A mnie potraktowano jakbym zło jakieś uczynił. Od trzech lat ja i moi koledzy z pracy przepisywaliśmy 1% podatku na ciężką chorą córkę naszego współpracownika z firmy. Mało tego zebrała się ekipa, zbierająca do puszki dodatkowe pieniądze. Sporą kwotę uzbierano. Ja też się dorzuciłem. Parę miesięcy później spotkałem się na piwie z braciakami, w śród których byli też i starsi zboru. Nieopatrznie wychlapałem się, o zorganizowanej akcji w robocie. I zostałem pouczony, że tak nie wolno, bo my udzielamy innego wsparcia, bardziej trwałego niż zrzutka na usunięcie fizycznej dolegliwości. My nie rozwiążemy problemów tego świata, więc nie ma co wspierać finansowo takich przedsięwzięć. Taka tam bezduszność czysto ludzka.
A dziecko chodzi, przeszło udanie operację w stanach.
zaznaczenie dodałem
Zostałeś pouczony i dobrze
, a co oni twoi panowie, będą Cię pouczać, banda kretynów, jak zakład dawał paczki na mikołaja, to wszyscy, włącznie ze starszymi, koniec lat 80-tych ubiegłego stulenia, "bierz, to przecież z twoich składek" , nie ważne okoliczności, żadna sprawa sumienia.
"My nie rozwiążemy problemów tego świata", pewnie że nie, tylko że pierwsi chrześcijanie zostawili wyraźny wzór, kogo i jak wspierać.
Tylko sekta co robi? strażnica w strażnicę do studium, to głównie Stary Testament, w oparciu o twarde zasady prowadzi się trzymając krótko za pysk cały zbór, włącznie ze starszymi. Kiedy Ci ludzie zaczną patrzeć panoramicznie by zobaczyli co tak naprawdę przywódcy tej sekty wyrabiają, skupiając się głównie na mamonie.
Jednostka w potrzebie ich nie interesuje, najwyżej odejdzie, tak wyrachowana miłość jest w tej sekcie kryminalistów.
Ofiarność poszczególnych zborów w pomaganiu potrzebującym, zależy od wrażliwości osób tam skupionych. Zdarzały
się zbiórki pieniędzy na pomoc i będą się zdarzać. Zauważcie ze jednak towarzystwo strażnica oficjalnie nigdy takiej pomocy nie oferuje, tam pieniądze płyną w jednym kierunku. Przy większych katastrofach czy tez tragediach przedstawiciele z biura oddziału pojadą sobie zrobić zdjęcia i powiedzieć wykład, ot cała pomoc strażnicy. Wykorzystają jeszcze okoliczność do werbunku nowych. Słyszeliście by jakaś staruszka lub pionierka bądź matka w zborze dostała jakaś zapomogę od towarzystwa? To jest zakłamana organizacja, w której tkwiłem ponad 20 lat.
zaznaczenie dodałem
Takie sytuacje, że coś się zdarza nie ma poparcia w Piśmie Świętym. Chciwe hieny, permanentnie z uporem maniaka wyciągające pieniądze nawet od tych którzy nic nie mają.
Posługiwanie się filmikami z animacją dzieci, to bandyckie narzędzie do "dojenia" pieniędzy z mas.