Boję się że dzieci nie dadzą rady.Efekty tego co się dzieje mogą być opłakane bo ludzie nie myślą my tylko ja,dlaczego ja mam się ograniczyć skoro inni tego wcześniej nie robili.Te zmiany mogą spowodować że nastąpi niekontrolowany napływ imigrantów,którzy znacznie lepiej poradzą sobie w zmienionych warunkach.Ktoś mi powiedział że temperatury powyżej 30 stopni były czterdzieści lat temu tak to prawda ale w słońcu,pamiętam zgromadzenie w Chorzowie były to lata dziewięćdziesiąte temperatura na płycie boiska sięgała 50 stopni w tym czasie w cieniu było około 32 a teraz dodajmy z dziesięć stopni plus dużą wilgotność powietrza.Efekt będzie taki ,że budżet państwa zaoszczędzi na emeryturach i 500plusach.A przyjezdni to sama radość dla ministra finansów,odporniejsi na efekty klimatyczne a mimo to krócej żyją.To może teraz warto zastanowić się nad samoograniczeniem i zmuszeniem państwa do pewnych ograniczeń,bo jak nie teraz to może być za późno.