Kiedyś mnie to bardzo bolało, jak niemalże w jednej chwili straciłem wszystkich moich znajomych i przyjaciół, również osoby które kochałem. Ale powiem Wam, że nic by mnie chyba bardziej nie wkurzyło niż to, gdyby pod wpływem nauk niewolnika zaczęliby oni ot tak nagle do mnie się odzywać, podchodzić na ulicy i mówić dzień dobry, wyciągać rękę na powitanie.
To znaczy fajnie by było, gdyby WTS wycofał się z tej głupoty, szczególnie dla dobra rodzin ale piszę tu o swoich uczuciach, o tym, że bym nie potrafił zaakceptować tej mechanizacji uczuciowej w stosunku do mojej osoby.