Klepsydro nie zrozumiales mnie. Ja powiedzialam, ze to nauki swiadkow przyczyniaja sie do tego ze wiele osob w zborze jest nieszczesliwych.
Czy myslisz ze 65 letnia siostra (od dziecka w tzw "prawdzie"), ktora po kongresie z placzem pytala mnie czy Bog ja przeprowadzi przez Armagedon (Bo czula sie nie warta tego, ze niby za malo robi) to byla tak smutna, Bo ludzie z zewnatrz nie lubia Swiadkow? Tak bywa ze SA SJ traktowani zle, ale ta wewnetrzna tresura, to ciagle nawolywanie do robienia wiecej I wiecej, obarczanie wina krwi, straszenie Diablem I grzechem na kazdym kroku ... I wiele wiele innych niezwykle szkodliwych nauk (podobne Rzeczy w troche innym I teraz lzejszym wydaniu serwuje KK a zreszta wiekszosc religii - opieraja sie na koncepcji grzechu). Swiadkowie Jehowy sa jednak bardziej niebezpieczni niz KK poniewaz SA grupa stosujaca Psychomanipulacje oraz OSTRACYZM.
Od dziecka jestes SJ? Ja bylam w tym wychowana i to naprawde nie jest dobre miejsce do wychowywania dzieci.
Szczesliwi Swiadkowie Jehowy? Nie spotkalam takich.