wideo/#pl/mediaitems/2016Convention/pub-jwbcov_201605_3_VIDEO Kilka lat temu Rafał Banaś na swoim kanale
"Elear Elda" umieścił ciekawe nagranie w kwestii filmu instruktażowego.
Jak unikać kontaktów i stosować bezduszny ostracyzm z wykluczonymi członkami rodziny.
Film z Sonią Erickson matką, która nie odebrała telefonu od córki, gdy ta zadzwoniła.
Oczywiście w wersji strażnicowej było lajtowo chodziło tylko o to, że przygnębiona, stęskniona córka chciała porozmawiać z matką.
Rafał jednak w swoim nagraniu przedstawia hipotetyczną sytuację, naznaczoną tragedią.
Posłużył się akcją z filmu "San Andreas", jak dziewczyna podobna do tej z filmu strażnicy ulega tragicznemu wypadkowi.
I zwisa na drzewie nad niebezpiecznym, głębokim urwiskiem.
Sytuacja, w której bez żadnych wątpliwości potrzebna jest nagła pomoc, by uratować życie.
Ale matka ignorując połączenie od córki, nie myśli o tym, że być może ona potrzebuje pilnej pomocy.
Odkłada telefon, nie odbierając połączenia
od własnego dziecka.
Tylko dlatego, że to dziecko jest wykluczone, bo zapewne miałaby pragnienie z córką porozmawiać.
Ale strażnicowe zakazy nie pozwalają na taki kontakt.
I w rodzicielskich uczuciach musi zapanować klimat lodowej Arktyki.
I miliony śj na świecie po takich wskazówkach strażnicy zamraża swoje uczucia do swoich własnych dzieci.
Albo dzieci do swoich dziadków, rodziców, rodzeństwa.
Bo tego niestety są konsekwentnie uczeni na zgromadzeniach i na niemal każdym zebraniu.
Ostatnio ciągle, bo świat odstępców się rozrasta a internet jest głęboką studnią, z której można czerpać wiedzę nt.,śj.
Więc temat wykluczonych, odchodzących i jawnych przeciwników krzywdzącej indoktrynacji strażnicy, nie schodzi z ich tapety.
https://www.youtube.com/watch?v=Hjm4LLaawLc&t=158s I nadal bezdusznie stosuje się te zachęty całkowitego opuszczania swoich dzieci, rodziców i pozostałych wykluczonych.
Strażnica oficjalnie twierdzi, że to jest osobista decyzja każdego śj, jak traktuje osoby wykluczone ze zboru !!!
Ale obiektywnie rzecz rozpatrując czy rzeczywiście jest to zgodne z prawdą?
Czy to nie CK śj nakazuje, żeby zerwać wszelkie kontakty z osobami wykluczonymi?
Czy tymi co same się odłączyły lub gdy nawet tylko mają mniejszy kontakt ze zborem?
Ci ostatni to w ogóle są przegrani bo z marszu są podejrzewani o poglądy inne, niż głosi strażnica?
https://www.jw.org/pl/biblioteka/materialy-wideo/#pl/mediaitems/2016Convention/pub-jwbcov_201605_3_VIDEO Jak widać jw.org nadal nie odchodzi od tej strasznej polityki ostracyzmu.
Nadal są produkowane filmy instruktażowe, które w niejednym wypadku doprowadzają w rodzinach do tragedii.
Przykładem tego jest ten film, który również tu na forum został zamieszczony.
Który był wyświetlany na tegorocznych zgromadzeniach w USA.
Ale jakiegoś powodu po ukazaniu się chwilę potem został usunięty z programu zgromadzeń.
https://www.youtube.com/watch?v=_-4ZQI77wdQ&t=8s Tu wklejam również link do wątku w dyskusji na temat Soni Erickson.
https://sjwp.pl/index.php?topic=11846.msg251585#msg251585 W organizacji sprawa traktowania osób wykluczonych stała się sprawą bardzo drażliwą.
Zapewne władze strażnicy zdają sobie doskonale sprawę z tego, jak groźną uprawiają politykę.
Zmuszając swoich członków do zaadoptowania tej nieludzkiej, bezdusznej, bez miłości, strasznej ideologii.
Którą przez lata pielęgnują.
A tyle mówią o miłości.
A gdzie miłość do najbliższych członków rodziny w tym jest?
Wychodzi na to, że więcej jest miłości dla napotkanego tzw.,
"człowieka ze świata", jak dla własnych wykluczonych członków rodziny.
Smutne to bardzo.
A teraz kilka słów do kochających rodziców będących świadkami Jehowy. Jak myślicie?
Czy życie Waszych dzieci jest mniej warte niż tak straszna ideologia strażnicy?
Ideologia rozrywająca na żywca więzy łączące rodziny?
Czy to jest normalne, żeby religia wymagała zerwania wszelkiego zainteresowania naszymi pociechami?
Tylko dlatego, że znalazły się poza zborem czy zmieniły swoje poglądy religijne?
Albo zwyczajnie nie chcą siedzieć w zbyt ciasnej klatce nakazów, wskazówek i rozkazów strażnicy?
Młodzi ludzie popełniają różne błędy, dorośli nie zawsze wiedzą jaką podjąć decyzję!
A cóż dopiero by wymagać od młodych rozsądnych, życiowych decyzji?
A teraz kilka słów do kochających dzieci będących świadkami Jehowy. Jak myślicie?
Kto zasługuje na większy szacunek Waszym zdaniem?
Rodzice, którzy Was pielęgnowali, od niemowlęctwa dbali o Was czy ludzie zza oceanu, którzy Wam osobiście nie poświęcili ani minuty?
Na Wasze troski, problemy, Wasze rozczarowania, sukcesy?
Czy rodzic, który poświęcił swoje życie by Was wychować, zadbać o Wasze codzienne potrzeby, zaliczyć setki nieprzespanych nocy?
Morze wylanych łez, tysięcy uśmiechów posłanych do Was w trosce o Was?
Przygotowanych dla Was tysięcy śniadań, obiadów, kolacji, zakupionych i wypranych ton Waszych ubrań?
Czy rodzic miałby stracić kontakt z Wami tylko dlatego, że został wykluczony lub sam odszedł?
Bo jacyś zupełnie obcy Ci ludzie nakazują Ci tak zrobić w imię chorej ideologii?
Czy na starość nie należy się rodzicowi wszelka niezbędna pomoc od Was, dzieci ze zwyczajnej wdzięczności od Was?
Za trud, jaki włożyli w Wasze życie?
Zastanówcie się komu bardziej na Was zależy?
Tym starym dziadkom z CK co nawet nie wiedzą o Waszym istnieniu?
Czy Waszym rodzicom co się o Was całe Wasze życie troszczyli?
Rozważcie to uczciwie w swoich sercach.
Pozdrawiam wszystkich myślących, wnikliwych, mądrych, młodych ludzi.
I wyciągających zdrowe, rozsądne, życiowe wnioski.
Nie dajcie się pochłonąć tej chorej ideologii!
Która całkowicie dzieli całe rodziny!