fajnie jest bez notatek,teraz wychodzi szydło z worka np w 150 osobowym zborze jak teren w 4msce mylielą z 3 różne osoby
i każda przyjdzie z tym samym tematem ,takie jaja bywają,albo nowy wejdzie na teren nie odwiedzać,go opierdzielą i tu i tam,
nadzorcy terenów maja bajkę bo nic nie musza notować w zasadzie ,rozdją tereny a ci latają z dobra nowiną
nie wiedząc kto ostatnio o czym mówił ,teraz każdy ma swoją inicjatywę,niektórzy też co mają trochę oleju jeszcze unikają takiej służby jak ognia,znam takiego co lubił z grupami jeździć na wioski ,tylko zapomniał z czym był ostatnio
jak tak dalej pójdzie to WTS zbierze żniwo swojej pracy
albo wprowadzą taki nowy wstęp"przepraszam a z czym byłem ostatnio"?