Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Przyłączenie się dla świętego spokoju  (Przeczytany 9672 razy)

Offline Storczyk

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #30 dnia: 28 Maj, 2019, 17:09 »
Świadek i Odstepca to jak raj i piekło.To bedzie dla Drengera przejście przez mękę.Siedzisz na forum ,to nie sa zarty .Ja jestem za szczeroscia.Wywalic karty na stół ,albo w jedna albo w druga.Bedzie bolało, ale jesteście dorosli.


Offline matowa

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #31 dnia: 28 Maj, 2019, 17:23 »
Świadek i Odstepca to jak raj i piekło.To bedzie dla Drengera przejście przez mękę.Siedzisz na forum ,to nie sa zarty .Ja jestem za szczeroscia.Wywalic karty na stół ,albo w jedna albo w druga.Bedzie bolało, ale jesteście dorosli.

Pytanie czy ona jest mentalnie poza czy nie :)
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #32 dnia: 28 Maj, 2019, 17:24 »
Pomyślcie trochę o czym piszecie. Związek pomiędzy Ex Świadkiem a czynnym Świadkiem. W tle założenie rodziny, może. On ma w pompie organizację, a ona nie. I co na to starsi i zbór? Zostawią to tak sobie, niech się spotykają. Przytakną tej siostrze, że dobrze robi? Przecież od razu, gdy zwęszą temat będzie wjazd na chatę i maglowanie mózgu i jak to się skończy? Albo ona będzie musiała zerwać kontakty z Drengrem lub pójdzie na całość i wyleci z hukiem ze zboru za kontakty z wykluczonym.
To mój punkt widzenia i czysto hipotetyczny oparty na mej wiedzy o organizacji, ale tak to widzę.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #33 dnia: 28 Maj, 2019, 19:09 »
 :) Życie ciągle stawia nas wobec różnorakich wyborów. Każdy sam musi zdecydować jaki wybór dla niego jest najlepszy lub najmniej zły.  ;) Tak dla pocieszenia: nie ma tego złego co by na ... dwór nie wyszło  ;D ;D ;D


Offline Adam_73

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #34 dnia: 28 Maj, 2019, 19:15 »
oj chlopaku to masz zagwozdke...
prawie, ze Dylemat więźnia
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dylemat_wi%C4%99%C5%BAnia
trzym sie :)
jesteśmy wszyscy zwierzętami.. no ok, skrzyżowaniem zwierzęcia z aniołem Bożym ...


Offline Drengr

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #35 dnia: 28 Maj, 2019, 22:47 »
Pomyślcie trochę o czym piszecie. Związek pomiędzy Ex Świadkiem a czynnym Świadkiem. W tle założenie rodziny, może. On ma w pompie organizację, a ona nie. I co na to starsi i zbór? Zostawią to tak sobie, niech się spotykają. Przytakną tej siostrze, że dobrze robi? Przecież od razu, gdy zwęszą temat będzie wjazd na chatę i maglowanie mózgu i jak to się skończy? Albo ona będzie musiała zerwać kontakty z Drengrem lub pójdzie na całość i wyleci z hukiem ze zboru za kontakty z wykluczonym.
To mój punkt widzenia i czysto hipotetyczny oparty na mej wiedzy o organizacji, ale tak to widzę.

Dokładnie - to nie jest takie lajtowe - ja mam już poukładane i zaakceptowałem siebie. Teraz jej może się wszystko pieprznąć - tak jak mówisz, starsi nie odpuszczą zwłaszcza jak przypomną sobie o mnie. Nieco już żyje na świecie i swoje wiem.

Pytanie czy ona jest mentalnie poza czy nie :)

Pracuję nad tym cierpliwie - bo nie chciałbym żeby w przyszłości ktoś mojemu dziecku robił wodę z mózgu w stylu "tatuś nie kocha Jehowy, więc nie będzie Cię uczył żeczy których kocha Jehowa" itp itd.


Temat wraca między nami co jakiś czas - ciąży już to nieco. Jestem zdecydowany i mam argumenty których używam że nie wrócę do tego. Bo nawet jeśli to po miesiącu bym wyleciał znowu 😉

Na razie jeszcze mam cierpliwość - bo wiem że obiektywnie jestem po dobrej stronie a Ona pod wpływem sekty... Pożyjemy zobaczymy.



Offline Sebastian

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #36 dnia: 28 Maj, 2019, 22:58 »
moim zdaniem lepiej zachować się uczciwie - i nie wracać do sekty
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Eustoma

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #37 dnia: 29 Maj, 2019, 08:21 »
Zgadzam się z Sebastianem. Cieżko będzie Wam budować związek. Samo jej przebudzenie nie daje gwarancji, a co dopiero Twój nieszczery powrót. Sorry, ale porażka...

Mój mąż przebudził się pierwszy, po 15 latach( w org i po ślubie), trochę pracował nade mną, rok później ja się przebudziłam. Wszystko się roztrzaskało. Ja nie potrafiłam dłużej zostać w sekcie, on nie potrafił podjąć decyzji o odejściu. 16lat wytrwałego budowania związku...
i jesteśmy po rozwodzie ☹️

Masakra... to nie są łatwe sprawy. Pewnych rzeczy nie da się pogodzić.

Pozdrawiam
Buntuję się. Decyduję. Odnajduję siebie. Idę. Działam. Doświadczam. Podnoszę się. Marzę. Zwyciężam. Wymagam. Myślę. Wierzę. Rozwijam się. Jestem.
Paulo Coelho


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #38 dnia: 29 Maj, 2019, 09:44 »
chodzi mi o sprawy które mogły by wyniknąć w takiej sytuacji, a o których mi się jeszcze nie śniło ;) lepiej uczyć się na cudzych błędach/nie błędach.

   Najlepiej uczymy się na własnych błędach, nigdy na cudzych. Zawsze nam się wydaje, że jesteśmy mądrzejsi, cwańsi, silniejsi, bardziej przebiegli niż inni. Dopiero jak sami dostaniemy w d...wtedy wyciągamy wnioski, albo i nie. :D

Cytuj
Chyba nie da się tego pogodzić w sytuacji gdy jedna strona chce być ŚJ a druga jest uważana za odstępcę.

    Odstępca ze świadkiem potrafi żyć, świadek z odstępcą już nie.

Cytuj
temat wymaga długich przemyśleń.

    Odpowiedz sobie na zasadnicze pytanie...czego Ty chcesz? Nie ma sensu zadowalać innych kosztem siebie. To Twoje życie i jak je przeżyjesz jest Twoją sprawą, inni za Ciebie tego nie zrobią. I jeśli później będziesz miał żal lub będziesz wdzięczny to tylko sobie.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline matowa

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #39 dnia: 29 Maj, 2019, 09:50 »

Na razie jeszcze mam cierpliwość - bo wiem że obiektywnie jestem po dobrej stronie a Ona pod wpływem sekty... Pożyjemy zobaczymy.

Z doświadczenia powiem tylko - w głowie kłębią się takie myśli "Czy ja odchodzę od zboru bo on mnie omamił?" Dlatego delikatnie... :)
Napis z butelki wina mówi:
"Koty nie chodzą na spacery, żeby gdzieś dojść, a żeby odkrywać."
Nie jestem niczyim krytykiem, ale do nikogo nie należę.


Offline Storczyk

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #40 dnia: 29 Maj, 2019, 10:10 »
Drengr chcę aby był wilk syty i owca cała😉.


Offline lukasz84gl

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #41 dnia: 29 Maj, 2019, 22:42 »
Z początku chciałem Ci napisać, że jeśli Ci się nudzi to jedź z kumplami na ryby, w góry lub gdzie tylko chcesz zróbcie kilka flaszek i Ci przejdzie ochota na utrudnianie sobie życia.

Drugą sprawą, którą chciałem napisać, to jest to, że taki fikcyjny powrót do zboru jest możliwy. Z moich doświadczeń wynika, że wszystko zależy od tego jak sytuowany jesteś. Daruje sobie tutaj tłumaczenie, że u ŚJ tak być nie powinno, bo sam widziałem jak to wygląda. Dla mnie to było jasne, masz więcej to możesz więcej byleby nikt nie dostrzegł jawnego przeginania. Więc jeśli jeździsz dobrą furą, masz dobrą robotę albo biznes i w "świecie" coś znaczysz starsi nie są tacy chętni do upominania takich osób. A jeśli już to bardzo delikatnie. A jeśli jesteś zwykły Kowalski to sobie daruj.

I potrzecie jak już wyszło, że chodzi o kobietę to sobie na prawdę daruj. Nigdy do końca nie wiesz co drugiej osobie chodzi po głowie. Ta Twoja sytuacja nie jest jasna, jak na moje po prostu pokrętnie jesteś manipulowany, żeby wrócić do zboru, bo "może Ci się odwidzi" albo "po prostu zszedłeś na złą drogę, ale dobry chłopak z Ciebie. No i pytanie ile wytrzymasz z takim udawaniem?
„Nikt nie jest bardziej beznadziejnie zniewolony, niż ci którzy fałszywie wierzą że są wolni." Georg Wilhelm Hegel


Offline sawaszi

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #42 dnia: 29 Maj, 2019, 23:29 »
Tak sobie myślę , że Drengr nie poznał jeszcze życia w (tych sprawach zborowych) - niech spróbuje tego szczęścia i dylematów po tem   :(
A propos - ponoć życie mamy tylko jedno (obyś go nie "spaprał" i swej wybrance) .


Offline Martin

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #43 dnia: 30 Maj, 2019, 19:56 »
Pewna osoba zaproponowała mi żebym przyłączył się tak proforma, to będzie łatwiej mieć ze mną relację - tylko dla korzyści technicznych. (jestem wykluczony).

Co myślicie o takiej propozycji? - (ta osoba twierdzi że zależy jej na mnie).
To jeden z najbardziej po*ebanych pomysłów, o jakich słyszałem. :P
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline dziewiatka

Odp: Przyłączenie się dla świętego spokoju
« Odpowiedź #44 dnia: 31 Maj, 2019, 05:36 »
Na czym miałby polegać ten święty spokój.Dzisiaj mimo że jestem od kilku lat nieformalnie po za organizacją jestem nagabywany przez różnych braci , oni nazywają to zachęcany do powrotu do poprzedniej aktywności a mi się nie chce wysłuchiwać tych achów i ochów na cześć orga, każdy dzień ma dość swoich zmartwień i wolę tym się zająć .