Ja nie kupuję teorii, że statystyki są całkowicie fałszowane. Owszem, mogą zdarzyć się przekłamania tu i ówdzie, ale gdyby dane były wyciągane "z tyłka" to nie wierzę, że publikowaliby dane, które stawiają ich w negatywnym świetle. A przecież takich liczb jest sporo - rosnąca liczba spożywających, która rozwaliła ich retorykę odnośnie bliskiego końca bo zmniejsza się liczba pomazańców, ujemne "wzrosty" w wielu krajach w tym w Polsce, która przez wiele lat świeciła w organizacji przykładem, a obecnie jest jednym z najgorszych krajów z 2% spadkiem i ogólnie spadkami od wielu lat.
Gdyby mieli faktycznie fałszować dane to dlaczego wypuszczają tak słabe wyniki? Ktoś powie, że nie chcą przeginać bo byłoby to podejrzane, ale wtedy wystarczyłoby np. utrzymywać obecny poziom, a nie publikować liczby, które są im nie na rękę.
Pominąłem też fakt, że takie fałszowanie wymagałoby wielu osób zaangażowanych w spisek, bo nawet takie sprawozdanie roczne to wynik pracy wielu ludzi. I każdy musiałby być wtajemniczony, a wystarczyłaby tylko jedna osoba o bardziej "wyszkolonym" sumieniu i cały misterny plan w piz...
Pamiętajcie, że organizacja o której mówimy to nie jakiś bezosobowy twór, składa się z grup ludzi do których my niedawno należeliśmy. Niektórzy z nas byli na szczeblach, które były odpowiedzialne za zbieranie tych statystyk. Jeśli twierdzimy, że oni wszyscy są kłamcami i oszustami, to znaczyłoby, że również my nimi byliśmy.