Cześć adece, pozwalam się wtrącić w waszą dyskusję. Myślę, że niepotrzebnie i bezpodstawnie odbierasz uwagi tych, którzy nie pochwalają tego typu inscenizacji jak na filmiku jako ataki na Ciebie. To, że ktoś nie przyklaskuje bezkrytycznie tego typu akcjom nie oznacza, że popiera ostracyzm czy ukrywanie pedofilii. Osobiście nie mam podstaw twierdzić, że człowiek z filmiku to "dno społeczne" ale nie popieram tego co zrobił. Moim zdaniem zakłócił przebieg ceremonii religijnej. Nie popierałbym również wtedy gdyby w kościele wtargnął i wyrwał księdzu kielich z winem. Uważam, że skutek tego co zrobił jest odwrotny do tego co chciałby osiągnąć.
Oczywiście, że pisz i wtrac się w dyskusję.
Wyjaśniam:
nie odbieram innych opcji wypowiedzi jako ataku na mnie.
Zazacznone jest, że jest już "powiedziane wszystko z mojej strony".
Oczywiście, że nikt nie ma obowiązku nikomu i niczemu przyklaskiwać, też nie przyklaskuje nikomu i niczemu.
Zgadzam się z Tobą.
Ostatni raz zwracam uwagę, że nie oceniam czy zrobił źle, czy dobrze.
Wy się tym zajmujecie, jak tak chcecie, tak uważacie.
Ja zwracam, przekierowuje uwagę na sedno problemu.
Znowu się powtarzać muszę, to męczy i zabiera czas.
Sednem problemu jest stosowanie ostracyzmu, który jest zaprzeczaniem naturalnych uczuć, naturalnych potrzeb ludzi, człowieka, ludzkości.
Brak swobodnej wymiany myśli między byłymi ŚJ i czynnymi ŚJ.
Powód ostracyzm.
Dobrze, poświęce jeszcze chwilę czasu.
Znam molestowane dziecko przez ŚJ.
Jest to teraz dorosła osoba.
Nie chodzi do sali królestwa, nie zakłóca zebrań, nie zakłóca Pamiątek!
Kisi się z tą trauma!
I nie zaczynajce, że ma iść po pomoc do psychologa, psychiatry, bo to już ma za sobą!
Trauma jest i zostanie do końca życia, a to było dziecko, które siedziało nie na sali królestwa, bo takich nie było.
A to dziecko siedziało na zebraniach.
I jak mi się tu ktoś śmieje hahaha z paluchem do góry 👍👍👍, że na sali siedza dzieci i mają traume, bo człowiek zaklocil uroczystość, i owszem, może mogą takie dzieci mieć traume, (jeszcze nic w sieci nie ma na ten temat, może kiedyś te dzieci się wypowiedza, jak duża ta trauma, w czym zaszkodziła itd, oczywiście szanuje) i ktoś jednak słowem nie wspomni o dzieciach też siedzących na zebraniach które były, są gwalcone, i molestowanie, które mają traume do końca życia, ocenia, ma jedną jedyna rację, to opadam z sił.
Wracając do sedna.
Też byście chyba te molestowana w dzieciństwie osobę przez pedofila sJ nazywali "dnem społecznym", gdyby jednak raz zaklocila Pamiątkę, czy zebranie.
I wiecie co.
Najgorsze jest, że ta osoba rozmawiała o swojej traumie z aktywnymi ŚJ, to ja olali, zkekcewazyli i uznali za psychiczna.
I owszem, jest zmuszona do końca życia być pod ochroną psychiatry i psychologa.
W życiu osobistym radzi sobie bardzo dobrze, to mądry człowiek, choć ma wahania nastroju
ŚJ ponizaja ja mijając na ulicy, lekcewazyli jej próbę zwrócenia uwagi, że doznała krzywdy.
Żadnej empatii, żadnego współczucia ze strony ludu Bożego.
Gdzie ma wyrazić swój ból i niesprawiedliwość?
Świadkom nie może, bo kto tego będzie słuchał, przecież to źli odstępcy kłamią i wymyślili pedofilów.
To w orgu doznała traumy, więc tam może szukać zrozumienia.
Niestety daremnie.
I nie piszcie, czy pedofil zgłoszony przeze mnie na policję, bo już nie żyje.
Teraz zrobię sobie analizę i zastanowię się.
Ta osoba postanawia raz w życiu iść do sali królestwa, wygarnąć co ja spotkało w WTS.
Nagrywa raz w życiu telefonem scenę, jak mówi o swojej krzywdzi, daje taki film do sieci i teraz komentujemy.
Ja się nie zgadzam że to "dno społeczne".
Dlatego pytam.
Kim jest ten człowiek?
Co o nim wiemy?
Dorkas zwróciła uwagę na bardzo ważna i szczególną rzecz, której nikt nie skomentował.
Jeżeli ŚJ maja wiedzę, że ktoś jest chory psychicznie, czy sami taka etykietę nadają ludziom, to jak to się dzieje, że lud Boży, źle traktuje chorych!
Źle traktuje ludzi po traumie molestowania w ich neutralnej, grzecznej i umilnej religii.
I ostatni raz.
Bardzo miłego, dobrego dnia Wszystkim!
PS.
Ten człowiek z filmu nie wyrwał nikomu z ręki kielicha z winem?
Ani nie popieram, ani nie ganie tego człowieka.