Zgadzam sie z niektorymi przedmowcami, wiec kolejnego poematu pisac nie bede.
Napisze krotko:
Bylam katoliczką, juz niedlugo bedę exSJ...wystarczy mi Religii na cale życie. Osobiscie to raczej zadna z tych religii nie wprowadzila nic dobrego do mojego życia. Katolicyzm był neutralny, a ORG destrukcyjny.
Czy wierze w Boga? Na dzien dzisiejszy nie wiem.
Zawsze bylam dobrym czlowiekiem i uczciwym, zadna religia mnie tego nie nauczyla. Po prostu taka byłam, jestem i zamierzam taka byc.
Staram sie byc tolerancyjna. A od dluzszego czasu wyznaje zasade " do polityki i religii lepiej sie nie mieszac" Obie poróżniają ludzi, a zycie jest zbyt krotkie zeby użerać sie i tracic zdrowie, czas i siły na bronieniu swoich przekonań. Wszak i tak wszyscy skończymy jednakowo. W piachu!!