Tak czytam i przypominam sobie, że kiedy chodziłam jeszcze regularnie na zebrania był poruszony raz temat tego czy mozna indoktrynowac dzieci , których rodzice nie są świadkami.. i było jasno powiedziane, że należy zapytać rodziców o zdanie i jeżeli się nie zgadzają to nie wolno nawet bajeczek o Zosi i Piotrusiu pokazywać bo to rodzice są odpowiedzialni za wychowywanie dzieci. Mozesz więc nadgorliwej babci z lekka przywalić, że jak to jest, że tak silna duchowo kobieta nie podporządkowuje się Bożemu rozporządzieniu przekazanemu przez pośrednika jakim jest CK?
A co do powrotu do zboru... Bóg jest totalnie przy tym pomijany.. masz zatęsknić za ludźmi i do nich wrócić bo jak nie wrócisz to koniec, stracisz wszystkich ...perfidny szantaż emocjonalny.
i oczywiscie byle by się liczby zgadzały..zeby nie bylo , że znów ktoś na oczy przejrzał (i na serce) i odszedł i zrobił anty reklamę orgowi