"Jednym z nielicznych, którym udało się zebrać sporo informacji na temat zdrowia psychicznego świadków Jehowy, jest prof. Jerry R. Bergman - amerykański psycholog i socjolog. Jest on czołowym ekspertem w Stanach Zjednoczonych w tej dziedzinie, a także autorem wielu książek i artykułów naukowych. Ponadto zajmuje się poradnictwem i opieką psychologiczną nad ponad 100 przypadkami chorych psychicznie świadków Jehowy. Bergman jest byłym świadkiem Jehowy i przez ponad 20 lat badał doktrynę i poglądy Towarzystwa Strażnica. Uczęszczał na zebrania członków sekty, dokonując jednocześnie obserwacji. Zgłębił dokładnie literaturę Towarzystwa Strażnica i przeprowadził tysiące rozmów tak z szeregowymi świadkami, jak i z członkami Ciała Kierowniczego.
Zdaniem prof. Bergmana
około 10% osób z przeciętnego zboru bardzo potrzebuje takiej czy innej formy psychoterapii. Nie jest to więc sprawa marginalna.
W porównaniu do reszty społeczeństwa skala zaburzeń psychicznych jest czterokrotnie wyższa niż w całej populacji. Badania Bergmana są zbieżne z wynikami uzyskanymi przez innych uczonych, jak również bliskie są danym pochodzącym z innych krajów,
schizofrenia występuje 4-6 razy częściej u świadków Jehowy niż w pozostałej populacji.
Depresje notuje się około 6 do 10 razy częściej. Wart podkreślenia jest fakt, że natężenie tej choroby u świadków Jehowy jest znacznie większe.
Najbardziej powszechna jest depresja, brak celu i sensu życia. Choroby nerwowe dotyczą nie tylko szeregowych członków organizacji, lecz także funkcyjnych, a nawet ścisłego kierownictwa.
Sam osobiście znam osoby które cierpią na depresje związane chociażby z tym że są same, że nie mogą założyć rodziny że chociażby całe ich młodzieńcze życie ucieka im przez palce i to tylko dlatego że poświęcili się tak jakby się wydawało wspaniałej organizacji, która nic im nie dała a wręcz przeciwnie wiele odebrała. Nauki które tak naprawdę nie czynią człowieka wolnym ale robią z niego niewolnika religij która w teorii jest doskonała a w życiu jest zupełnie inaczej daleko jej do doskonałości jak wszystkim religiom na tym świecie. Regularna presja wypierania własnych potrzeb materialnych i intelektualnych w powiązaniu z poczuciem niskiej wartości własnej jest odpowiedzialna za psychiczne problemy świadków Jehowy.
Trzeba jednak uczciwie dodać, że świadkowie Jehowy chętnie przyjmują w swoje szeregi ludzi wykształconych i z satysfakcją się nimi popisują. Członkowie Towarzystwa Strażnica żyją we wzmożonym strachu i poczuciu winy, które się w nich podsyca. Wymaga się od nich ekstremalnego poświęcenia i pracy dla organizacji nawet kosztem pracy zawodowej, zdrowia i skrajnego ograniczania swoich potrzeb materialnych."
https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IR/da_swiadkowie13.htmlPolecam zapoznanie się z badaniami dr Bergmana. Dla mnie są jego badania są potwierdzeniem tego, co od dziecka obserwowałam u głosicieli w różnych zborach. Problemy z emocjami, depresja, stany lękowe, natręctwa itd.
Jeśli chodzi o wyższe wykształcenie, sama osobiście znam naprawdę wiele osób w orgu po studiach. Może taka specyfika zborów, może wynik tego, że zawsze mieszkałam w dużych miastach, gdzie jest mimo wszystko większa swoboda i anonimowość.
Pochodzę z domu, w którym mój ojciec - brat starszy był w stanie bez wahania złożyć rezygnację z przywileju, gdyby tylko dostał hejty za sponsorowanie córce studiów dziennych. Ja i moi rodzice odpękaliśmy przez nasz stosunek do kwestii wykształcenia niejedną wizytę pasterską. Jestem tacie naprawdę wdzięczna, zwłaszcza że sam był bardzo zdolny, ale został zaszczuty i zmuszony do porzucenia studiów na dobrej uczelni w roku 1975. Moja mama pozwoliła się także zindoktrynować: po co jej matura w liceum, skoro Armagedon tuż tuż. Koleżanki poszły i zdały bez trudu, a ona nawet nie podeszła do egzaminów.... Ot taka fantazja gorliwego Świadka Jehowy.
Temat wykształcenia, a raczej temat blokowania możliwości kształcenia się, wkurza mnie u SJ jak mało który. Szkoda gadać, bo w tej kwestii dużo słów już napisano na tym forum i zaczynam się nakręcać na tych wstrętnych i niebezpiecznych sekciarzy z USA.
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/informacje-prosto-z-kanalu/'im-lepszy-uniwersytet-tym-wieksze-niebezpieczenstwo'-morris-iii-czlonek-ck/MÓJ APEL
Kochani Świadkowie, którzy to czytacie! Młodzi, bardzo młodzi oraz ci już nie bardzo młodzi!
Jeśli macie jakąś pasję, lubicie się uczyć, czytać, chcecie się rozwijać, awansować, zmienić profesję.... Jakiekolwiek są wasze motywy!
Nie bójcie się podążać za swoimi marzeniami, za wewnętrznym głosem. Uczcie się, studiujcie, róbcie kursy....
Ta krypto-prawdziwa-religia odziera ludzi z marzeń, zabija hobby, gasi talenty. Każdy człowiek ma jakiś talent.
Nie czekajcie do nowego świata, do jakiegoś fikcyjnego raju. Nie każdy chce zostać rolnikiem albo ogrodnikiem, chociaż to jest piękna praca.
Prędzej czy później dopadnie was refleksja. Przyjdzie starość, poczucie niespełnienia, nostalgia za straconymi latami. Żyjemy w świecie ogromnych możliwości. Prawo do zdobywania wykształcenia to jeden z punktów Karty Praw Człowieka. Nikt nie może ludziom tego zakazywać. Jedynie jakaś sekta lub inny reżim.