Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 7 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dziś 1 dzień ZLOTU w Polsce pt. "MIŁOSC NIGDY NIE ZAWODZI" - wrzucajcie newsy...  (Przeczytany 27195 razy)

Offline Salamander

W jaki niby sposób ta organizacja religijna pomaga "sierotom i wdowom"? Zna ktoś choć jeden taki przypadek?


Offline Lemuel

Cytuj
zaznaczenie moje
Nie jest ważne co masz w sercu.
Ważne co masz pokazać.
Brak normalnych słów.

 Zawsze zniesmaczały mnie te zachęty do robienie różnych rzeczy na "świadectwo dla osób postronnych" (czyli na pokaz, a nie tak po prostu, z serca).
Niczym w serialu "Co ludzie powiedzą"  ;D


WIDZĘ MROKI

  • Gość

 Zawsze zniesmaczały mnie te zachęty do robienie różnych rzeczy na "świadectwo dla osób postronnych" (czyli na pokaz, a nie tak po prostu, z serca).
Niczym w serialu "Co ludzie powiedzą"  ;D

Nigdy nie trawiłem robienia czegoś na pokaz, albo jesteś sobą, albo nie.

Nikt nie znajdzie w mych wpisach zmienności.


Offline Cytryna

W jaki niby sposób ta organizacja religijna pomaga "sierotom i wdowom"? Zna ktoś choć jeden taki przypadek?

Mój mąż zgłosił do starszych swoją gotowość pomagania osobom w podeszłym wieku (a zbór stary jak wino)-wszelkie naprawy w mieszkaniach itp.ZERO reakcji,próbę ponowił po pół roku-znów cisza.Jako starsi ,nadzorcy grup powinni mieć największą wiedzę o potrzebach braci i sióstr,ale teraz to chyba nie jest ważne w organizacji.Grunt to godziny spędzone w głoszeniu,statystyki,kult liczb.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
  W Gdańsku po zgromadzeniu nie ściągając plakietek robią sobie zdjęcia pod pomnikiem Neptuna. Wiem co piszę, bo czekałam aby im nie wejść w kadr. ;D
« Ostatnia zmiana: 10 Sierpień, 2019, 15:18 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


DeepPinkTool

  • Gość
Dziś znalazłem w skrzynce na listy przy furtce plakietki kongresowe:
 :) "miłość nigdy nie Zawodzi;)
Dwa tygodnie temu zadzwonił do mnie starszy zboru z informacją, że ma dla nas plakietki na kongres i chciałby je nam dostarczyć. Spytał kiedy może do nas przyjść. Powiedziałem, że leżę w szpitalu i wyjdę za kilka dni dopiero. Spytał czy można mnie odwiedzić. Podałem nazwę oddziału i numer sali. Powiedzieliśmy sobie do zobaczenia. I nie usłyszałem żadnego zawodzenia miłości, jedynie stęki i jęki mocno chorych pacjentów.  ;)
Zatem potwierdzam:
faktycznie miłość nie zawodzi.  :) ;D >:D


Offline UWAGA AWARIA

 8-) PODSUMOWANIE ZGROMADZENIA 8-)
« Ostatnia zmiana: 10 Sierpień, 2019, 16:08 wysłana przez UWAGA AWARIA »


Offline Nikt

No i super filmy że po zebraniu zamiast odpocząć trzeba znowu postudiowac, masakra
Pozytywne myślenie na siłę może prowadzić do  specjalisty :(


Offline Siedemtwarzy

Ten ostatni punkt Leszcza o wychowaniu dzieci to piekna manipulacja. Odnioslem wrazenie ze przy najwiekszych bzdetach, np zeby byc oszczednym w chwaleniu dzieci, głos się mu łamał i patrzył tylko w szkic.


Offline Abigail_

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 5
  • Polubień: 28
  • Tylko równowaga może nas uratować
Mam takie samo wrażenie. Najlepiej, by dziecko nie miało zbyt dużego poczucia wartości, a za to było przywiązane do tej sekty i patrzyło w nią jak w obrazek. Nie może być zbyt pewne siebie, bo jeszcze zacznie samodzielnie myśleć i przestanie bezkrytycznie słuchać organizacji...


Offline rychtar

Byłem dzisiaj przy Stadionie Ślaskim (mieszkam około 1,5 km od Stadionu) z dzieckiem. Byliśmy po godzinie 12:00 czyli w okolicach przerwy. Widziałem dużo świadków wychodzących ze stadionu na zakupy (po drugiej strony ulicy jest Carrefour), na lody itp. Ale najlepszy numer był gdy pojechaliśmy z dzieckiem kolejką linową Elka w obie strony. W jedną stronę jechaliśmy sami, ale w drugą stronę do naszej gondoli wszedł gość w wieku około 50-55 lat z córką (chyba) w wieku około 5-6 lat. Był to Świadek Jehowy z plakietką na krawacie.
Postanowiłem po świadkowskiemu wykorzystać okazję i przejeżdżając na wysokości Stadionu Śląskiego mówię "zupełnie przypadkowo" do swojego dziecka:
- zobacz synku ile ludzi tam na stadionie jest. Pewnie jakiś mecz albo coś podobnego.
Ten gość postanowił wykorzystać grunt do rozmowy i mówi:
- Proszę pana tam jest dzisiaj około 20 000 ludzi.
- O to jak tu trzy tygodnie temu byłem na koncercie Rammsteina to było ponad 60 000 ludzi.
Nadal udaję, że nie wiem, że to Świadek więc pytam go:
- A co to dzisiaj tam jest za wydarzenie?
Gość z wielką dumą w głosie mówi:
- Dzisiaj jest kongres Świadków Jehowy.
Ja mówię mu:
- O! witam! Jestem byłym świadkiem :)
I w tym momencie rozmowa się ucięła :)

Przypuszczam, ze teraz będzie uważał nawet podczas wsiadania do autobusu, żeby nie spotkać odstępcy. Dodam jeszcze, że miałem na sobie czarne glany, czarne spodnie krótkie i czarną koszulkę z logo Rammsteina no i oczywiście brodę :)
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


WIDZĘ MROKI

  • Gość
Byłem dzisiaj przy Stadionie Ślaskim (mieszkam około 1,5 km od Stadionu) z dzieckiem. Byliśmy po godzinie 12:00 czyli w okolicach przerwy. Widziałem dużo świadków wychodzących ze stadionu na zakupy (po drugiej strony ulicy jest Carrefour), na lody itp. Ale najlepszy numer był gdy pojechaliśmy z dzieckiem kolejką linową Elka w obie strony. W jedną stronę jechaliśmy sami, ale w drugą stronę do naszej gondoli wszedł gość w wieku około 50-55 lat z córką (chyba) w wieku około 5-6 lat. Był to Świadek Jehowy z plakietką na krawacie.
Postanowiłem po świadkowskiemu wykorzystać okazję i przejeżdżając na wysokości Stadionu Śląskiego mówię "zupełnie przypadkowo" do swojego dziecka:
- zobacz synku ile ludzi tam na stadionie jest. Pewnie jakiś mecz albo coś podobnego.
Ten gość postanowił wykorzystać grunt do rozmowy i mówi:
- Proszę pana tam jest dzisiaj około 20 000 ludzi.
- O to jak tu trzy tygodnie temu byłem na koncercie Rammsteina to było ponad 60 000 ludzi.
Nadal udaję, że nie wiem, że to Świadek więc pytam go:
- A co to dzisiaj tam jest za wydarzenie?
Gość z wielką dumą w głosie mówi:
- Dzisiaj jest kongres Świadków Jehowy.
Ja mówię mu:
- O! witam! Jestem byłym świadkiem :)
I w tym momencie rozmowa się ucięła :)

Przypuszczam, ze teraz będzie uważał nawet podczas wsiadania do autobusu, żeby nie spotkać odstępcy. Dodam jeszcze, że miałem na sobie czarne glany, czarne spodnie krótkie i czarną koszulkę z logo Rammsteina no i oczywiście brodę :)

Witaj.

Delikatnie go poinformowałeś, w Żorach pytam każdego kto podejmuje ze mną rozmowę, czy zrobili porządek z pedofilami.


Offline Cytryna

W wykładzie radzono żeby od urodzenia uczyć bo wtedy wchłania bez zahamowań.... Bo potem jest za późno....


Offline Asturia

No i super filmy że po zebraniu zamiast odpocząć trzeba znowu postudiowac, masakra

jedyny kanał realizuje swój wielki plan aby  żaden świadek nie miał czasu dla siebie, rodziny i na internet(filmiki odstępców), my tego nie rozumiemy, org. dba o duchowe zdrowie swoich baranków ;D ;D


Offline coma

Kilka moich spostrzeżeń:
Gerit Losz czy jak mu tam, wczoraj po skończonym programie wyszedł do ludzi z ochroniarzem. Serio. Nie odstępował go na krok pewien dwumetrowy i dość dobrze zbudowany Amerykanin w kapeluszu. Czyżby bał się czegoś wśród ludu Jehowy?

Na międzynarodowym w Warszawie ludzie klaskali w rytm do niektórych pieśni. Klaskali rytmicznie czekając na połączenia z innymi miastami kongresowymi (dało się usłyszeć nawet przez chwilę We will rock you- bardzo to chrześcijańskie).  Robili nawet meksykańską falę. Krzyczeli "we love you" - od razu nasunał mi się obraz młodych ludzi na różnych akcjach, którzy jak naćpani krzyczą "Jezus cię kocha".
Delegaci mało skupiają się na wybornym programie duchowym. Ważniejsze były zdjęcia i lunch boxy.

Można się porzygać od bombardowania miłością. Z daleka widać jakie to płytkie. Pierwszy lepszy przykład. Ludzie podchodzą do siebie, obściskują się mówiąc "we love you, we love you", a kobiecie, która skręcił kostkę na schodach, albo dziewczynie, która prosi żeby ją zawieźć do domu bo źle się czuję nie pomoże zupełnie nikt.

Jedyny plus, to fajnie jest popatrzeć na ludzi ubranych w piękne ludowe stroje z różnych stron świata.