Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Książka Czy Świadkowie Jehowy są kompetentni w orzekaniu o transfuzji krwi?  (Przeczytany 36591 razy)

Offline Roszada

No to jak się nie da, to się nie da :)
Umówiliście się, to róbcie według własnego projektu.
W razie czego mogę służyć drobnymi podpowiedziami.


Jak skończę, to prześlę do konsultacji. Sam nie wiem jeszcze ile będę mógł napisać i jeszcze nie mam wizji do końca.
Na pewno nie będzie to tylko mój materiał, ale myślę, że jeśli Liberal nie zechce dać jakiegoś swego Dodatku, to przynajmniej wiele uwag.
No i Stanisław załatwi opinie lekarzy.

Wiem że Liberal zrobiłby to sam super, ale trwałoby to pewnie rok albo więcej.
A ja jestem w gorącej wodzie kąpany. :)
Jak mi coś przyjdzie do głowy to rwę się jak wściekły pies do roboty. ;D


Offline falafel

Czasu brak ;)

A tak na poważnie, to jeśli książka miałaby być jedynie zbiorem cytatów z literatury WTS to szkoda czasu i pieniędzy. Zwłaszcza jeżeli miałaby trafić do osób postronnych.
Taka publikacja wymaga obszernych komentarzy i naukowych przeciwstawień wobec twierdzeń Strażnicy. Dobrze byłoby odwołać się do specjalistycznych opracowań zamieszczanych w fachowej literaturze medycznej. Nie musi to być dzieło na miarę pracy doktorskiej, niemniej powinna obejmować rzetelnie opracowane argumenty.
Tak to widzę :)

Zgodzę się dokładnie z Liberałem. Sam pomysł książki jest bardzo dobry, ale musiałaby być pisana najlepiej przez prof medycyny, tudzież przynajmniej mieć błogosławieństwo takiego. Dla lekarza zbiór cytatów zamieszczonych przez Roszadę nie będzie miał większego znaczenia, gdyż nie będzie to praca dla lekarza wartościowa. Lekarz jest od leczenia a nie badania jak się zmieniają nauki świadków Jehowy. W dodatku miałaby być pisana przez gorliwego katolika działającego w ruchu pomocy poszkodowanym przez sekty, co oznacza że będzie dosyć jednostronna w przekazie.

Zgadzam się z Liberałem, że taka książka powinna odnosić się do literatury fachowej, przede wszystkim zagranicznej. Jest tego trochę dostępnego. Może jakieś opinie lekarzy itd. Natomiast samo przedstawienie jak te nauki się zmieniały mogłoby być jedynie dodatkiem do tej książki.

Opracowywanie książki dla lekarzy w takiej wersji byłoby dużym błędem, bo książka na pewno nie odniosłaby zamierzonego skutku i napewno książki w takiej formie nie powinno wspierać Stowarzyszenie.

Temat jest jednak bardzo ważny, dlatego ja bym proponował jeśłi miałoby to tak wygladać jak zaproponował Roszada: Zmienne poglądy świadków Jehowy w sprawie krwi albo Rozwój poglądów Świadków Jehowy na kwestie medyczne. Nawet podejście bardziej popularno naukowe niż naukowe wymaga opinii autorytetów medycznych.


Offline Roszada

Kompletnie nie masz rozeznania widzę. Pesymizm bije z Ciebie.
Jakie znaczenie ma to żem katolikiem?
Czy ja mam tam serwować nauki katolickie?
Toś chyba się pomyliłeś chłopie.

Ja pokażę to co zataja przez lekarzami Komitet łączności ze Szpitalami.

Oczywiście cieszyłbym się gdyby powstała naukowa książka, ale nigdy sam lekarz nie może tego napisać, chyba że lekarz który sam był ŚJ, lub zna doskonale historię ich medycyny.
Transfuzję trzeba pokazać w tle innych medycznych nauk ŚJ a nie w oderwaniu.


Offline Roszada

Opracowywanie książki dla lekarzy w takiej wersji byłoby dużym błędem, bo książka na pewno nie odniosłaby zamierzonego skutku i napewno książki w takiej formie nie powinno wspierać Stowarzyszenie.
Książka nie ma przynosić skutku natychmiastowego ale poszerzać wiedzę.
Jak wykażesz błędy co do tej książki to sam namawiać będę Stowarzyszenie by jej nie patronowało, a sam ją wydam.
Tylko jaką masz ofertę lepszą na dziś? Gdzie masz środki, chętnych do pisania?


Offline Roszada

Zgadzam się z Liberałem, że taka książka powinna odnosić się do literatury fachowej, przede wszystkim zagranicznej. Jest tego trochę dostępnego. Może jakieś opinie lekarzy itd. Natomiast samo przedstawienie jak te nauki się zmieniały mogłoby być jedynie dodatkiem do tej książki.

Ale książka ma być nie tylko dla lekarzy, ale dla całego środowiska medycznego i dla każdego przeciętnego zjadacza chleba, bo o takich ludzi chodzi też Stowarzyszeniu.

Wersja naukowa byłaby niszowym przedsięwzięciem. Albo i spalonym, jeśliby się tym nikt nie zainteresował.


Offline falafel

Kompletnie nie masz rozeznania widzę. Pesymizm bije z Ciebie.
Jakie znaczenie ma to żem katolikiem?
Czy ja mam tam serwować nauki katolickie?
Toś chyba się pomyliłeś chłopie.
Jako gorliwy katolik:
1. działasz przeciwko sektom,
2. również jesteś fanatykiem w kwestiach medycznych jak ŚJ, zabraniając in vitro czy używania antykoncepcji, a tym samym twoje dziwne poglądy (sprzeczne z interesem medycznym) również mają wpływ na podejmowanie kluczowych decyzji dotyczących wyboru leczenia

Dużo lepiej byłoby gdybyś nie był autorem tej książki, a przynajmniej nie jedynym.


Offline Roszada

Temat jest jednak bardzo ważny, dlatego ja bym proponował jeśłi miałoby to tak wygladać jak zaproponował Roszada: Zmienne poglądy świadków Jehowy w sprawie krwi albo Rozwój poglądów Świadków Jehowy na kwestie medyczne. Nawet podejście bardziej popularno naukowe niż naukowe wymaga opinii autorytetów medycznych.

To nie jest rozwój tylko mieszanie, jeśli po 3 razy się zmieniało: tak, nie, tak.
Poza tym w tytule musi być słowo "transfuzja" bo to ona bulwersuje a nie słowo "krew", która mogą sobie ludzie spożywać w pokarmach lub nie. ;)


Offline falafel

Ale książka ma być nie tylko dla lekarzy, ale dla całego środowiska medycznego i dla każdego przeciętnego zjadacza chleba, bo o takich ludzi chodzi też Stowarzyszeniu.

Wersja naukowa byłaby niszowym przedsięwzięciem. Albo i spalonym, jeśliby się tym nikt nie zainteresował.
To, że ma być zrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba nie oznacza, że nie powinna odnosić się do naukowych źródeł. Chcesz pisać tak jak WTS w Przebudźcie się o kotkach czy może jednak chcesz żeby ta książka przedstawiała jakąś wartość merytoryczną?

Ludzi, którzy mają zlasowane mózgi przez TS i tak nie przekonasz, a przynajmniej lekarze i inni zainteresowani tym (również co inteligentniejsi SJ) będą mieli możliwość zrozumienia tematu i być może bardziej odpowiedniego podejścia do pacjenta.


Offline falafel

To nie jest rozwój tylko mieszanie, jeśli po 3 razy się zmieniało: tak, nie, tak.
Poza tym w tytule musi być słowo "transfuzja" bo to ona bulwersuje a nie słowo "krew", która mogą sobie ludzie spożywać w pokarmach lub nie. ;)
Tytuł wymyśl jaki chcesz, ale tych lekarzy zostaw w spokoju :)


Offline Roszada

Jako gorliwy katolik:
1. działasz przeciwko sektom,
2. również jesteś fanatykiem w kwestiach medycznych jak ŚJ, zabraniając in vitro czy używania antykoncepcji, a tym samym twoje dziwne poglądy (sprzeczne z interesem medycznym) również mają wpływ na podejmowanie kluczowych decyzji dotyczących wyboru leczenia

Dużo lepiej byłoby gdybyś nie był autorem tej książki, a przynajmniej nie jedynym.

No trudno by pisał ktoś kto nie ma pojęcia o sektach. Poza tym ja nie noszę na sztandarze swoim poglądów katolickich i nikogo do nich nie namawiam, a przeciwieństwie do ŚJ.

Poza tym tak jak książki o Biblii ŚJ nie może napisać tylko biblista, ale łącznie z kimś co zna nauki ŚJ, tak samo o medycynie.

A czy jestem fanatykiem to pogadaj z osobami które mnie bardziej znają niż Ty.
Spytaj Liberala, Gedeona czy innych ze starego forum, którzy mieli ze mną kontakt bezpośredni.


Offline Roszada

Tytuł wymyśl jaki chcesz, ale tych lekarzy zostaw w spokoju :)

Tytuł roboczy aktualnie jest taki:

Czy Świadkowie Jehowy są kompetentni w orzekaniu o transfuzji krwi?
Podręcznik dla środowiska medycznego


Offline falafel

Książka nie ma przynosić skutku natychmiastowego ale poszerzać wiedzę.
Jak wykażesz błędy co do tej książki to sam namawiać będę Stowarzyszenie by jej nie patronowało, a sam ją wydam.
Tylko jaką masz ofertę lepszą na dziś? Gdzie masz środki, chętnych do pisania?
Błędy wykazuje się po to, żeby je poprawić a nie by zabierać komuś patrona...
Oferta na dziś brzmi tak, by nie podchodzić gorączkowo to tematu, ale go dobrze przemyśleć. Masz już szkic pracy? Zamieść go to wspólnie członkowie forum zastanowią się jak go ulepszyć. Jak chcesz mogę poszukać medycznych publikacji odnoszących się do tematu.


Offline Roszada

To, że ma być zrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba nie oznacza, że nie powinna odnosić się do naukowych źródeł. Chcesz pisać tak jak WTS w Przebudźcie się o kotkach czy może jednak chcesz żeby ta książka przedstawiała jakąś wartość merytoryczną?

Ludzi, którzy mają zlasowane mózgi przez TS i tak nie przekonasz, a przynajmniej lekarze i inni zainteresowani tym (również co inteligentniejsi SJ) będą mieli możliwość zrozumienia tematu i być może bardziej odpowiedniego podejścia do pacjenta.

Dotychczas każda moja książka zapełniała jakiś brak na rynku polskim.
Tak będzie i z tą.

Owoce z niej będą większe niż z Twego pesymizmu. ;)


Offline falafel

No trudno by pisał ktoś kto nie ma pojęcia o sektach.

Więc trudno żeby książkę dla lekarzy, a więc zajmującą się tematami etyki lub medycyny pisał ktoś kto nie ma pojęcia o medycynie.
A czy jestem fanatykiem to pogadaj z osobami które mnie bardziej znają niż Ty.
Spytaj Liberala, Gedeona czy innych ze starego forum, którzy mieli ze mną kontakt bezpośredni.
Roszada jaki jest Twój pogląd na zabiegi in vitro oraz stosowanie antykoncepcji?


Offline falafel

Dotychczas każda moja książka zapełniała jakiś brak na rynku polskim.
Tak będzie i z tą.

Owoce z niej będą większe niż z Twego pesymizmu. ;)

Lecz mogłyby być jeszcze większe gdybyś zamiast przyjmować postawy anty do opinii, które się Tobie nie podobają, próbował wyciągnąć z nich wnioski.