Do mnie już prawie żaden starszy nie chce przychodzić. Jaki czas temu podczas obsługi było spotkanie ze starszymi.Pewnie coś mówili na mój temat.Zadzwonił do mnie nawet sam obwodowy przestawiając się jako pietruszka.A ja do niego . Z tej strony marchewka. Chwila ciszy w telefonie i się rozłączył. Tak sobie ze mną porozmawiał.
Jak nie będziesz "burzył" reszty zboru to może ci odpuszczą.
Znam takich co od wielu lat są niby ŚJ pojawiają się jedynie na pamiątce a na zebraniu ostatnio byli 15 lat temu ... niegroźni i robią statystykę.
Do mnie jak się przypięli to jak rzep do psiej dupy i dostałem identyczne pisemko jak butelczyk.
Widać za dużo uświadamiałem innych o prawdziwym obliczu przenajświętszej organizacji a oni prawdy nie znoszą