Powiem Ci tylko ze po pierwsze pani doktor Maj bo o niej mowa, wyciągnęła moja Mamę z bardzo silnej depresji. W Warszawie cieszy się bardzo dobra opinia.
Jeśli chodzi o Niezapominajke to zwyczajnie poznała Daniela jakim jest naprawdę i tego typu opinie mi wystarcza bo ktoś kto wypowiada się na mój temat nie znając mnie pokazuje kim tak naprawdę jest. Być może dlatego te osoby mnie bronią bo zwyczajnie byłem sobą. Wobec niektórych z was nie mam ochoty być sobą. Ja udawałem kogoś kim nie jestem a niektórzy z was są naprawdę tacy jak widać i to jest przerażajace. Ja dałem dupy swoim zachowaniem i potrafiłem się do tego przyznać. Nikt mnie za rękę nie złapał, ze ja to ten co miał kilka kont. Sam to pokazałem. Co w zamian? Poczytaj sobie co człowiek otrzymuje za szczerość? Czy warto być tu szczerym? Zaczynam wątpić.
Jeżeli człowiek przychodzi z problemem do psychologa po pomoc, co zrozumiałam, że takowy miałeś, to psycholog powinien się z tym uporać. Chyba, że poszedłeś tam tylko, aby upewnić się, że twoje rozwiązanie problemu jest właściwe. Psycholog nie jest jedynie do "leczenia depresji", a do pomocy w radzeniu sobie z sytuacją trudną. Sytuację w której ktoś oświadcza, że został poszkodowany przez sektę, oceniam, jako trudną. Dlatego też odebrałam sugerowanie tobie kontaktu z psychologiem, jako życzliwą radę. Mnie swego czasu, bardzo dobra pani psycholog, pomogła uporać się z demonami, pozostałymi z sekty. Nie rozumiem twojej drażliwości, w tym temacie.
Przypominam tobie, że życzyłeś sobie być traktowany, tak jak ty ludzi traktowałeś. Przez cały twój pobyt na forum, przeważająca liczba (o ile nie wszyscy) byli z tobą szczerzy, w zamian dostająć pogardę, szyderstwo, ocenianie i porównywanie z nieistniejącym ideałem. Cenię twoją szczerość (to zawsze pojawia się pytanie, czy na pewno szczerość, niestety), ale czego oczekujesz za to? Fanfar, fajerwerków? Och, jak cudownie, że po wielu miesiącach oszukiwania, nareszcie jesteś szczery! Normalnie szacun, że się sam przyznałeś!
Może ty, potrafisz płynnie przechodzić od jednej twojej, wirtualnej osobowości, do innej, w końcu, jak napisałeś, masz wielolotnie doświadczenie, w prowadzeniu podwójnego życia - ale nie każdy tutaj, ma takie możliwości. Nie oburzaj się, że większość z nas nie zna ciebie, jakim jesteś naprawdę, bo skutecznie to uniemożliwiłeś. Napisałeś, że gotów jesteś ponieść konsekwencje, to to zrób, a nie strzelasz focha. Chyba, że to kolejne wcielenie, albo jest w tobie więcej z Michała/Nabonita/Xevresa i czego tam jeszcze, niż sam chcesz przyznać. Zarówno ja, jak i inni użytkownicy, teraz zastanawiają się nad tym, czy ten, lub tamten, jest tym, kim się podaje, czy to kolejne wcielenie Xevresa... Oto, co narobiłeś. Niezapominajka zarzuca nam, że dajemy złe świadectwo o forum, ale to ty, bez oporu przyklasnęłeś pod filmem Bożydara, dodając jeszcze swoje. I to też z więcej niż jednego konta (conajmniej dwóch, chociaż kto to wie?). Na prawdę musiałeś? Byłeś nieszczery i szydziłeś z innych, za szczerą polemikę z twoimi (nie wiadomo prawdziwymi, czy nie?), poglądami. Teraz jesteś szczery (znowu, czyżby?) i masz pretensje o szczerość innych.
Jeżeli masz odwagę wypić piwa, które sam nawarzyłeś, to WEŹ TO NA KLATĘ i wyjaśniaj, zamiast się żalić i szukać sprzymierzeńców. Albo strzel focha i zrezygnuj, bo przecież jesteśmy tylko nic nie znaczącymi nickami z internetu.
Jeżeli, w rzeczywistości jesteś inny, niż byłeś do tej pory, to pokaż to, zamiast znowu coś ciągle obiecywać. Na razie tylko chwalisz się, jaki, to jesteś inny. Przyznajesz się do błędów? O. K. Ale to początek drogi, nie jej koniec. Ja czekam na ciąg dalszy.